Strona 1 z 1

Zakladanie nowego teamu

: 04.10.2010 20:22:19
autor: mateusz54
witam chce stworzyć klub dh pomóżcie mi jak to mogę zorganizować wszystko
klubu nie chcę rejestrować ale tak z kolegami jak to wygląda

: 04.10.2010 20:25:19
autor: brooce
"kto chce być w klubie, palec do budki"


...to chyba załatwi początkowe formalności... a potem sobie razem śmigacie i razem na piwo chodzicie. Jakieś jeszcze niejasności? :lol:

: 04.10.2010 20:36:58
autor: mateusz54
ale my tez chcemy robić składki na ciuchy i wyjazdy jakie są składki w innych klubach ??

: 04.10.2010 20:41:19
autor: bodzio2k
W drużynie The Old Pricks Racing Team nie ma składek ale zdaża się, że często razem chodzimy na piwo. Zdaża się też, że czasem razem jeździmy, wyjeżdżamy na zawody i tp.

: 04.10.2010 20:44:50
autor: Las3k_91 Ldz
A to bez klubu nie można jeździć i chodzić razem na piwo? Słownik se kup.

: 04.10.2010 21:06:35
autor: pietryna
mateusz54, jeśli nie zamierzasz ssać państwowej(wszystkich a zarazem niczyjej :|) to nie wiem po co ci to... Składki na ciuchy? Nie masz żadnego rynku albo innego badziewia, ewentualnie jak ci nie szkoda to jazda w droższych rzeczach. Z tego co widzę to nie masz zielonego pojęcia jak w ogóle klub sportowy działa także sobie daruj.

Poza tym wg mnie w sporcie najważniejsza jest prywatna inicjatywa, prywatny wkład i radość z tego co robisz a nie klub z obowiązkami. Jak sam nie potrafisz sobie narzucić treningów to nie ma co myśleć o klubie bo to nic nie zmieni. Jeśli masz ludzi z którymi zawsze możesz iść pojeździć to powinno wystarczyć. Jeżeli czujesz się lepiej/fajniej jeżdżąc pod jakimś szyldem to nadajcie sobie nazwę i ubierajcie się tak samo...

Ja sam nie wiem po co to komu i po czterech latach trenowania(czego innego ale równie nietypowego) zrozumiałem że cała ta klubowo/związkowa otoczka sportu to wielkie gówno i trzeba z tym skończyć, a najlepiej jest to zrobić przez własną inicjatywę tak aby stopniowo przejąć "rynek". Potrzeba trochę samozaparcia żeby nie łasić się na kasę za darmo.

Także nadajcie sobie nazwę, ubierzcie się tak samo i bawcie się, poczytajcie trochę książek, zróbcie sobie plan treningowy(sporo ogólnorozwojówki polecam bo sam to zaniedbałem i wiem ile to daje), narzućcie jakiś tam rygor itp. itd. Nie wiem po co komu rejestracja.

Edit:
Jednak znowu pobieżne czytanie i twój kiepski styl pisania zamazały mi sens twojej wypowiedzi.

Tak czy siak... na temat takiego nierejestrowanego już się wypowiedziałem, a przy okazji dodałem trochę swoich przemyśleń na temat całego tego bagna.

: 04.10.2010 21:22:10
autor: mateusz54
i pierwasza osoba mi sensownie to wytłumaczyłapietryna

: 04.10.2010 21:32:19
autor: LestatBiker
pietryna Gdzieśtam kiedys zasłyszałem/obiło mi się o uszy że jest jakiś głupi przepis w polskim prawie, nakazujący rejestrowanie klubu/zrzeszenia jeśli liczba klubowiczów przekroczy liczbe xx osób, Wiesz cos moze na ten temat?

mateusz54 natomiast bankowo jest przepis w prawie unijnym że każdy klub/zrzeszenie musi posiadać lokal z biurem nie bedący miejscem zamieszkania założyciela bądź też klubowicza, mój kumpel jest załozycielem klubu motocyklowego, i większosć składek idzie w utrzymanie pomieszczenia, które jest raz w miesiącu jedynie sprzątane z kurzu, bo wszyscy wolą spotkania w terenie.....

: 05.10.2010 06:18:31
autor: rafimax
Zakładanie nowego klubu ma sens jak masz opcję ze sponsorem i on wykłada kasę na ciuchy i np daje fure gdzie na wszystkim widnieje jego logo i nazwa teamu. A tak poza tym w teamie łatwiej się trenuje i poprawia technikę do tego dobrze mieć lepszego zawodnika w grupie bo zawsze można się od niego czegoś nauczyć, takie jest moje zdanie na temat zakładania klubu

: 05.10.2010 08:06:19
autor: pietryna
Na temat tego przepisu nic nie wiem ale jeśli istnieje to na pewno bym go olał i nic nie rejestrował. Nie mam zamiaru wspierać tego chorego systemu i jeśli coś bym chciał organizować to albo bym poszukał sponsoringu jakiegoś albo sobie darował.

Bo ostatecznie kto ci sprawdzi ilu klubowiczów jest? Nie mają żadnego haka... powiesz że te same ubrania to przypadek... albo że mogłeś tanio załatwić i wszyscy się skusili. W praktyce nic ci nie mogą udowodnić, chyba że znajdzie się jakiś zdrajca w szeregach którzy pójdzie i wszystko wytłumaczy... ale i takiego gościa można zbić podobnymi argumentami. Że sobie wymyślił i chce pogrążyć grupę znajomych bo coś tam...

