FORUM DH-zone.com

Witam
Jako ze we wtorek ruszamy do Leogangu, ccialbym przed wyjazdem zebrac jak nawiecej informacji....
Czy ktos tam bym w tym roku i moze sprzedac jakie informacjie uwagi itp?
ktore nie sa dostepne na sronie internetowej?
zastanawiamy sie nad noclegiem - namiot czy jakis pensjonat..

dzieki za wszelkie informacje

Jeżeli dojedziecie na miejsce przed wieczorem to będziecie mieli dostatecznie dużo czasu aby znaleźć sobie jakiś fajny pensjonat, jest tam tego od cholery. Na dolnej stacji kolejki Asitzbahn (tej od bikeparku) jest punkt inforamcyjny, można popytać, zebrać mapki i katalog pensjonatów i B&B w okolicy. Co do namiotu to na parkingu pod kolejką jest wyznaczony camping, widywałem tam rozbite namioty.
Jak już będziecie na miejscu to radzę nie ograniczać się do Leo (chociaż dorobili nową trasę fr BongoBongo Trial, a HangMan z samego szczytu zrobił się miejscami ekstremalny), na tym samym karnecie można pośmigać w Salbaach (20-30minut samochodem) na dwu kolejkach ReiterKogelbahn z sympatyczną trasą DH (niezbyt trudna) i bardzo łatwą trasą dla początkujących, druga kolejka to Schattberg Express, wyjazd na ponad 2tys. metrów a potem zjazd X-line na 900m po 6.5 km trasie miejscami łatwej miejscami trudnej. Parking pod Schatberg express jest za free pod warunkiem że z kwitem ze szlabanu podejdziecie do kasy, parking pod Reiterkogelbahn jest płatny ale po okazaniu kwitka dostaniecie 30% zniżki, w Leo parking za free. Jak się rozochocicie to sugeruję wypad do Schladming, pojeździć po trasie znanej z PS bezcenne, a trasa pucharowa leci z połowy górki (z międzystacji). W wolnej chwili można wybrać się na zamek do Saltzburga , imponujący (ponoć największa zachowana budowla warowna w europie).

sam leogang po 3 dnaich jazdy zaczyna być nudny. A bongo bongo po opadach raczej słabo przejezdne.Trasa dh (speedster) jest mega mega wyryta- praktycznie po korzeniach jedziesz 90% czasu i cieżko cieszyć się na niej płynną jazdą.
Co do noclegu to może apartament?

Biwakować można na parkingu w leogang pod gondolą. Jest łazienka i prysznice.
A Schladming to troche daleko od leo...

Qcor pisze:A Schladming to troche daleko od leo...

Nie dalej niż z Krakowa do Szczyrku, Wisły, Wierchomli, Czarnej Góry, Krynicy, Kluszkowców, Zakopanego, Ustronia,..................... a jedzie się po porządnych drogach, bez problemu 1.5h w jedną stronę. Sorki ale jakbym miał Schladming 90km od domu to bym do wyżej wymienionych miejscówek nie zagądał częściej niż raz na sezon.
Ale fakt, leo po max. 2 dniach znudzi i to okrutnie więc od razu radzę planować jakieś wypady. Radzę zostawić sobie leo na syfiastą pogodę bo da się tam pojeździć nawet w totalnym syfie a jak trafi się Wam ładna pogoda to od razu walić do Salbaach, Schaldming czy Wagrain.

i doliczyć sobie do kosztów wyjazdu z 500 zł na benzyne