FORUM DH-zone.com

Jeśli ktoś się zastanawiał jak w wakacje wypocząc i czegoś się nauczyć...to taki pobyt w Wiśle może rozwiązać problem. Pokręcimy na rowerach po trasach ,pośmiejemy się przy kiełbasach ...a i wspomnień moc zostanie na następne miesiące...

pełne info - www.totalbikes.pl


Obóz DH/FR - Wisła, Polska

11.07 - 18.07

Lokalizacja obozu rowerowego w Wiśle nie jest przypadkowa. To tu w zeszłym roku
odbyły się Mistrzostwa Polski w Dh, gdzie wielu zawodników zweryfikowało swoje
umiejętności na bardzo technicznej trasie. Gdzie masa korzeni i strome trawersy
obnażały wszelkie niedostatki techniki, a błoto jakie zalegało w lesie po
ulewnych deszczach potęgowało efekt ekstremy. W tym sezonie będziecie mieli
okazję zmierzyć się z ta trasą pod okiem kadry Totalbikes, która wytłumaczy
i pokaże wszelkie niuanse pokonywania sekcji jakie można tam spotkać. Na
polanach będziemy trenować techniki skrętu, w górnym odcinku lasu gdzie są
strome trawersy z korzennymi dywanami poznacie przyczepność swoich opon
i nabierzecie do nich zaufania. Dolny las to szybsza sekcja gdzie utrzymanie
prędkości wcale nie jest takie łatwe i banalne, a dla najlepszych pozostanie
sekcja ściany z gapem gdzie najazd po kamieniach jest mocnym akcentem
działającym na psychikę. Wszystko to brzmi dość niebezpiecznie, ale to tylko
złudzenie, bo gdy odpowiednio pozna się trasę i zaznajomi z jej detalami,
a instruktorzy pokażą jak bezpiecznie pokonywać sekcje, to dopiero zaczyna
się prawdziwa zabawa. Płynność i świadomość władzy nad rowerem to największa
frajda, pokonywanie driftem zakrętów i cięcie po szczytach korzeni w trawersie
czy przelatywanie kilku metrów w powietrzu to prawdziwe oblicze downhillu.

Diverse Downhill Contest Wisła 2008 - Mistrzostwa Polski w DH from Krzysztof Frankiewicz on Vimeo.
Pobyt w Wiśle na obozie potraktować można jako wakacyjną przygodę w gronie
podobnie zakręconych ludzi lub jako trening pod okiem doświadczonych zawodników.
Jako sprawdzian swych postępów zaliczyć można start w zawodach Pucharu Polski,
który odbędzie się na koniec obozu. Nawet dla własnej ciekawości warto zmierzyć
się z innymi na trasie z pomiarem czasu - widać wtedy doskonale ile nam brakuje
do najlepszych lub na ile odstajemy reszcie…

Czy deszcz czy słońce to i tak idziemy na rower. Dziesiątki godzin wyjeżdżonych
pod okiem instruktorów muszą zaowocować podniesieniem poziomu bezpiecznej jazdy
w górach. 2 trasy z lat poprzednich i nowa szykowana na PP dają gwarancję dobrej
bazy treningowej i szybko się nie znudzą. Zakwaterowanie w pokojach z łazienkami
mamy w dolnej stacji 10metrów od wyciągu, 3 posiłki i karnet bez limitu jest w
cenie obozu, a dostęp do wiedzy kadry w prezencie od Totalbikes.

Co dostajecie w cenie obozu:
- trening pod okiem czołowych polskich zawodników DH
- 24h opiekę wykwalifikowanej kadry
- zajęcia z języka angielskiego
- ubezpieczenie NW
- komfortowe zakwaterowanie i pełne wyżywienie
- zajęcia szkoleniowe w zakresie serwisowania sprzętu
- wieczorne pokazy filmów oraz ogniska
- wyciąg dostosowany do przewozu rowerów w cenie obozu
- inne atrakcje


Wymagania sprzętowe:
-sprawny rower
-kask typu full-face
-ochraniacze łokci oraz kolan
-podstawowy zestaw narzędzi

Maksymalna liczba uczestników obozu - 30 osób!!!

