A więc tak. Z racji tego ze strasznie mi sie nudziło i odczuwałem potrzebę pomocy społeczeństwu wpadłem na pomysł posprzątania naszej ukochanej miejscówki pod kopcem Kościuszki. Na fali dobrodusznosci spakowalem worki, wsiadlem na rower i pojechalem do lasu. W ciągu 2h zapełniłem 6 worów 120l i ciągle jest mało ale górną część jako tako ogarnąłem. Ale to tak tylko sobie opowiedzialem bo chcialbym teraz przejsc do wazniejszej rzeczy. Poswiecilem 1.5h na zbudowanie kosza na smieci, który słuzyl bedzie mam nadzieje jak najdluzej. Jutro zamierzam obudowac go jeszcze z tylu, dorobic klapy i powiesic drugi worek. Mysle ze 2 wory 120l bardzo predko sie nie beda zapelniac ale zamierzam wymieniac za kazdym razem kiedy bede odwiedzal trase. Moja prosba jest do wszystkich riderow: skoro juz jest kosz to wyrzucajcie smieci do niego a nie na ziemie! Ostatnie sprzatanie było chyba 2 lata temu z inicjatywy jednego ziomka i od tego czasu nikt sie niczego nie nauczyl i dalej robilismy burdel. Czas to zmienic. To jest nasza trasa i przyjemniej jest chyba z niej korzystac kiedy nie musisz nurkowac wsrod miliarda butelek. Tak wiec buteleczki odkrecamy i wrzucamy puste do smieci;) Ponizej zamieszczam fotki tego jak to teraz wyglada. Od razu mowie ze nie oczekuje zadnych podziekowan, dyplomow ani wiwatow. Chce tylko zeby utrzymywac wzgledny porzadek. Jesli ktos chcialby pomoc w dokonczeniu kosza i w sprzataniu to zapraszam jutro kolo 14. Zapewniam worki i rekawiczki;)
pozdrower;)
a tak przy okazji: jesli ktos zjezdza aleja waszyngtona i skreca w hoffmana to radze nie jechac na pyte bo zza zakretu wylania sie taka o niespodziewajka:
Szacuneczek maciEJ!
Najlepsze jets to ze na dole ostatnio tez sie robi burdel chociaz staramy sie tam na dole ogarniac przy kopaniu. Czyzby dol trasy zrobil sie rownie oblegany co gora za najlepszych lat?
Tak wiec dzisiaj dokonczylem moje dzielo oraz dosprzatalem troche. Teraz mam nadzieje ze za tydzien jakies gowniarze (albo co gorsza starsi riderzy) nie rozpieprza tego bo im sie nie bedzie podobac... Mamy kosz wiec z niego korzystajmy;)
Tak to teraz wyglada:
a z rozmachu zbilem jeszcze prowizoryczna laweczke coby nie siedziec na pniu;)