Strona 1 z 5
Nasze cele na przyszły sezon ;)
: 14.11.2009 15:02:49
autor: Rasty
Witam :P
Więc tak... Z czystej ciekawości zapraszam do wypowiadania się:P Kto ma jakie cele na przyszły sezon związane z wszelkiego rodzaju odmianami kolarstwa, w których jeździ
Moje cele:
- początkiem sezonu dokończyć budowę pierwszego bajka do DH,
- trenować i trenowac do uzyskania odpowiadającej mi kondycji i sposobu jeżdżenia (może stylu, jak kto woli

)
- postarać się aby w okolicy powstała jedna traska więcej, zapoznać się z już istniejącymi,
- w wakacje zaliczyć jedne lub dwoje zawodów i zdobyć miejsce przynajmniej nie ostatnie, a szczyt marzeń to być w połowie notowania
I tyle :P A dla tych co uważają że temat do dupy, to powiem, że temat jak większość w tym dziale, i nie macie obowiązku się wypowiadać :P
Teraz Wy podzielcie się swoimi "celami"

: 14.11.2009 17:11:17
autor: MLYNoBIKER
rasty96 Każdy będzie miał podobne cele czyli;
Złozyc/ulepszyć rower
Trenować i uzyskać jak najlepszą formę
Postarać się o/ulepszyć jakąś traske w okolicy
No i jak najlepsze wyniki w zawodach ;p
Żeby nie było offtopa to moim celem jest powrót do jeżdzenia ;p
: 14.11.2009 17:20:08
autor: Sokół
Nie połamać się.
: 14.11.2009 17:41:28
autor: Mlekovita
Powrócić do jazdy w wielkim stylu na nowym rowerze

: 14.11.2009 17:51:23
autor: Las3k_91 Ldz
Wyrwać jakąś laskę na rower, najlepiej emo xD
: 14.11.2009 18:23:40
autor: wojtasu
o to ja podam swoje cele na 2010:
-Odwiedzić Międzybrodzie Zywieckie - Żar , Ustroń - Czantoria( jesli odbędą sie tam jakiekolwiek zawody) , ponieważ tam mnie jeszcze nie widzieli
-Pare wypadów do Szczyrku w fajnym i przyjemnym gronie min. z
Krom@
-Wypad na pare dni do Zakopanego : Harenda , Szymoszkowa i Gubałówka z rana gdy jeszcze turystów nie ma
-mniej pić piwa bo brzuch rośnie
-mniej kontuzji
To tak w wielkim skrócie a reszta okaże sie w praniu...
: 14.11.2009 18:52:00
autor: ArthurGreen
Cel nr 1!!
Mieć czas na bika w 2010, a to przez szczytne (szczytniejsze) cele na 2010..
1 - Styczeń mój ślub (nie mylić z weselem bo takowego organizował nie będę)
2 - Maj - 1'sza komunia mojej córki..
Więc będę szczęśliwy z każdej chwili na biku, biorąc pod uwagę że moi "rowerarze" Wincenty się wylogowali z tej zabawy, ba jeszcze chcą mnie na MX przeciągnąć..
: 14.11.2009 19:14:09
autor: Bombell
ArthurGreen pisze:1 - Styczeń mój ślub (nie mylić z weselem bo takowego organizował nie będę)
Może jakiś wieczór kawalerski w zielonym gronie?
No i trochę wcześnie chyba ten temat z celami na 2010. Jeszcze grudnia nawet nie ma ;D
No ale.
Cele osobiste na nowy sezon:
Rower na równe 10kg
Nauka tailwhipa
Odświeżyć/doszlifować barspina z bunny'ego
Jakiś mały road trip by się przydał

Zrobić w końcu prawko ;D
Cele społeczne:
Dalsza walka o rozbudowę skateparku. Obecnie w toku.
Rozbudowa nowej miejscówki na cukrowni i może organizacja małego jamu ;D
: 14.11.2009 19:25:28
autor: ArthurGreen
Bombell pisze:Może jakiś wieczór kawalerski w zielonym gronie?
Nie ma sprawy, jeśli tylko któryś z "zielonych" ma czas, pieniądze i ochotę na wycieczkę do Izraela.. Podejrzewam, że skręcę jakąś imprę w Strefie Gazy.. Myślałem o Hajfie, ale moja połówka protestuje, że Jerozolima jakieś święte miejsce czy coś i że tam się takie rzeczy organizuje

: 14.11.2009 19:29:20
autor: GgG
Hmm to ja na pewno chciałbym kupić w końcu gogle, normalne ciuchy do jazdy, do tego masa moich głupich planów w rowerze, odchudzanie itp. W następnym roku planuje gdzieś w końcu pojechać na poważne zawody, a szczególnie na downtown w Przemyślu, jeśli będzie organizowany, ale tym razem z rowerem, nie aparatem

