Strona 1 z 1

Smarowanie nart

: 17.11.2010 16:45:49
autor: szewa007
Siema. Z racji tej, że zbliża się sezon zimowy chciałbym was spytać jakimi domowymi sposobami smarujecie swoje narty/deski. Co najlepiej się do tego nadaje i co daje najlepszy efekt.

: 17.11.2010 17:17:54
autor: yasiuuu
- smar - kupujesz w zależności od potrzeb; uniwersalny, suchy śnieg, mokry śnieg etc.
- stare żelazko
- cyklina
- pilnik

rozgrzewasz żelazko (nie przesadź bo można spalić ślizg, który się odklei...). Topisz smar i rozprowadzasz go na narcie. Czekasz aż smar podeschnie i sciągasz go cykliną (najlepiej twardy plastik), tak żeby na narcie została cieńka warstwa smaru.

Pilnik (specjalny, do ostrzenia krawędzi, nie byle gówno do noży) może się przydać jak masz zdarte krawędzie. Używasz go przed zabiegiem smarowania.

Koszt: wszystko do kupy min. 100zł

Koszt w serwisie: 50zł

: 17.11.2010 17:30:35
autor: BikerJG
szewa007 kiedys zastosowalem patent yasiuuu-a tylko zamiast smaru swieczka, wchodze na stok, wpinam narty, pozycja i... dalej stoje :D

Pracuje w wypozyczalni w sezonie, smarowalem narty co tydzien i doszedlem do wniosku ze smar zostaje na narcie przez 2 zjazdy - moze to tez kestia smaru, nie znam sie,a le nie wydaje mi sie ze smary Toyo sa slabe.

Co do krawedzi pilnik widzialem za 59zl w gosport.

: 17.11.2010 18:38:26
autor: jasiek_krk
BikerJG pisze:wchodze na stok, wpinam narty, pozycja i... dalej stoje
heh ja kiedyś użyłem smaru "zawodniczego" skończył się tym że na płaskim narty mimo ostrych krawędzi chciały jechać do przodu :)

co do samego smarowania, ponoć (po cyklinowaniu) dobrze robi użycie szczotki ze średnim włosiem (nie miękkim i nie twardym ). Takie "przeszczotkowanie" ślizgu w teorii powinno przyspieszać nartę

: 18.11.2010 13:53:45
autor: Schodek
BikerJG pisze:Pracuje w wypozyczalni w sezonie, smarowalem narty co tydzien i doszedlem do wniosku ze smar zostaje na narcie przez 2 zjazdy - moze to tez kestia smaru, nie znam sie,a le nie wydaje mi sie ze smary Toyo sa slabe.

..albo pierwsze 200-300m trasy :)