Niecodzienna transakcja; wałek. Co o tym sądzicie ??
: 18.09.2009 22:29:49
Witam wszystkich.
Sytuacja wygląda następująco: wczoraj (czwartek) około godziny 18.00 wystawiłem na aukcji ramę
http://www.allegro.pl/item745831125_kon ... eride.html
od tamtej pory nie wchodziłem do internetu. Dzisiaj rano (piątek, godzina 10.00) otrzymałem telefon od gościa (nie przedstawił się ani razu), który zapytał "jak umówimy się w sprawie odbioru ramy ?". Szczerze powiem że trochę mnie to zaskoczyło ponieważ po pierwsze nie spodziewałem się tak szybkiego sprzedania ramy, a po drugie zazwyczaj przed zakupem potencjalni nabywcy dzwonią z pytaniami. Numer tel podałem na głównej stronie aukcji.
W każdym razie odpowiedziałem, że pracę kończę w okolicach 13.00 także wtedy moglibyśmy się spotkać. Gość przez telefon oznajmił, że rama nie jest dla niego, tylko dla znajomego, że on to się w ogóle na tych sprawach nie zna itp, itd. On miał tylko ramę odebrać.
Kiedy dojechałem do domu, gość już czekał pod posesją (pytał mnie o adres, podałem mu namiar pamiętając o tym że jest to ZNAJOMY kupującego i nie musi wiedzieć wszystkiego), wyniosłem mu ramę i inne przedmioty typu sztyca czy stare łożyska itp. Gość zapłacił żywą gotówką, zapakował się do samochodu i ślad po nim zaginął.
Niby wszystko fajnie, ale wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy zaraz później postanowiłem przejrzeć skrzynkę mailową, i przeczytałem maila od użytkownika megamak "cześć, kasę wpłacę zaraz na konto i czekam na przedmiot". Odpisałem (przypominam, że to mój pierwszy kontakt z internetem od czwartku wieczór) zgodnie z prawdą, że "przed chwilą był tu Twój znajomy, który zapłacił i odebrał ramę". Już wtedy przeczuwałem, że coś jest nie tak, próbowałem nawet dodzwonić się do megamaka przez numer tel podany w allegro w Danych Kupującego, ale abonent był niedostępny.
O godzinie 22, czyli całkiem niedawno, odebrałem telefon od megamaka, który pytał czy kasa dotarła. No to odpowiadam, że dziś rano przyjechał "Twój znajomy", który zabrał ramę i zapłacił. A megamak na to "przecież ja wpłaciłem Ci kasę na konto !!!"
Rozumiecie ??
Jedyną moją winę upatruję w tym, że nie zweryfikowałem tożsamości gościa, który przyjechał do mnie po ramę. Ale przecież nikt z nas nie wyobraża sobie tekstu w rodzaju "pokaż mi dowód osobisty". Jeżeli przyjeżdża i płaci, i podaje się za kolegę kupującego- to mi wystarcza. Szkoda tylko, że prawdziwy Kupujący ramy nie otrzyma.
Oczywiście pieniądze od megamaka odesłałem natychmiast, jak pojawiły się na moim koncie.
Jest to pierwszy taki przypadek, z którym się zetknąłem- opisałem go ku przestrodze, bo jednak na dobrą sprawę to ja wyszedłem tu na oszusta. Przez własną niewiedzę i zaufanie w to, co inni mówią.
Co o tym sądzicie ?? Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam all.
Sytuacja wygląda następująco: wczoraj (czwartek) około godziny 18.00 wystawiłem na aukcji ramę
http://www.allegro.pl/item745831125_kon ... eride.html
od tamtej pory nie wchodziłem do internetu. Dzisiaj rano (piątek, godzina 10.00) otrzymałem telefon od gościa (nie przedstawił się ani razu), który zapytał "jak umówimy się w sprawie odbioru ramy ?". Szczerze powiem że trochę mnie to zaskoczyło ponieważ po pierwsze nie spodziewałem się tak szybkiego sprzedania ramy, a po drugie zazwyczaj przed zakupem potencjalni nabywcy dzwonią z pytaniami. Numer tel podałem na głównej stronie aukcji.
W każdym razie odpowiedziałem, że pracę kończę w okolicach 13.00 także wtedy moglibyśmy się spotkać. Gość przez telefon oznajmił, że rama nie jest dla niego, tylko dla znajomego, że on to się w ogóle na tych sprawach nie zna itp, itd. On miał tylko ramę odebrać.
Kiedy dojechałem do domu, gość już czekał pod posesją (pytał mnie o adres, podałem mu namiar pamiętając o tym że jest to ZNAJOMY kupującego i nie musi wiedzieć wszystkiego), wyniosłem mu ramę i inne przedmioty typu sztyca czy stare łożyska itp. Gość zapłacił żywą gotówką, zapakował się do samochodu i ślad po nim zaginął.
Niby wszystko fajnie, ale wyobraźcie sobie moje zdziwienie kiedy zaraz później postanowiłem przejrzeć skrzynkę mailową, i przeczytałem maila od użytkownika megamak "cześć, kasę wpłacę zaraz na konto i czekam na przedmiot". Odpisałem (przypominam, że to mój pierwszy kontakt z internetem od czwartku wieczór) zgodnie z prawdą, że "przed chwilą był tu Twój znajomy, który zapłacił i odebrał ramę". Już wtedy przeczuwałem, że coś jest nie tak, próbowałem nawet dodzwonić się do megamaka przez numer tel podany w allegro w Danych Kupującego, ale abonent był niedostępny.
O godzinie 22, czyli całkiem niedawno, odebrałem telefon od megamaka, który pytał czy kasa dotarła. No to odpowiadam, że dziś rano przyjechał "Twój znajomy", który zabrał ramę i zapłacił. A megamak na to "przecież ja wpłaciłem Ci kasę na konto !!!"
Rozumiecie ??
Jedyną moją winę upatruję w tym, że nie zweryfikowałem tożsamości gościa, który przyjechał do mnie po ramę. Ale przecież nikt z nas nie wyobraża sobie tekstu w rodzaju "pokaż mi dowód osobisty". Jeżeli przyjeżdża i płaci, i podaje się za kolegę kupującego- to mi wystarcza. Szkoda tylko, że prawdziwy Kupujący ramy nie otrzyma.
Oczywiście pieniądze od megamaka odesłałem natychmiast, jak pojawiły się na moim koncie.
Jest to pierwszy taki przypadek, z którym się zetknąłem- opisałem go ku przestrodze, bo jednak na dobrą sprawę to ja wyszedłem tu na oszusta. Przez własną niewiedzę i zaufanie w to, co inni mówią.
Co o tym sądzicie ?? Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam all.