Oczywiście jak każdy chciałbym mieć też jak najmniej kontuzji, mam też nadzieję, że amortyzator mi nie poleci do końca

ArthurGreen - gratulacje z obu okazji, a wpisującym się w tym temacie życzę spełnienia wszystkich gdybań

: 14.11.2009 20:22:51
autor: Fujibiker
1. Złożyć nowy rower
2. Dużo trenować
3. Pojechać za granicę na trening (Schladming, Semmering)
4. Wystartować w większości zawodów w tym coś za granicą
5. Bez kontuzji

: 14.11.2009 20:39:03
autor: Ufik
Tajemnica:P ale bedzie bardzo grubo

: 14.11.2009 20:47:32
autor: Qbalo
1.Bardzo dużo trenować
2.Nie połamać się
3.Zaliczyć wszystkie imprezy PP/MP 2010 + sienna-Czarna góra i imprezy w Szczyrku
4.Treningi(Schladming,Leogang , Maribor,Jasna)
5.Nie zajmować ostatniego miejsca w nowej kat(Junior)
6.Przynajmniej raz być w pierwszej 5
7.Realizować pozostałe cele i marzenia
: 14.11.2009 23:51:58
autor: aenim
1. Nie połamać drugi raz tych samych żeber
2. Mondraker Summum

: 15.11.2009 00:23:48
autor: pplaymo
a moje to:
dorwać jakiegoś busa

może być 30 letni byle by dało się śmignąć jakieś 1 tys. km. ( taki mały trip).
rower to wiadomo.
oo właśnie, znaleźć jak najwięcej czasu na rower i jak by się dało to dalsza rozbudowa trasy dh (a gdzie to na razie tajemnica ale jak wypali to z grubej rury).
no i pewnie jeszcze uzbierać kasę na coś małego, święcącego na palec mojej luby;)
i w sumie tyle.
: 15.11.2009 22:18:09
autor: maro_donald
Kupić amor do AM albo bmxa (no może coś do streetu) :P
Nauczyć się jakiś łatwych tricków
Robić więcej zdjęć
Dostać się na studia takie jakie sobie upodobałem
nabyć nikona FA i jakiś flash do niego
ogarnąć mieszkanie, żeby zamieszkać z dziewczyną
i zebrać pieniądze na wyjazd na Filipiny
Tak mało rowerowo w zasadzie...
: 15.11.2009 22:32:17
autor: Schodek
...wykopać w rejonie Stożka 10 nowych tras w lesie
... podnieść poziom bezpieczeństwa na trasach i w świadomości rowerzystów
... wyszukać następne perełki w środowisku i pomagać im się rozwijać
... wyleczyć kontuzje i pozwiedzać z rowerem Azję i Afrykę w wolnym czasie
... spotkać dużo normalnych i uczciwych ludzi i cieszyć się z nimi chwilą
: 15.11.2009 22:54:34
autor: EDDIE
ArthurGreen
I własnie z braku czasu bracia przeszli do MX ( z tego co mi wiadomo). Zeby pojezdic na rowerze (DH) tzreab posiweic cały dzien, na MX wystarczą 3 godziny. Więc nie trzeba zarywać całych dni, żeby choć troche pojeździć ( o ile ma sie tor w okolicy- a raczej juz w kazdym miescie są).
Ja sam ostatnio 90% na motorze jezdze, bo na rower trzeba miec czas i z kim pojechac, a z tym to coraz ciezej. A na motor zawsze ktos jest
Co do planów, to poprawianie techniki jazdy

: 16.11.2009 11:19:38
autor: Schodek
OT.
EDDIE dziwna teoria kolego, bracia mieszkają 15 metrów od lasu z górą gdzie mają pokopane swoje trasy, 10min mają na Chełm, w 3 godziny to można zrobić całościowy trening więc nie wiem czemu całe dnie muszą tracić...to jest ich prywatna sprawa ale nie trafiają do mnie takie argsy
Pomijając fakt że motory hałasują i wnerwiają gdy banda leci piecem po szlakach albo gdy ryje po lesie to słychać ich na kilometry !! To się tyczy każdego motoru w górach nie tylko braci...
Motor kosztuje w sezonie więcej niż rower więc nie wiem jakim cudem się to bardziej opłaca i gdzie tory w każdym miasteczku ?? rowerem wbijasz na dziko i po cichu robisz kondycję,technikę i eksplorację terenu... motor jako dodatek do treningu rowerowego ma uzasadnienie ale tłumaczenie że nie masz czasu na rower to wybierasz motor jest dziwne...
nie oceniam decyzji bo to prywatna sprawa...
dziękuję i przepraszam za OT. Nie mam złych zamiarów tylko tak się zastanawiam...piszcie dalej w temacie piszcie
