Strona 1 z 5

Mycie roweru pod ciśnieniem?

: 08.07.2009 22:13:57
autor: BartoszBartosz
Siema,
Pytanie moje tyczy się mycia roweru wszelkimi urządzeniamu typu "Karcher", myjnia na stacji i wszystko co pod ciśnieniem wypluwa wodę. Czy mycie tzw. "mikro proszkiem" (na BP) nie uszkodzi roweru? Czy po takim myciu roweru nie trzeba czegoś tam uzupełniać w mechanice i smarować (oprócz łańcucha oczywiście)?

: 08.07.2009 22:47:24
autor: Fox 40
Może ci wyplukać smar ze sterów, zniszczyć wszelakie uszczelki jeśli masz duze ciśnienie. Kumplowi pozrywało naklejki z ramy i amortyzatora:P takze nie polecam mycia karcherem...

: 08.07.2009 22:53:50
autor: chelsea92
Po jakims czasie zejdzie anoda z amora !

: 08.07.2009 23:10:03
autor: Jactrans
Myje tak rower od jakiegos roku i nic mu nie jest. Po prostu nie myj ze zbyt malej odleglosci i bedzie ok

: 08.07.2009 23:37:38
autor: B.Z.
Proszek wejdzie w reakcję z aluminium i przeżre na wylot... Ludzie, nie piszcie takich bzdur... Żadnej anody nie ruszy...

Oczywiście smar z łańcucha można spłukać, może też się woda pod ciśnieniem dostac do łożysk i takie gorsze jakościowo może szlag trafić.

Poza tym rower można spokojnie myć wężem ogrodowym, to nie jest samochód do który rutynowo jeździ 100 km/h i który ma duże płaskie powierzchnie, na których pozostaną zacieki wystarczy popryskać zwykłym wężem ogrodowym i po sprawie...

: 09.07.2009 06:19:01
autor: motomysz
B.Z. dokładnie.

Dawniej myłem rower Kercherem, teraz myje z węża + szczota + wiadro z wodą i płynem. Nic sie nigdy złego nie stało. Trzeba tylko to robić z głową, nie walić wodą prosto w stery czy piasty, nie myć z odległości 2cm.... i tyle.

: 09.07.2009 08:27:05
autor: brooce
Apropos czyszczenia... jak sądzicie, warto kupować specyfiki typu Muc-off bike cleaner ? Naprawdę to coś daje, więcej niż woda z "ludwikiem" ?

: 09.07.2009 09:09:21
autor: Driver
nie warto, bo drogie i szybko sie zuzyje. jesli juz chcesz cos kupowac to kup jakis szampon samochodowy, to Ci wyjdzie 3 razy taniej i starczy na 3 razy dluzej, bo taki szampon sie rozrabia z woda

: 09.07.2009 09:45:26
autor: ravfr
Warto po umyciu myjką cisnieniową podlać wszystkie zwiasy , regulacje itp. Wd40 czy Brunoxem. Usunie wode i lekko naoliwi.

: 09.07.2009 09:58:17
autor: Nerwus
ravfr A później w czasie jazdy rower rozleci mi się na części pierwsze bo śruby się porozkręcają? :D Psikać WD40 po śrubach to zły pomysł, a po zawiasach jeszcze gorszy bo WD40 rozpuszcza smar i penetruje.

: 09.07.2009 11:04:10
autor: Fujibiker
Ja tam też myję karcharem i nic się nie dzieje. Wszystko zależy jakie ciśnienie ma ten karcher oraz jaką końcówką to myjesz. Ja mam dwie: jedna normalna a druga wirnikowa czy jakoś tak. Ta druga jest bardzo mocna i nie zaleca się tym mycia np. samochodów bo może lakier zejść ale tą normalną jest git tylko nie myć ze zbyt bliskiej odległości a jak każdy wie karcher ma tylko ciśnienie krótko po wylocie a potem jest to już w zasadzie para. A po umyciu tak czy tak sie smaruje wszystko i sprawdza ;)

: 09.07.2009 12:10:19
autor: SiCkMaN
brooce pisze:warto kupować specyfiki typu Muc-off bike cleaner ? Naprawdę to coś daje, więcej niż woda z "ludwikiem" ?
w sumie zależy, to indywidualna sprawa - nie da się porównywac tych specyfików z wodą i ludwikiem bo to zupełnie inna półka.

np: muc -off miracle cośtam to specyfik który zamienia używany rower w nówkę i jeszcze ma składnik który odpycha bród ( po zasyfieniu wystarczy spłukać i jest cacy) widziałem tego działanie w kluszkowcach i naprawdę ogarnia.

