FORUM DH-zone.com

około 13 dzisiaj skradziono Rower De Vinci Chilli Pepper czarna rama z Juniorem 2006 z przodu białe koło Na częściach dartmoora gdyby ktoś coś widział lub wiedział Proszę o pilny kontakt na numer 665 824 439 z GÓRY DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

charakterystyczne poprzypinane czarne zipy (cos jak kolce) do ramy, plastikowe blotniki

Zobaczycie. lutujecie po ryju i zabieracie rower. !!!!!!!

Rozumiem, że w Krakowie? Jak się uspokoisz to napisz więcej info. Miejsce, okoliczności itp.

Rower zniknął oczywiście w Krakowie w okolicach ronda Mogilskiego jak to się stało nie wiem, właściciel jeździ teraz z Policją po okolicy. Oczy i uszy miejcie otwarte.

Moze jakieś fotki, zawsze to jakaś pomoc w szukaniu. Bo może się okazać, że widzę typa na takiej ramie i wypier.... mu strzała . Nagle okaże się ze to nie ten rower . I co wtedy, po pierwsze pobicie, po drugie kradzież. Wiec jak byś mógł jakąś fotkę, jakakolwiek. Pozdro

http://www.pinkbike.com/photo/3164981/

Sadze ze nie zobaczysz takiego drugiego w polsce(chyba)

Foka Może !!! a nie morze!!!

http://files.myopera.com/waro/files/dziweczka1.jpg

jak ktoś zobaczy niech od razu leje po pysku zbiera rower i odjeżdża, takich rzeczy tolerować nie będziemy, a po znajomych już wszystko poszło w ciągu 15 minut,

PS. PRAWDOPODOBNIE OKOŁO GODZINY PO ZDARZENIU KTOŚ PRZEMIESZCZAŁ SIĘ NIM W CENTRUM !!
konkretnie na ulicy wileńskiej, jechał jakby z centrum

KURWA ;/

To jest prawdopodobnie jeden z dwóch Chilli Pepperów które sam sprawdziłem do Polski nowe jakieś 2 lata temu. Drugi był w kolorze takiej wojskowej zieleni, brązu. Jestem prawie pewien, że w Polsce są w chwili obecnej tylko 2 CHilli Peppery, ten skradziony i ten zielony.

oto i ten drugi:
http://www.pinkbike.com/photo/2222598/

Kurde, żal, żal, żal .... bo mam pewien sentyment do tych ram Gdyż udało mi się je wyrwać nowe, mimo, że produkowali je tylko w 2004 roku. Bardzo mało tego jest ogólnie.

Będę się rozglądał ...

czy to był napad w biały dzień?

stał przypiety na prywatnym terenie ubezpieczalni która akurat robiła mi ogledziny roweru i do budynku znajomy wszedł na 5 minut, wyszedł i go nie było

Qcor gdyby to był napad w biały dzień to koleś by po prostu po mordzie dostał od właściciela bo po dobroci by na pewno nie oddał

no ja pier***** co za skur*******!!

takich złodzieji powinno sie karać surowo - ukradł obciąc mu ręke i tyle...

ostnio w krakowie jakoś coraz gorzej sie dzieje, w marcu bylem z Jozan na czyzynach to paru posiadaczy 3 paskowych strojow chcialo sobie pozyczyc od nas rowery... pozniej incydent na skalkach i jeszcze teraz ktos podpieprzyl rower Warowi!! noo Apokalipsa, jak tak dalej pojdzie to w Krakowie normalnie nie bedzie mozna pojechac nawet na łopate !

Krakos opowiedz coś więcej na temat tego incydentu na skałkach bo mnie to zaciekawiło... A co do tego że nie będzie można jechać na łopatę to ja już tam nie jeżdżę bo stała sie niebezpieczna i co drugie ścierwo zwane dresem o niej wie... :/ a co do da vinci to ja bym go nie zostawił nawet da pol minuty. I nie mów że wtedy rower chciałeś ubezpieczyć...

Jaszczur Waro wtedy zostawił go przypiętego ponieważ jakiś czas wcześniej najechał na koło samochód i był w sprawie oględzin o odszkodowanie..

ta i zamiast zyskania 300zl czy tam iluś stracił kilka tyś... ehh Ponawiam prosbe o opowiedzenie o incydencie na skalkach

znajomy znajomego widizal go w witkowicach na "jedynce" w czwartek, mial czarny fullface i czarny strój i tylko tyle niestety...

Ja również posłucham o akcji ze skałek, bo myślałem, że po moich przygodach i interwencji na posterunku było już lepiej . Zresztą ostatnio głównie tylko na zakrzówkowe ścianki śmigam i jest spokojnie . W zimie gdy się ściemniło, to co prawda jazda po skałkach nie była zbyt poważna, ale też nie miałem problemów .

Co do tematu - rozglądał się będę w swojej okolicy, bo rower jest charakterystyczny.

Zibi Jak znajomy znajomego to chyba jednak nie o ten rower chodzi. Zresztą zastanów się... skradziony w środę a dzień później już ktoś na nim śmiga i to po drugiej stronie krk ???
Wydaje mi się, że ten kogo opisujesz śmiga już od paru lat. Spróbuję do niego dotrzeć żeby wyjaśnić tą sprawę. Póki co, trochę wątpliwa ta informacja.