Mega zgon po każdorazowej jeździe na streecie...Porady?
: 20.01.2011 11:39:46
Witam. Mam pewien nietypowy problem... Każdorazowo, gdy biorę drugi rower żeby pojeździć sobie na streecie ( manuale, rotacje z murków, barspiny itp. ) następnego dnia, gdy wstaje z wyra czuje się mega "połamany", dzisiaj np. ledwo wstałem, a każdemu mojemu ruchowi towarzyszy fala bólu ( ból mięśni podobny do objawów przetrenowania na siłowni ). Jeżdzę na streetówce z cr-mo, która tłumi drgania lepiej niż aluminium, z przodu mam argyle'a ustawionego na twardo, mam technikę i amortyzuje ciałem twardsze lądowania, mimo tego na następny dzień plecy i reszta ciała naku#wiają Mnie jak nieszczęście... Dodam, że nawet gdy katuje jakieś FR na fullu, to na następny dzień praktycznie nic Mnie nie boli... Może powienienem przed jazdą robić sobie porządną rozgrzewkę polegającą na normalnych ćwiczeniach fizycznych ( skłony, przysiady, pajacyki, pompki )? Jakiś chudy też nie jestem, mam normalną budowę ciała, trochę mięśni też, 72-73kg przy 181cm.
Doradzcie coś, bo nie mam ochoty już więcej czuć się jakby potrącił Mnie czołg...
Doradzcie coś, bo nie mam ochoty już więcej czuć się jakby potrącił Mnie czołg...