Cóż ... Pism z tego co ja wiem, to też już kilka było i to raczej kwestia rad dzielnicy, a nie samego magistratu ... Niestety ludzie nie są chętni na takie ugody - sorry, ale każdy teraz walczy sobie o skrawek ziemi, i nawet jeśli miałby to być las ... ciężko, bo jest to z perspektywy osób "wyższych" nierentowne .
Myślę, że najlepsze rozwiązanie to znalezienie działki/lasu PRYWATNEGO, gdzie przez najbliższe np. 10 lat właściciel nie ma zamiaru wstrzynać działań ... Dzierżawa, składki ... brzmi abstrakcyjnie dla większości, ale takie akcje już były i są - działa to z tego co się orientuje bardzo ładnie ... Inna kwestia, że jest pewna niesprawiedliwość - jedni zapłacą, a śmigać i tak będą ci co nie płacili ... Tu wtedy byłby owszem problem ... ale właśnie ten problem powoduje, że bynajmniej ja się nie pokazuje po uczęszczanych miejscach, tylko jeżdżę w małym gronie, tam gdzie nikt nie wie, że coś jest do jazdy

... ale ok - o czym bredzisz człowieku ... Już mówię - Poprostu takie działania niestety wymagają utajnienia miejscówki i nie ma bracie miły, że się wygadam ... płacisz za to, że masz gdzie śmigać, więc milczeć.. chyba, że zapłacą .
Sam osobiście podjąłem próby poszukiwań odpowiednich terenów ... niestety to nie jest proste... Przedewszystkim trafić odpowiednie miejsce i z odpowiednią kwalifikacją prawną ( bo chyba nawet nas 100 jakby było, to ciężko byłoby się zebrać za dzierżawę np. działki budowlanej, mimo korzystnego położenia pod kątem jazdy ... )
Pozdro i jak coś, to nie traktować mnie jak starego dziadka, co ględzi, nic nie robi i generalnie tylko prawi kazania - jestem otwarty na wszelką współpracę i chętnie pomogę jeśli trzeba... chcę tylko nieco urealnić grunt, po którym stąpiemy, bo Polska to nie kraina mlekiem i miodem płynąca.. Aczkolwiek, choć Whistler nie mamy, to gdyby się nieco nasza mentalność zmieniła - wcale dużo by nas nie dzieliło do stworzenia kolejnego raju na ziemi, dla bikerów!
Sudi
p.s. - wszelkie błędy proszę usprawiedliwić moją siadającą klawiaturą ... bo po tym co tu przeczytałem, to zaraz ktoś pewnie zacznie wojnę ortograficzną.