: 05.10.2010 08:36:36
autor: wojtasu
mateusz54 napisz na PM bo mysle ze jestem w stanie ci nieco pomóc :wink:

: 05.10.2010 10:18:31
autor: SegatiV
LestatBiker pisze:pietryna Gdzieśtam kiedys zasłyszałem/obiło mi się o uszy że jest jakiś głupi przepis w polskim prawie, nakazujący rejestrowanie klubu/zrzeszenia jeśli liczba klubowiczów przekroczy liczbe xx osób, Wiesz cos moze na ten temat?
Tak, jasne. To tak jakby skarbnik klasowy musiał założyć działalność gosp. bo zbiera od klasy kasę na prezenty dla nauczycieli etc.
LestatBiker pisze:mateusz54 natomiast bankowo jest przepis w prawie unijnym że każdy klub/zrzeszenie musi posiadać lokal z biurem nie bedący miejscem zamieszkania założyciela bądź też klubowicza, mój kumpel jest załozycielem klubu motocyklowego, i większosć składek idzie w utrzymanie pomieszczenia, które jest raz w miesiącu jedynie sprzątane z kurzu, bo wszyscy wolą spotkania w terenie.....
Pokarz mi go, nie tak zacytowany, ale z jakiejś str. Bo wątpie, na miejsce zamieszkania można mieć zarejestrowaną działalność przynoszącą milionowe zyski, a klub zrzeszający pasjonatów już nie? O ile się orientuje to taki klub/stowarzyszenie to normalna działalność gosp. Gdzie potrzeba prowadzić księgi, i jest jakiś tam nakaz pisania sprawozdań z działalności, podatków nie płaci się jeśli niema zarobków (składki muszą pokrywać się z wydatkami), czyli jak zbieracie się na skrzynkę browarów, a Andrzej przyniesie na półtora, to kupujecie dwie, żeby w kasie nie zostało nic.
Choć jako niedoszły wiceprezes stow. mogę się mylić, bo w zasadzie nie objąłem tej funkcji z tylko mi znanych powodów, a przepisy są popaprane :P.

mateusz54 zabawę sobie daruj, bo nic nie zyskasz, słownie NIC ! Same problemy, dotacji nie dostaniecie, bo PzKol kasy ineda, zwłaszcza że nie macie wyników etc. Jak któremuś się uda sponsora załapać to indywidualne umowy spisuje się, a i to nie zawsze. Jeśli chcecie jeździć w koszulkach takich samych to jak pisał brooce


"kto chce być w klubie, palec do budki"

Robicie ściepę kasy, projekt w Corelu wysyłacie, i czekaćie na paczuszkę, potem tylko lans, jakaś stronka www i macie klub.

: 05.10.2010 19:25:54
autor: LestatBiker
SegatiV pisze:Tak, jasne. To tak jakby skarbnik klasowy musiał założyć działalność gosp. bo zbiera od klasy kasę na prezenty dla nauczycieli etc.
Siedź cicho bo jeszcze i to opodatkują i odliczą procent od darowizny :P
Ale bez przesady, napisałem wyraźnie ze nie jestem tego pewien.


SegatiV pisze:Pokarz mi go, nie tak zacytowany, ale z jakiejś str. Bo wątpie, na miejsce zamieszkania można mieć zarejestrowaną działalność przynoszącą milionowe zyski, a klub zrzeszający pasjonatów już nie? O ile się orientuje to taki klub/stowarzyszenie to normalna działalność gosp. Gdzie potrzeba prowadzić księgi, i jest jakiś tam nakaz pisania sprawozdań z działalności, podatków nie płaci się jeśli niema zarobków (składki muszą pokrywać się z wydatkami), czyli jak zbieracie się na skrzynkę browarów, a Andrzej przyniesie na półtora, to kupujecie dwie, żeby w kasie nie zostało nic.
Choć jako niedoszły wiceprezes stow. mogę się mylić, bo w zasadzie nie objąłem tej funkcji z tylko mi znanych powodów, a przepisy są popaprane :P.
PokaŻę Ci ten przepis,odszukam to, bo rozchodzi się o jakiś głupi unijny kruczek prawny, mój kumpel właśnie musiał tak zrobić, dopytam się jeszcze co i jak. Owszem, masz duzo racji, z założeniem klubu/stowarzyszenia jest więcej przysłowiowego p******- ENIa Niż z założeniem normalnej aktywnej działalności gospodarczej, bo do tego jeszcze dochodzą przepisy danej gminy, trzeba wypełniać i łączyć sporo odnosników i kruczków prawnych, czy jest to działalność dochodowa/ niedochodowa/ odchodowa czy jeszcze jakiś inny syf, albo czy będzie tez stanowić w przyszłości partię, zgromadzenie, trzeba prowadzić ewidencję klubowiczów/ uczestników, składki za ubezpieczenie w przypadku klubu sportowego...naprawdę w polskim kraju jest to bez sensu, bo gdy ominiesz jakiśą szczegół, to starosta lub inny darmozjad dopatrzy się i może to zamknać.....

SegatiV pisze:"kto chce być w klubie, palec do budki"

Robicie ściepę kasy, projekt w Corelu wysyłacie, i czekaćie na paczuszkę, potem tylko lans, jakaś stronka www i macie klub.
mateusz54 Zrób dokładnie tak jak napisał Segativ i miej gdzieś cały system, ważne żeby była dobra zabawa.

: 05.10.2010 20:01:04
autor: pplaymo
mateusz54 nie zawracaj sobie tym głowy, lepiej ustaw się na jazdę.
Wiem z doświadczenia ile to jest papierków, uczestniczyłem w założeniu klubu, powiem ci tyle, pierwszy i ostatni raz. Gdyby właśnie nie chodziło o kasę na wyjazdy, zawody itp to byśmy to olali.

Pozdrawiam