Właśnie rozpakowaliśmy się na Żarze, złożyliśmy rowery i okazało się że PIKE coś nie działa.... Zacina się od pewnego momentu, jak jest ustawiony na 140 to da się go wcisnąć ok 5cm, jak się go ustawi na krótszy skok to jeszcze mniej można wcisnąć. W miejscu gdzie się zacina wydaje metaliczny dźwięk (tak jakby metal uderzał o metal). Pokrętłem od kompresji można kręcić, ale nic to nie daje. Czasem tylko jak się odkręci na maksa zaczyna przez chwilę syczeć.
Nigdy go wcześniej nie rozbierałem, jestem w warunkach polowych, pomocy!!! Od czego zacząć, co mogło mu się stać? W środę jeszcze działał bez zarzutów...
Rozebrałem go, okazało się że nie miał za dużo oleju w goleni z Motion Control od góry (od góry się wlewa 120 ml i od dołu 15ml). Natomiast w dolnej częsci goleni miał zdecydowanie więcej niż 15ml... Wyczyściłem wszystko poskręcałem, zalałem zgodnie z manualem i gitara działa
Wczoraj dumny że naprawiłem amora, chciałem zobaczyć jak się zachowuje blokada skoku i pokręciłem śrubką gate... i co ? Zablokował się, ugina się 3 cm. Ponowne kręcenie w jedną bądź drugą stronę nic nie zmienia.
mad79, tylko kręcisz pokrętłem Gate czy pierw je wciskasz a potem kręcisz ? Ja dalej jestem za tym że włączyłeś Floodgate i ugnia sie tylko 3cm. Przynajmniej tak jest u mnie w Lyriku, nie wiem jak z Pike.
Padła Ci uszczelka . olej spływa z kompresji do pworotu i amortyzator się blokuje. Miałem tak w domainie . Chodzi o tą uszczelke z dolnej czesci tlumika powrotu prawdopodobnnie.
Fred rozebrałem jeszcze raz, porozkminiałem co i jak i wydaje mi się że masz rację, w trakcie powrotu ta uszczelka puszcza olej. Muszę ją kupić i zobaczymy. Dzięki