Witaj Soldier91,
śmigam na Yeti 303rdh od połowy zeszłego sezonu, poniżej odpowiedzi na Twoje pytania:
1. skoczna czy klejąca to zależy do czego porównasz

nie jest to klejenie jak V10 oraz nie jest to skoczność jak np. commencal. rower bardzo dobrze reaguje na to co robi z nim pilot więc możesz go bardzo łatwo oderwać od ziemi, ale przy odpowiednim ustawieniu amora i dampera rama staje się bardziej przyklejona. rozmawiałem w tamtym roku z chłopakami z teamu Yeti na ten temat i oni mówili, że jak ktoś woli ramę bardziej klejącą w teamie to dobiera bardziej miękką sprężynę.
2. zawieszenie jest zdecydowanie progresywne, ale tutaj znów ustawienie dampera
( w moim przypadku rc4 ) mocno wpływa na tą cechę. przy dopompowaniu komory powietrznej na full i skręceniu na + 2 obroty uzyskujesz mocną progresywność.
3. S zdecydowanie za małe, mam 185 cm i mój rozmiar to L i szczerze mówiąc mógłby być ciut większy, rozmiar M od Michała był na mnie zdecydowanie za mały. Na 100 % na S będziesz się bardzo męczyć.
Poza tym mogę dodać, że rower jest świetny, pięknie zakręca, dzięki szynie ma niesamowitą sztywność boczną, jest bardzo stabilny w locie, pięknie sobie radzi z korzeniami, kamieniami itp Jedyna wada jakiej bym się doszukał to dość częste dobijanie dampera przy małej ilości powietrza w komorze no i jak już dobijesz tył to strasznie wali po nogach.
Z szyną nie ma problemów w ogóle, raz dziennie ją smarujesz i tyle.
Co do Michała, sprzedał Yeti bo po sezonie według niego zawieszenie stało się mniej czułe i troszkę tępe. Miał również problem z jednym łożyskiem, które wybił po właśnie mocnym dobiciu. Myślę, że zawodnik takiej klasy jest w stanie wyczuć zmiany w pracy zawieszenia przy minimalnych wyrobieniach i w sumie według mnie co roku powinien mieć nową ramę

A wiadomo, że nową przeważnie kupujesz inną

))
Mam nadzieję, że pomogłem, jak masz jeszcze pytania to wal.
Pozdrawiam
Patryk