FORUM DH-zone.com

http://www.sfora.pl/Jezdzisz-na-rowerze ... cje-a12574

:D

Uff.. dobrze ze dh nie wymaga kontaktu z siodełkiem.. : P

Wow, aż 4%. Zresztą co was to tak obchodzi? Pracujecie jako zapłodniacze kobiet ?

"należy także unikać gwałtownego hamowania" Nie czaje tego, co ma gwałtowne hamowanie do możliwości mojego małego??

W sumie to artykuł (choć wstyd to tak nazwać...) dotyczy golinogów i streetowców jeżdzących w babskich spodniach...

mardar007, może kolarze przy hamowaniu zapierają się o siodło żeby nie lecieć do przodu?


A swoją drogą, to wcale nie musi być prawda - nie raz spotkałem się z artykułami na ten sam temat, w których testy, doświadczenia i badania lekarskie wykazały że kolarstwo nie ma negatywnego wpływu na potencję.

Ta a jezdzenie samochodem powoduje raka i choroby przewlekłe.... zas tramwajem depresje i epilepsje... choc depresje przez tramwaje mozna dostac:D gdy pada snieg z deszczem wieje wiatr i jest kurewsko zimno a ten je^$^y tramwaj spoznia sie kolejne 15min ;D

Każdy rozgarnięty wie o tym. Nie chodzi tu o jakie spodnie nosicie itd tylko o to że siedząc na siodełku defakto siedzisz na prostacie, a o resztę zapytajcie lekarza/mamę/nauczyciela biologii.

Dodam że najbardziej niebezpieczne jest ustawianie siodełka "dzióbkiem do góry" co jeszcze bardziej zwiększa nacisk na prostatę.

1.Wypraszam sobie golinogow bo sam jestem kolarzem i to było troszeczkę chamskie bo dla niewtajemniczonych jak masz "łyse" nogi to przy glebie na szosie czy na MTB szybciej ci się rany goja...
2. To troszeczkę bez sensu takie badania nie zawsze pokażą to samo w tym "artykule" było ze zmniejsza się o 4% a czytałem artykuł gdzie kolarstwo nie ma wpływu na spadek potencji.

SegatiV, czyli "dobre" siodełko (gdzie ciężar ciała spoczywa na kościach miednicy a prostata jest odciążona) powinno rozwiącać problem

Rumak14 pisze:1.Wypraszam sobie golinogow

Zauważyłem że np Peat też goli nogi więc myślę ze to nie tylko o kolarzach

Jaki z tego morał:
Najwiecej dzieci mają trialowcy

Ok, rozumiem wszystko [a i tak McLite'a nie sprzedam ] poza tym hamowaniem - o co im chodzi?

"Długie rowerowe wyprawy mogą zrujnować twoje życie seksualne i sprawić, że będziesz bezpłodny"

"U rowerzystów, którzy pokonują ponad 300 km tygodniowo, spada ona średnio o 4 proc."

Kto z DH/FR pokonuje to 300 KM tygodniowo NA siodełku?

Vin_OSW, co innego na 7kg, sztywnej jak wieko trumny szosówce z oponkami 18mm, co innego na ~20kg zjazdówce

Można się śmiać,ale siodła bywają tragiczne. Kiedyś mialem nieprzyjemność jechac na czymś takim co blokowało przepływ krwi i w efekcie przyrodzenie zdrętwiało, miałem takie samo mrowienie jak czasem ma się w nodze jak sie trzyma ją długoi czas zgiętą. Rower był w pełni amortyzowany, nie byla to szosóweczka. Może to sie wydawać śmieszne, ale tak się zdarzyło naprawdę. Ważny jest odpowiedni dobór siodelka i nie ma co na tym oszczędzać, sądzę, ze są osoby które to zaniedbują i mogą faktycznie mieć różne historie. Artykuł jest raczej mało wartościowy, bo niczego konkretnego w tej materii nie doradza, sprowadza cały temat do śmieszności, ale nie znaczy to,że nie ma problemu.

moze ci sie akurat produkcja plemnikow wlaczyla lub miales jakis wstrzymany wystrysk i sie plemniki w jajkach wiercily o.O kto wie :S

Założę się, że większy wpływ na moje życie seksualne ma telefon komórkowy noszony w kieszeni przy jajkach niż siodełko...