na pewno do ciężkiego rocka nie brałbym nic z samymi singlami... ogrywałem podanego przez Ciebie bulleta na 4 piecach(marshall mg15, marshall mg100- różnią się, uwierz, kustom bodajrze arrow16, hartke piggyback, a jeszcze napatoczył się pseudopiec hiwatt super 8 czy jakoś tak) i powiem że swojego brzmienia na żadnym nie umiałem znaleźć, dla mnie ta gitarka brzmi kapiato no ale to już kwestia gustu. najlepszym wyborem byłoby coś pokroju washburna x10(chyba najczęściej polecana gitara na początek), uniwersalny- 2 single i humbucker. jeszcze powiedz czy chcesz 1000zł za samą gitarkę czy komplet?
popatrz na gitary slasha, jimmiego page'a, gościa z ac/dc(nie mam pojęcia jak się nazywa

) i wywnioskuj coś z tego

wszyscy jadą na humbuckerach, a sg jest dla mnie mega wygodnym typem gitary(ac/dc). sam mam les paula

(slash)
aha, i jesli w ogóle zaczynasz z gitarą to nie polecam początków na elektryku... akustyk jest o niebo lepszym rozwiązaniem
aaaa no i za takie pieniądze nie kupuj nic z mostkiem floyd rose, chyba że masz ochotę stroić giatrę dłużej niż grać. zrobiłem taki błąd i poleciłem kumplowi w sumie dobrą yamahę rgx220dz z floydem no i chłopak biega z wiecznie nie nastrojonym wiosłem...
ogólnie firmy: washburn, ibanez, yamaha, epiphone, j&d[sam gram, ma parę niedociągnięć, ale za połowę obecnej ceny(kupiona w październiku, nówka, przed kryzysem

) wszystkim w miarę pasuje i nie narzekają]. jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to dopiszę, ważne żeby gitarka nie była z 'floydem' bo te tanie podróbki montowane do budżetowych gitar po prostu nie stroją i sprawiają więcej problemów i nerwów niżpowinny, a przecież gra to ma być przyjemność;)
najlepiej przejść się do muzycznego, pogadać ze sprzedawcą, gitarę obejżeć, ograć(ew. poprosić sprzedawcę żeby coś zagrał na piecu który Cię interesuje), zapytać o jakość itd.
na koniec sorki za wszystkie błędy ale temat mi się spodobał i musiałem się rozpisać a już późno(nad edycją siedziałem do 1:19 :P) i mały paraliż łapie palce