: 09.07.2009 13:28:15
autor: cubone
brooce Miałem przyjemność używać specyfików muc-off. Jak masz pieniądze to się nie zastanawiaj. Po 5 minutach mycia rower był czysty jak po wyjechaniu ze sklepu :D

: 09.07.2009 13:42:51
autor: ravfr
Nerwus pisze:A później w czasie jazdy rower rozleci mi się na części pierwsze bo śruby się porozkręcają? Psikać WD40 po śrubach to zły pomysł, a po zawiasach jeszcze gorszy bo WD40 rozpuszcza smar i penetruje.
buhahahahahahahahaah , no toś chłopie wymyślił :shock: .
WD40 to nie śkubokręt......

: 09.07.2009 13:53:55
autor: Blotolf
ravfr pisze:WD40 to nie śkubokręt......
Do smarowanie także nie jest.

: 09.07.2009 14:02:44
autor: ravfr
ravfr napisał:
WD40 to nie śkubokręt......

Do smarowanie także nie jest.
Mądre to i sprawiedliwe , słuszne i zbawienne coś wyskrobał , tyle ,że nikt o smarowaniu przy pomocy WD40 tu nie pisze.

: 09.07.2009 14:24:49
autor: mike007
ja uzywam motorexa i powiem motorex jest rewelacyjny, nie ma porownania do zwyklego plynu do mycia naczyn. Te srodki rozpuszczaja wszystkie zacieki z oleju, smaru i blota.

Do tego jest to bardzo wydajne, dozer spryskujacy daje piane i zuzywa bardzo malo na jedno mycie. Wg mnie jedna butelka z dozerem starcza na kilkanascie myc, z tym ze nie trzeba za kazdym razem tym myc tylko jak bardzo brudny jest. do motorexa mozna pozniej dokupic osobno sam plyn w wiekszej butli i wychodzi wtedy juz bardzo tanio.

W prawdzie nie sa tanie, ale nie sa to pieniadze wyrzucone w bloto, efekt jest rewelacyjny, rower doczyszcza sie jakbys uzyl pasty lekkosciernej tylko nic nie sciera :)

Mycie bike'a z tym srodkiem to 15 min, a efekt jest taki ze jakbym chcial doczyscic tak rower tradycyjnie kilka godzin bym musial poswiecic a pewnie nie bylo by tak.

: 09.07.2009 14:32:56
autor: Nerwus

Mądre to i sprawiedliwe , słuszne i zbawienne coś wyskrobał , tyle ,że nikt o smarowaniu przy pomocy WD40 tu nie pisze.

Usunie wode i lekko naoliwi.


Faktycznie, nikt nie pisze... prócz Ciebie.
ravfr pisze:buhahahahahahahahaah , no toś chłopie wymyślił Shocked .
WD40 to nie śkubokręt......
Wystarczy przeczytać co jest napisane na puszce, że WD-40 nie powinno się stosować na śruby których nie chcesz odkręcać.

"Doskonale penetruje i poluzowuje zardzewiałe, skorodowane i zapieczone nakrętki, śruby... i inne złącza."
Wystarczy sobie wyobrazić więc jak poluzuje śruby które wcale nie są zapieczone ani skorodowane.
Na dodatek "rozpuszcza ślady ze smaru, smoły, gumy..." bardzo mądrze tak psikać tym w zawiasy w ramie. :lol:

: 09.07.2009 17:15:04
autor: Jaca
mike007 pisze:(..)ale nie sa to pieniadze wyrzucone w bloto(...)
w zasadzie to są, no może bardziej wylane, niż wyrzucone ;)



zawsze w ekstremalnych przypadkach (np gdy pedały już nie chciały się kręcić, bądź też mama nie chciała już mnie wpuścić do domu z brudnym rowerem), brałem 2zł i jechałem na smarta umyć sobie rower myjką ciśnieniową i jak do tej pory, nic mu nie było.

2 razy w życiu do mycia użyłem wiadra z wodą i płynem + szczoteczki do zębów, a potem węża ogrodowego do spłukania. Poza tym, że było to czasochłonne, efekt był zajebisty, jednak doszedłem do wniosku, że brudny rower lepiej wygląda ;d