Witam.
Niestety mój "amortyzator" nie pracuje absolutnie. Nawet jak z całej siły się go spróbuje dobić to nie działa. Mam trochę problemów z ręką. Dnia 02.08.2010 r złamałem ją dość mocno. Gips mi zdjęli 10.01. Ten brak działania jest bardzo uciążliwy. Wie ktoś może co z nim nie tak ? Co mogę zrobić aby zaczął działać ?
Zdjąć golenie dolne wyczyścić wszystko w środeczku, dać do środka smaru stałego rst bądź innego smaru stałego do amortyzatorów, skręcić, często czyścić brunoxem i cieszyć się w miarę ogarniającą pracą jak na taki amortyzator
Też mam taki amorek. Zbawieniem dla niego okazał sie Brunox deo. Zaraz po otrzymaniu roweru amor chodził słabo , no pawie , że wcale. Psiknąłem dość duża ilość koło uszczelek odczekałem 10 min. I ugiąłem 2 razy mocno. Od tamtej pory płynność +300%. Brudu było strasznie dużo. Mi to pomogło , ale możesz jeszcze spuścić powietrze z amora jak mało ważysz do 65kg. Ja nie mam w komorze powietrza i jeździ się idealnie jak na amor do dirtu/4x naprawdę świetnie wybiera i pracuje. Nie udało mi się go jeszcze dobić. Peace