Transport uczestników odbywa się we własnym zakresie.
Po wcześniejszym ustaleniu, istnieje możliwość odbioru uczestnika lub grupy z dworca PKP lub PKS.

Cena turnusu: 1250 pln

Terminy 2009:

11.07 - 18.07

www.totalbikes.pl - wakacje z rowerem

My tez zapraszamy - niewiele drozej a jakie miejscowki... :P

to nie o miejsce chodzi ale o kadrę i jej przygotowanie merytoryczne...a cena ma znaczenie .. Treningi to jedno a start w zawodach PP to drugie. Każdy sam zdecyduje ...może i tu i tam.

wakacje z rowerem...

to się nazywa inteligenta wymiana zdań

wymiana musi byc bo by nudno bylo, prawda schodek ?
Pozdrawiam

Wszystko fajnie tylko szkoda że cena dość spora jak na 7 dni pobytu...

bo za taką kase tydzień pojeździć sobie w wiśle tydzień to mi sie nie widzi...

Jakby to były 2 tygodnie powiedzmy za 1600-1700 zł to już ciekawiej by to wyglądało...

AlanCK 7 dni treningu pod okiem mocnej kadry, 7 dni jazdy które na pewno poprawią Twoją technike i wiedze ogolnie nt. DH, sprzetu, jego ustawienia itd. Taki wyjazd pozniej procentuje, bo nawet na swoich miejscowkach czy tez innych trasach/ zawodach pocisniesz prawdpopodbnie szybciej i bezpieczniej niz do tej pory. Mieszkanie tam tydzien, wyzywienie i karnety tez by cie kosztowaly duzo, chyba ze spalbys w namiocie na dzikim polu namiotowym, jadl zarcie dla psow i wychodzil na Stozek z buta.
W.g. mnie warto

AlanCK masz kadre, karnety (bez limitu) - bardzo dobra sprawa bo wyciag w wiśle jezdzi szybko wiec duzo pojezdzisz:) , jedzenie, spanie wszystko zapewnione i zorganizowane. zajmujesz sie tylko jazda

Hmmm czy jest sens jechać na obóz 25 km od domu? :P 7 dni an rowerze wiem, że na pewno zaprocentuje (wiem to z autopsji) Przemyślę i dam znać.

Miejscowy jestem to fajnie ze ktos bedzie jezdzil moze cos podpatrze :P

1250zl to spora cena biorac pod uwage koniecznosc transportu we wlasnm zakresie...

Ja do Schodka w tym roku wbijam na ten obóz do Wisły ;D Bo rok temu bylo megaaa w szczyrku pozdro;)

dobrze ze na stozek mam 10 minut drogi z domu:)

rok temu udało mi sie zaliczyć ten oboz w wiśle.powiem tyle
ogólnie bardzo fajnie ale 2 rzeczy mało mi sie spodobały
1)z 5 dni jazdy 2 jeździliśmy sami bez "instruktorów" którzy trenowali w własnym zakresie, można uznać że już sami ćwiczyliśmy trasę po której dokładnie nas wcześniej oprowadzono i wyuczono jak przejeżdżać dane sekcje.
2) w 3 albo 4 dniu obozy już dokładnie nie pamiętam, musiałem sobie dokupowywać wyjazdy na wyciąg ponieważ Schodek miał przeznaczone 5 dla każdego na dzień.

Hmm...dobrze mieszkać blisko :P
Qbalo a czy rok temu cena była taka sama ??

Noldorek już dokładnie nie pamiętam ale na 90% tak

Hmmm...no niektórzy mogą pośmigać na co dzień z ludźmi którzy śmigają na tyle dobrze że czegoś nauczą a niektórzy muszą za to płacić życie...

Ja w tym roku z chęcią bym się wybrał na jakiś obóz w celu podszkolenia się, bo dopiero zaczynam przygodę z FR/DH. Dlatego takie pytanie - czy jest sens jechać do wisły, gdy jest się kompletnie zielonym? Z tego co mówią w reportażu trasa jest b. trudna.

Tolek jest sens. właśnie taki obóz sprawi że nie będzie zielony