Posiadałem wiele lat te Giant'y MPH . W pierwszej kolejności w Giant Terrago a następnie w rowerze Dirtowo/Streetowym. Myślę, że minęło dość dużo czasu i kilometrów , żeby coś na ich temat powiedzieć :
- Przede wszystkim są to hamulce ciężkie . Zarówno konstrukcja klocka , jak i tarczy waży dużo i sprawia wrażenie topornej ( spokojnie możnaby było zaoszczędzić dużo gramów zmieniając konstrukcję tarczy i klamek, o zacisku nie wspomnę .
- Modulacja, modulacja , jakaś jest , nawet rzekłbym ,iż nie najgorsza jak na moje wymagania ( w tamtym okresie). Dzisiaj też bym się jej nie powstydził
- Siła hamowania , i tutaj mamy problem, bo siły hamowania hamulec ten nie miał, siłę musiałem włożyć , żeby rower zahamował w ogóle . Już Hayes mx-2 wydają mi się lepsze
- MPH posiadał takie zbiorniczki na klamce umożliwiające zachowanie odpowiedni poziom DOT'a. Bardzo ciekawe rozwiązanie, owszem dodaje nam dodatkowe gramy ale jeśli jest bardzo zimno zauważyłem, że efektywność hamowania spada, podkręcamy zbiorniczek, znowu jest ok. To samo jak jest za gorąco, wtedy to aż nei da się klamki zacisnąć.
JEst tylko jedno duże ale : system działa bardzo dobrze tylko,że ja mam takie przekonanie --> system został opracowany po to, aby zatuszować słabsze materiały z jakich jest wykonany hamulec ( wszak gdzie indziej takich zbiorniczków nie uświadczymy). Podejrzewam, że w gorące dni sam zbiorniczek jest przyczyną, która wrąca swe 3 grosze - duża powierzchnia nagrzewania. Ale w takim razie rodzi się pytanie : co to za płyn i co za materiały, że tak czuć w zależności od Temp. możliwości hamowania ? ...... czarna magia , lord Voldemort się chowa
- Na pewno są to niesamowicie wytrzymałe na zniszczenie hamulce. Wyrwała mnie się klamka przy glebie, włożyłem ją na miejsce, zero wycieków, smigał tak samo
- klamki są wg, mnie nie ergonomiczne i za długie ( pkt w którym trzeba dołożyć najmniejsza siłę aby zahamować jest mniej więcej w połowie klamki
Uważam , że do DH/Fr nie nadają się te hamulce. Street, no mogą być ...