Miłej lektury... czyli co nieco o PZKol-u
: 23.09.2010 08:38:04
http://www.rp.pl/artykul/539584-Jazda-na-dno.html
chyba nie ma co komentować... każdy związek mający swoje korzenie w PRL to ostoja korupcji, buractwa i niegospodarności... od PZPN przez PZW (byłem sekretarzem... beton nie do pokonania) na PZKol-u kończąc.
Szkoda że w ten sposób są marnowane Nasze pieniądze (tak nasze podatki) wpłacane do powyższych związków w formie dotacji Ministra Sportu... wpłacane by żyło się lepiej związkowcom ... nie mylić z sportowcami!
Co do sprawy toru w Pruszkowie... złodzieja Walkiewicza i cały ten idiotyczny pomysł szlag by trafił... kto był na zawodach widział tą ogromna frekwencję ... miało się wrażenie, że więcej jest zawodników i trenerów niż kibiców - za te pieniądze szło by zorganizować 100 edycji PŚ lub 1000 edycji swojskiego i popularnego "Famili Cup"... co by bardziej propagowało sport rowerowy chyba wiadomo... no ale przy budowie szło zrobić wałki z czego chętnie korzystała związkowa świta, z byłym prezesem na czele.
Na szczęście mamy jeszcze w tym bajzlu takie osoby jak Lang, Zamana, Grabki, Golonki, Gagat...(i inni o których zapomniałem) dzięki którym cały ten sport jeszcze nie zdechł...
PZKol... życzę by zdechł! - inaczej nigdy nie nastąpi poprawa.
chyba nie ma co komentować... każdy związek mający swoje korzenie w PRL to ostoja korupcji, buractwa i niegospodarności... od PZPN przez PZW (byłem sekretarzem... beton nie do pokonania) na PZKol-u kończąc.
Szkoda że w ten sposób są marnowane Nasze pieniądze (tak nasze podatki) wpłacane do powyższych związków w formie dotacji Ministra Sportu... wpłacane by żyło się lepiej związkowcom ... nie mylić z sportowcami!
Co do sprawy toru w Pruszkowie... złodzieja Walkiewicza i cały ten idiotyczny pomysł szlag by trafił... kto był na zawodach widział tą ogromna frekwencję ... miało się wrażenie, że więcej jest zawodników i trenerów niż kibiców - za te pieniądze szło by zorganizować 100 edycji PŚ lub 1000 edycji swojskiego i popularnego "Famili Cup"... co by bardziej propagowało sport rowerowy chyba wiadomo... no ale przy budowie szło zrobić wałki z czego chętnie korzystała związkowa świta, z byłym prezesem na czele.
Na szczęście mamy jeszcze w tym bajzlu takie osoby jak Lang, Zamana, Grabki, Golonki, Gagat...(i inni o których zapomniałem) dzięki którym cały ten sport jeszcze nie zdechł...
PZKol... życzę by zdechł! - inaczej nigdy nie nastąpi poprawa.