Strona 1 z 2

[Kraków] artykuł o fr w gazeta.pl

: 20.08.2009 14:25:28
autor: cepa
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798, ... werze.html

imho autor chyba nie probowal jezdzic skoro twierdzi ze do fr wystarczy miesiac rozgrzewki na "szybkich plaskich trasach" :P

: 20.08.2009 17:22:20
autor: Jaca
rzucając okiem na artykuł, dochodzę do wniosku, że jego autor przyjął za definicję freeride'u tą, która funkcjonowała jakieś 9-10 lat temu, a która obecnie ma etykietkę "enduro"

nie jest to na pewno artykuł skierowany do nas, a do zwykłych śmiertelników, jednak może mieć pozytywne skutki - znając jakiś sport nawet po łebkach, ludzie patrzą na maniaków, uprawiających go niemal wyczynowo, bardziej przychylnie

: 20.08.2009 18:00:56
autor: Spaced
Fajnie, ze coś pisza ale cholera mogł facet jakis research zrobic lepszy. Bo z tego co widze to wszedł do 2 sklepów popytał co poczatkujacy moze zrobic i napisał "artykuł". Ogólnie wstydziłbym sie cos takiego publikować.

: 20.08.2009 18:03:31
autor: Jaca
taśma, jak w szpitalach, czy zakładach forda :]

: 20.08.2009 18:05:24
autor: Spaced
Jaca moze to opary z budowy ale nie kminie o co ci chodzi ;)

: 20.08.2009 18:08:01
autor: Jaca
jadą taśmowo, dwa machnięcia w klawiaturę i jest "artykuł" :]

: 21.08.2009 02:18:41
autor: maro_donald
"Precyzyjnych wskazówek na ten temat udzieli każdy doradca w fachowym sklepie rowerowym."

Oj to się grubo myli koleś! Są i fachowe sklepy gdzie się specjalizują w xc albo szosie i co wtedy?! Niestety ten artykuł może wprowadzać takich "zwykłych śmiertelników" w błąd, a my jako ci "niezwykli śmiertelnicy" to już wiemy swoje. Podsumowując to artykuł dupa, aczkolwiek może to wpłynąć pozytywnie na "imidż" tego sportu.

: 21.08.2009 06:56:20
autor: sloniu
mnie martwi to stwierdzenie:

"...Właśnie tam, w okolicach Wroniego Dołu, znajduje się również tor downhillowy. Przejazd po nim może dać naprawdę dużo satysfakcji."

tylko czekać na ludzi, którzy po przeczytaniu tego artykułu stwierdza ze to na pewno nie takie trudne i będą się rozdupcać w wolskim.

: 26.08.2009 01:59:07
autor: Spaced
sloniu od tego sa tam powazni riderzy żeby uwage zwracac, a nie patrzec jak sie gnojki na makrokeszach z dymiąca czacha w drzewa pakowac ;)

: 26.08.2009 09:20:26
autor: cepa
gnojki jak gnojki, zjedzie, lekko sie wytlucze i go nie widac a jak cos to jeszcze jako taki refleks ma,
ja sie bardziej obawiam pieszych zwlaszcza w okolicach trasy z bandami na lopacie, jakis tydzien temu w weekend:
- rodzinka z dziecmi spacerujaca sobie jakby nigdy nic po bandach i na ladowaniu hopy nad bandami,
- koles siedzacy sobie pod hopka nieco dalej
niestety nie do wszystkich dociera ze to nie jest szlak i tu sie raczej nie chodzi, a jak komus sie krzywda stanie to oczywiscie winny rowerzysta

: 26.08.2009 11:07:19
autor: Spaced
cepa mozesz sie przejechac na takim podejsciu bo te gnojki czasem po 10-12 lat potrafia miec i sa na prawde głupie. Dzieciuch ci sie wyłozy za zakretem, wjedziesz w niego i bedzie spina. Pomijam fakt, ze widzialem juz dzieciaki na makrokeszach gdzie na kazdym zakrecie im sie nózka otwierala czy takiego co przed najazdem na hope sie wyłozył i złamał reke. Traficie na dzieciaka z ustawionym i nerwowym rodzicem i ryzykujecie eksmisje z miejscówki.

: 26.08.2009 12:39:05
autor: B.Z.
Góral typu MTB zasadniczo różni się od ekstremalnych zjazdówek.
to jest po prostu mega... Czyli zjazdówka to nie MTB...

Z drugiej strony czego tu oczekiwać od dziennikarza. U nas tacy robia za autorytety a tak naprawdę nie są w stanie ogarnąć wszystkich tematów o jakich gadają/piszą, a ramówkę/szpalty wypełnic trzeba.

: 26.08.2009 17:30:22
autor: LestatBiker
... Ciekawe czy u autora artykułu wszyscy w domu byli zdrowi jak to pisał, skoro tyle w nim bzdur, oczy mnie parzą jak czytam tak straszne wypociny na temat czegos, o czym nie ma się zielonego pojęcia...

: 26.08.2009 17:30:43
autor: Irion
Ja sobie ostatnio jechalem, patrze, idzie malzenstwo z dzieckiem. Ja jede po orawej na takim wzniesieniu gdzie zaraz mialem hopke a oni z lewej. Nagle dzieciak podbiega mi prawie pod kola, omijajac go zawadzilem mocno o drzewo i pojechalem dalej...

: 26.08.2009 17:42:50
autor: Spaced
Irion takie historie znaja wszyscy ale taki art raczej spacerowiczów nie zacheci do zwiedzania i prób samobójczych. Tez kiedys zobaczyłem łeb na hopie zaraz pod kołem, dopóki sie nikomu nic nie stanie problemów nie bedzie.

: 26.08.2009 20:01:25
autor: maro_donald
Spaced Mylisz się. Problemy będą tylko, że nienagłośnione. Po prostu ludzie nie będą krzyczeć, co nie znaczy że łazić nie będą, a łażenie równa się problemy.

: 26.08.2009 20:03:00
autor: Spaced
maro_donald porównaj sobie skale - ktos cie irytuje i jest ryzyko, ze glebniesz przez typa, a TOTALNE ROZPIEPRZENIE MIEJSCÓWKI. Bo niestety ale historii podobnych było pare i miejscówki zawsze szły pod buldożery wtedy.

: 26.08.2009 20:09:30
autor: maro_donald
...Co nie zmienia faktu, że problemy są (zgadzam się, znacznie mniejsza skala, ale są) i oczywiście ryzyko, że coś się stanie. Problemy zwalcza się jak chwasty, trzeba "wyrwać" z korzeniami bo inaczej się go nie pozbędziesz. Niestety realia na to nie pozwalają...

Uprzedzając ripostę: tak, zdaję sobie sprawę, że jest to walka z wiatrakami, bo i miejscówki nielegalne itd, więc nie pozostaje nic innego jak być ostrożnym i dla tych z nerwami walczyć o legalizację miejscówki.

Może się doczekamy lepszych czasów.

Pozdrawiam

: 26.08.2009 20:11:09
autor: Spaced
maro_donald ja cie doskonale rozumiem ale jak jest okazja to zawsze warto zwrócic uwage czy pieszemu czy dzieciulowi na rowerze zeby minimalizowac szkody ;)