LestatBiker pisze:pietryna Gdzieśtam kiedys zasłyszałem/obiło mi się o uszy że jest jakiś głupi przepis w polskim prawie, nakazujący rejestrowanie klubu/zrzeszenia jeśli liczba klubowiczów przekroczy liczbe xx osób, Wiesz cos moze na ten temat?
Tak, jasne. To tak jakby skarbnik klasowy musiał założyć działalność gosp. bo zbiera od klasy kasę na prezenty dla nauczycieli etc.
LestatBiker pisze:mateusz54 natomiast bankowo jest przepis w prawie unijnym że każdy klub/zrzeszenie musi posiadać lokal z biurem nie bedący miejscem zamieszkania założyciela bądź też klubowicza, mój kumpel jest załozycielem klubu motocyklowego, i większosć składek idzie w utrzymanie pomieszczenia, które jest raz w miesiącu jedynie sprzątane z kurzu, bo wszyscy wolą spotkania w terenie.....
Pokarz mi go, nie tak zacytowany, ale z jakiejś str. Bo wątpie, na miejsce zamieszkania można mieć zarejestrowaną działalność przynoszącą milionowe zyski, a klub zrzeszający pasjonatów już nie? O ile się orientuje to taki klub/stowarzyszenie to normalna działalność gosp. Gdzie potrzeba prowadzić księgi, i jest jakiś tam nakaz pisania sprawozdań z działalności, podatków nie płaci się jeśli niema zarobków (składki muszą pokrywać się z wydatkami), czyli jak zbieracie się na skrzynkę browarów, a Andrzej przyniesie na półtora, to kupujecie dwie, żeby w kasie nie zostało nic.
Choć jako niedoszły wiceprezes stow. mogę się mylić, bo w zasadzie nie objąłem tej funkcji z tylko mi znanych powodów, a przepisy są popaprane :P.
mateusz54 zabawę sobie daruj, bo nic nie zyskasz, słownie NIC ! Same problemy, dotacji nie dostaniecie, bo PzKol kasy ineda, zwłaszcza że nie macie wyników etc. Jak któremuś się uda sponsora załapać to indywidualne umowy spisuje się, a i to nie zawsze. Jeśli chcecie jeździć w koszulkach takich samych to jak pisał brooce
"kto chce być w klubie, palec do budki"
Robicie ściepę kasy, projekt w Corelu wysyłacie, i czekaćie na paczuszkę, potem tylko lans, jakaś stronka www i macie klub.