Dozeer pisze:4000 kola ma byc na wszystko procz ramy i widelca...
no to zmienia postać rzeczy...
Dozeer pisze:dwa... jezdziles na presie juz ze mowisz ze do zjazdu sie nie nadaje?
Nie jeździłem. Ale nie jeździłem np. Ferrari 599 Fiorano, a ponad wszelką wątpliwość nie nadaje się w teren.
Dozeer pisze:sadzac po jej [ jego ] konstrukcji, spawach, jakosci materialu i [ w sumie ] lekkosci jest to [ dla mnie bynajmniej ] jedna z lepszych ram do tego typu zabawy...
Pisałem dlaczego się nie nadaje. Spawy, jakość materiału (takie pytanie na jakiej podstawie je oceniasz?) nie ma tu nic do rzeczy. Rama ma taką a nie inną geometrię, baza kół 1100, kąt główki 67,5*, kąt rury podsiodłowej 73,5*... Porównaj sobie to z dowolną w miarę współczesną zjazdówką... Taki kąty to można osiągnąć nawet w signie FR... Solidność to nie wszystko...
Jedna z lepszych ram do tego typu zabawy? Zorientuj się jak wyglądają współczesne dobre ramy do DH...
na allegro byl tez scott gambler.dh i fr za cene 3x tyle ile dalem za te rame..obydwie ramki zeszly za ponad 4 kloce a mialem okazje przejechac i tym i tym... odczucia identyczne... a nawet na korzysc presy...
no cóż, jeśli nie czujesz różnicy rzędu 3,5 stopnia na główce, a nawet wolisz Presę to nie mam pytań.
Dozeer pisze: nie ma byc do kaskaderki ale zjazd to zjazd i czasami zdarzy sie ze rower leci gdzie indziej i TY gdzie indziej...
Takie atrakcje wytrzymuje sporo ram. Wspomniany Giant to nawet z palcem w dupie...
Dozeer pisze: temu pytam o czesci takie ktore procz rys technicznie pozostana w stanie nienaruszonym... i czy jest sens wpadac w carbonowe przerzutki z tytanowymi sprezynami czy kupowac modele nizsze z tej samej seri z tym ze na wzmocninym alu...
Nie ma sensu. Carbon jest nawet bardziej łamliwy niż alu. Ale oczekiwania masz z kosmosu - każdą przerzutkę można urwać.
Dozeer pisze:. wiadomo max chce dac 4000 kola ale jak mi wyjdzie 3000 to bede happy zaznaczam bez ramy i amora
Jeśli chcesz tylko mocne i przyzwoicie pracujące to jeszcze z tych 3 kola sporo zostanie.
Dozeer pisze:rame juz mam chcialem cos grubego mocnego co takie jest i tak wyglada z dumperem Manitou Swinger 4 Way... widelec do mnie leci... i pytam czy ten 888 bedzie dobry [ ponoc do tego sie wlasnie nadaje i jest nie do zajechania ]... mam prawie 8 letnia przerwe w nowinkach itp a niechce mi sie czytac wszystkich artykulow i recenzji
Bład podstawowy. Trzeba było najpierw nadrobić 8-letnią przerwę a potem wydawać kasę. Może nie kupiłbyś swingera, bo takowe lubią się łamać i pracują tak sobie. 888 będzie dobry, choć oczywiscie nikt mądry nie da Ci gwarancji, że po każdej glebie będzie miał tylko kilka rysek - są takie gleby, że żaden sprzęt nie wytrzymuje. Ostatnie 8 lat w rozwoju zjazdówek to całe wieki. Rowery są lżejsze (co nie znaczy że się łamia na pierwszej glebie, niektóre oczywiście tak, ale około 4-kilowe ramy to nie pękają z byle powodu. 5 metrowych dropów też nie wytrzymują, ale przecież nie o to chodzi w DH. Jeśli chodzi o geometrię to w ogóle obecnie zjeżdża się na kompletnie innych wynalazkach. Tak jak pisałem wcześniej, nie jest tak, że się nie da zjeżdzac na rowerach FR, na wszystkim się da, chodzi jednak o przewidywalność bika, o to żeby nie glebić a nie o to, żeby rower ciężkie gleby wytrzymywał.