Strona 1 z 1
RST R1 opinie użytkowników :)
: 07.11.2010 18:10:53
autor: jestem12314
Witam mam zamiar kupić właśnie tego amorka.. Proszę żeby wypowiadały się tylko osoby które miały styczność z tym modelem i go testowały... Chodzi mi o jego prace.. jak zachowuje sie na zjazdach,dropach itp... Z recenzji na Freestejnia.pl (
http://freestajnia.pl/news.php?readmore=110 ) wynika że fabrycznie ma luz...
Pozdro
: 07.11.2010 23:12:21
autor: J.O.H.N.Y
Miałem przez jeden sezon, powiem tak: po 3-letnim duro z mega luzami, ten amor wydawał się być naprawdę dobry. No właśnie- wydawał się być. Regulacje dość szybko przestały działać tak, jak powinny, pracował jakimiś 60% swojego skoku, szybko złapał luzy. A teraz wisienka na torcie: uszczelki pomimo regularnego czyszczenia starły mi teflon do gołego aluminium. Reasumując: kupiłem za 1k, sprzedałem za 300pln z podziękowaniem, że ktoś chciał to w ogóle kupić. Dodam jeszcze, że nie jestem jakimś hadrcorem latającym 10m w dal i 4 w dół na płasko..... Lubię dbać o sprzęt i używam go z głową. Teraz mam RS Domain 318 i się nie martwię, że coś mi się rozwali- dołóż trochę i zainwestuj w coś takiego albo szukaj używek bo to o niebo lepszy sprzęt od R1
Pozdrawiam

: 07.11.2010 23:59:08
autor: Killo
J.O.H.N.Y mógłbyś dodać który rocznik miałeś bo R1 nie jest równe R1'ce, co rok coś tam ulepszają i modyfikują tego amorka.
jestem12314 Poszukaj szukajką, było juz kilka tematów o tym amortyzatorze.
: 08.11.2010 00:04:19
autor: J.O.H.N.Y
Killo był to rocznik 2009 - ten poprawiony względem wersji 2008. Z tego co wiem, to na 2010 nie było żadnych zmian względem 2009 (przynajmniej tak mi mówił przedstawiciel VELO na ich stoisku na targach rowerowych w Warszawie) a co do 2011 to nie wiem i nie wypowiadam się bo kompletnie mnie ten widelec już nie interesuje.
: 09.11.2010 18:10:14
autor: jestem12314
A zna może ktoś ofertę RST na rok 2011 ?? Jeżeli wgl już wyszła =... bo w necie nic nie znalazłem
: 09.11.2010 19:04:31
autor: Cza.Ha
ja swoj egzemplarz posiadalem 5msc, w tym czasie nic sie nie starło, nie było najmniejszego luzu, ale orginalne uszczelki były jakieś nędzne bo cały czas systematycznie wycierałem olej. Na papierze amor ma 180mm skoku, ja przy przeskoczeniu hopki i zajebaniu ogromnego dziobaka "wbiłem" go tylko 150mm, przy normalnej jezdzie DH 140mm ale nie było efektu dobicia ani razu. Dodam że waże około 67kg i posiadałem orginalną spreżyne. Amor nie jest taki zły jak przedstawia go J.O.H.N.Y, mnie najbardziej denerwowało to że amor nie korzysta z pełnego skoku a że to z załozenia mialbyc amor tymczasowy nie miałem ochoty z tym nic działać bo podobno się da...

: 09.11.2010 21:59:47
autor: jestem12314
edit od GgG: na forum nie wolno umieszczać ogłoszeń.
: 10.11.2010 13:21:48
autor: dziadek_dzidek
J.O.H.N.Y- nie sraj żarem kolego, widocznie trafiłeś jakiś wadliwy egzemplarz...
Nie będę bronił tego widelca za wszelką cenę, ale uważam że w tej klasie cenowej jest OK. Swój egzemplarz użytkowałem przez około 6 miesięcy po czym, gdy nadarzyła się dobra okazja przesiadłem się na Shivera DC ( powodem było, to że od dawna o shivie marzyłem ) , obecnie R1 leży w kartoniku w garażu i czeka na to co wymyśle. Mój wideł był z 2008 roku, po pół roku śmigania nie ma najmniejszych śladów ścierania anody, żadnych, nawet najmniejszych luzów ( dodam, że amor bez problemu przyjmował na klatę dropy po 4-5 m w pionie ) . Jakość wykonania widelca jest dobra, aczkolwiek krytyka należy się uszczelkom, które są kiepskiej jakości i aby cieszyć się bardzo dobrą pracą należy je jak najszybciej wymienić na maszynowe, ponieważ po jeździe w trudnym terenie fabryczne uszczelki zapychają się i amor drastycznie traci na pracy. Co do kwestii twardości- amorek fabrycznie wyposażony jest w twardą sprężynę- przez co większości użytkowników nie udało się go domknąć, Ja zorganizowałem sobie miękką sprężynę, dostosowane pod moją wagę i amor zaczął hulać całością skoku ( aczkolwiek przy zjeździe wykorzystywał jakieś 12-14 cm skoku, pozostałe centymetry (aż do 180mm ) chowały się przy lotach i dropach, choć ani razu "nie dostałem po łapach" ) . Do plusów należy zaliczyć dobrą pracę, dużą wytrzymałość i bardzo dobrą sztywność boczną. Amor jest na tyle solidny, że bez problemu wytrzyma starty w zawodach DH, co do opłacalności kupna nówki za ok 1200zł musisz sam ocenić, ale jeżeli ważysz mniej niż 85kg, to musisz doliczyć do tego koszt wymiany sprężyny 50-100zł.