FORUM DH-zone.com

Jakiś czas temu odpoczywałem sobie kilka dni w Wiśle - bez roweru - przechadzając się brzegiem Wisły z Moją ukochaną,i Moim oczom ukazał bardzo sentymentalny widok, rowerek na którym stawiałem swoje pierwsze kroki w rowerowy świat 2 kółek (wcześniej były 3 kołowe :P), widoczny na zdjęciu poniżej rower był Moim pierwszym 2 kołowym pojazdem jaki kiedykolwiek dosiadłem, Miałem wtedy ok 5 lat, byłem za mały na tą maszynę jednak był cudowny, to na nim zaliczyłem pierwsze gleby, na niego "Rwałem laski" (haha :D). Zapragnąłem odnaleźć taki sam egzemplarz jak ten który miałem Ja.

Mój był piękny, jak ten ze zdjęcia miał odkręcaną górną rurę (raczej rynnę :P), wspaniała czerwień ferrari (choć jak na tamte czasy bardziej skrzynkę pocztowa ala FIAT 126p :D ) z naklejką Reksia, siodło miałem klasyczne krótkie, czarne, chromowane obręcze, dzwonek, również chromowany.

(ps. Jakby ktoś był w posiadaniu takiego cuda i byłby skłonny do sprzedaży proszę na PW).

Każdy chwali się tym co ma, kocha to co ma, a zapomina się o dawnych maszynkach, które sprawiły że kochamy to co robimy i kochać będziemy. Wątek myślę fajny, trochę nostalgii, wspomnienia, możne ktoś też zechcę odnaleźć rower młodzieńczych lat, albo pozwoli komuś odnaleźć. Pierwsze gleby, udane "Akcje", wszystko może być ciekawe, bo przecież nasze życie jest ciekawe, nie TV czy inne filmy.

o single speed xD!!! i w sumie ma E-brake xD ej a z tyłu łapała snejki to chyba jest 2.8?
Mój pierwszy 2 kołowiec to był niebieski trek sztywny i to nim zaliczyłem najmocniejszą glebę w życiu czyli 3 metry na kolanach

Siodło jak Bendera

Moim pierwszym rowerkiem był "BMX". Granatowy na żółtych oponach, plastikowe siodło i pedały:D Wygląda na to, że teraz byłby bardzo modny hah..

Ja na początku miałem niebieskiego Reksia

SegatiV miałem taką sama bestie tylko, że białą

...zajebiaszczy temat!!!mój 1 bike to jakiś 3 kolowiec z DDR-U...czerwono-czarny i to siodło w "czarno-biała" szachownica...potem jakiś 2 kołowiec z CCCP...lacze miał prawie 3.0;-)...potem wigry 2...poległ...następny wigry 3...poległ...no i tak się potoczyło

Mam takie siodło w domu ;] Może niedługo założę je do bika, ciekawe czy sprawdzi się xD

Hmm... Moim pierwszym rowerkiem był Romet BMX, potem arkus forrester, potem jakiś USA BMX, potem makrokesz, potem poskładałem górala no name... a po jakimś czasie było z górki: kross sfx 500, potem merida stormbringer kick, potem merida stormbringer,merida stormbringer,merida stormbringer,merida stormbringer,merida stormbringer.... i zatrzymało się na street fighterze....

Mój pierwszy rower nazywał się , lub bardziej nazywało się Salto nie wiem skąd ta nazwa ale pamiętam te czasy jak tata uczył mnie jeździć krzyczy " Brawo synu brawo uważaj auto !!!!!!!!" i tak postała 40 cm rysa na jego nowym maluchu

Moją pierwszą bryka był bmxo-podobny rowerek z oponami do dirtu Miał ciemno fioletową rame i białe opony :> wymiatałem na nim w streecie jeszcze przed 1 komunią ;d Póżniej przesiadłem sie na fulla GTXa cudne zawieszenie nigdy nie działało ale lans był w końcu rama chyba żeliwno-stalowa była wytrzymałośc na pierwszym miejscu! ]:-> a teraz jednak wróciłem do ht

SegatiV, miałem identycznego zdaje sie, tez z taką doczepianą górną rurą:P

A ja Najpierw mialem Mala popierdulke "Smyk" pozniej "Wiole" Mastepnie mialem niebieskiego BMXa ale nie pamietam nazwy... Na komunie dostalem sztywnego Krossa na ktorym uczylem sie skakac no i niestety 3 pary widelek poszly sie (hehe) xD kola co chwile prostowane byly az poszedlem do pracy jak mialem 15 lat i kupilem sobie Bitvina Rockridera 5.2 ktorym rok jezdzilem w XC i zaczalem na nim skakac ale byl za dlugi wiec nastepne wakacje i kupilem Pitbulla z Juniorkiem na ktorym rok jezdzilem i po tych wakacjach dosiadam Devinci Wilsona Wiole mam jeszcze na strychu wiec jak zrobie zdjecie to sie pochwale!

kelahcim666 Koniecznie Ja czekam

dhcyc Widać że dość popularny przecinak szos

SegatiV jak najbardziej popularny miałem takiego swojego czasu tylko bez " wspornika rozporowego ramy " i połamałem go w pół jak skakałem z krawężnika także ten wspornik byl jak najbardziej potrzebny :P

OMG OMG!! SegatiV to był również mój pierwszy rowerek na jakim śmigałem(pomijając trójkołowca), nigdzie nie mogłem nigdy takiego znaleźć żeby przypomnieć sobie jak on w ogóle wyglądał bo piamiętałem tylko, że był niebieski, miał szerszą tylną oponę, długie siodło i ten napisa na ramie "CROSS" . Niesamowite wspomnienia na tym rowerze bo pamiętam, że pozwalał na tym długim siodle wozić koleżanki
Następncą był, jeżeli dobrze pamiętam bmx "american rider"

Hehe z tego co pamietam to też na takim zaczynałem:D Pamiętam to wypasione siodełko i ten wspornik. Tylko że też jeździłem bez tej poprzeczki no i bajk nie wytrzymał. Później miałem jeszcze 2 takie składaki tylko troche wieksze i również złamały sie wpół po kilku dropach z mostku do fosy;] Następnie miałem 2 tzw górale, jeden krótko a drugi męczyłem dobre pare lat aż wkońcu złamała sie kierownica, potem wspornik kiery i ośka w kole. Wtedy bardziej sie zajawiłem i postanowiłem złożyć coś mocniejszego... padło na street fightera