Strona 1 z 2
Ćwiczenia A Talent (?) (!) <-----
: 01.10.2004 22:00:55
autor: JaroX
Zastanawia mnie w jakim stopniu w naszym "sporcie" umiejętności zależą od talentu a w jakim od "talentu" do tego. Mówię tu o trialu, streecie i wogóle o wszystkim. Myślę, że znaczna większość chodźby nie wiem ile ćwiczyła to nie da rady osiągnąć znacznego sukcesu na szczeblu europejskim naprzykład.
: 01.10.2004 22:04:31
autor: JaroX
Poplątałem ..."umiejętności zależą od ćwiczeń a w jakim od "talentu" do tego...
: 01.10.2004 22:05:39
autor: Mikel
dużo zależy od psychiki - czasem dasz rade coś skoczyć ale psycha ci sie zablokuje i koniec :/ no i troche wrodzonego talentu też trzeba mieć ;)
: 01.10.2004 22:41:49
autor: MaxDamageDA
Masz duzo racji. Sa ludzie ktorzy maja talent. Im wszystko przychodzi latwiej, to czego ty sie uczyles w rok taka osoba opanuje w miesiac. Po prostu jest w tym dobra.
CZesto ludzie sa nieswiadomi wielu talentow w nich drzemiacych ;]
BYli na scenie ludzie ( q3 arena ) ktorzy grali po 5 lat i nadal nie potrafia grac, a byli tacy co intensywnie lupali 2 lata i potrafili zagrac na poziomie.
: 01.10.2004 23:02:55
autor: Czarnuch
Toalent nic nie znavzy tu chodzi o psychike i pasje jak prubujesz cos i ci niewychodzi i rzucasz to bryndza ale jak to katujesz az z sil opadniesz to kiedys wyjdzie ale trzeba czuc radosc z tego, choc nie raz jest tak ze sie cos rzuci a za jakis czas samo przychodzi, caly ten sport to cwieczenia i nie bez znaczenia jest sprawnosc fizyczna i sila
"BYli na scenie ludzie ( q3 arena ) ktorzy grali po 5 lat i nadal nie potrafia grac, a byli tacy co intensywnie lupali 2 lata i potrafili zagrac na poziomie." z tym ze tym co grali 5 lat moglo to spawiac rownie duza fraide. A i 5 lat godzina dzienie a ci co 2 lata 6-8 tak. A swoja droga to mam kumpla co CS wogule nie umial grac ale zaczal ciwczyc z takim prosem i juz umie:D
Mnie nieraz rower zlych nastrojow wyciagal az prosem nieszostane... ale jeszcze napewno sie czegos naucze jak kazdy:D
: 02.10.2004 01:24:35
autor: peys
w sumie mam 20 lat, rzuciło mi sie dopiero na rower i cieszę się że wogule czegoś się uczę...
: 02.10.2004 01:25:09
autor: peys
w sumie chodzi chyba głównie o to że sprawia mi to przyjemność
: 02.10.2004 07:33:11
autor: Tribor
nie wiem czy to przejsciowe czy co czy to chodzidzi ze jedze samu ale mi sie juz odechciewa jedzenia na baiku...:((((( co z tego sie badzo martwie bo jestem w fazie skladania roweka i po co mi taki rowerek jak nie bede nim jezdzil...... powiedzcie czy to przejsciowe czy co
: 02.10.2004 07:40:41
autor: Karol85
tesz tak czasem mam jak sobie odpoczniesz z tydfzień to c sie zachce zobaczysz :) Zrób se wolne od rowera
: 02.10.2004 07:50:09
autor: Tribor
hehe zrobie tak bo na brata rowerze jerzdze ale malo wczoraj mialem glebe i wogule jak ararazie zyc mi sie nie chce
: 02.10.2004 08:02:42
autor: EDI
Moim zdaniem to na sukces w sportacvh extremalnych najwiekszy wpływ ma to czy umiesz znalesc granice swoich obecych umejetnosci , jeżeli przekroczysz ta granice to gleba , jeżeli staniesz dokładnie na niej osiągasz najwiekszy postep a jezeli staniesz daleeko od niej praktycznie niczego sie nie uczysz to jest tak jakby podnoscić sobie poprzeczke . Ja np mam wieksze umiejetnosci niz mi sie wydaje ale boje sie zblizyc do granicy ,czasami mi sie udaje i to jest źrodłem mojego postepu. Prawda jest taka ze dużo osób potrafi skoczyć coś np jakiegoś zajebistegio dabla ale nie skacze bo psychicznie nie jest przygotowana , co innego jeżeli do takiej odleglosci skoku dochodzi stopniowo>
: 02.10.2004 08:03:40
autor: freeride
wypij z qmplami :D
: 02.10.2004 08:16:35
autor: Tribor
freeride- kto ja??
: 02.10.2004 09:14:10
autor: Baal
a ja mam inaczej, psycha mnie raczej specjalnie nie blokuje, oczywiście czasem kiedy mam gorszy dzień zdaza się że nie chce czegoś zrobić, nawet jeśli juz kiedys mi się to udało. Ale podczas zjazdu na przykład, często zdaza mi się przekroczyć granice i gleba. Właściwie upadki zaliczam przy prawie kazdym zjeździe, ale dają mi one duzo radości bo wiem że drugi raz juz takiego błędu nie popełnie. moim zdaniem talent jest na pewno wazny, ale najważniejsza jest umiejętność zblizenia się do granicy, jak to juz ktoś wcześniej wspomniał.
: 02.10.2004 09:23:38
autor: SlaY
mi sie odechcialo jezdzic po smierci mojego kolegi ( zabil sie na rowerze :/ ) mialem zamiar sprzedac bike i zajac sie czyms innym ale juz mi przeszlo i znowu chce jezdizc tylko teraz chory jestem i nie jezdzilem ponad tydzien ;( [*]dla ciebie darek
: 02.10.2004 10:10:08
autor: Baja
Talent niektórzy mają, a niektórzy brak talentu nadrabiaja duża wieksza pracą. Wydaje mi sie że przy odpowiedznim nakładzie pracy i checi każdy mógłby osiągnąc jako taki poziom tzn, w miare dobry. Ale żeby najlepszym być to cza mieć i talent o szczescie i duże chęci. PO prosu niektórzy maja to flow.
Ale jeżeli o jazde amatorską to wydaje mi sie że to tez ależy od frajdy, checi. Czasami jak mi cos nie wychodzi to qrwie okropnie na rower, ale potem znowu i znowu i znowu....i mam juz 20 lat więc ten bik to raczej dla zabawy a nie osiagnięć: )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
a talent bez pracy nad sobą, na nic sie niezda
: 02.10.2004 10:16:33
autor: ~koozak3~
baal ja mam identycznie
: 02.10.2004 12:15:20
autor: 8!k3r
niekturzy to se musle ehhe ze jakby mieli zajebistego fula by wymiatali to tz jest fajnie podejscie hehe
: 02.10.2004 14:43:51
autor: JaroX
A mnie się spoko jeździ co drugi dzień, mi wszystko fajnie wychodzi :)