Hej, widziałem gdzieś w sieci niedawno manual serwisowy do nowej 40'stki ( bodajże autorstwa Blackdemon'a ). Leciało to jakoś tak:
"Witam Państwa, opiszę państwu jak w prosty i szybki sposób przeserwisować widelec 40 RC2 FIT. Wiele osób powtarza, że serwis Fox'ów jest bardzo skomplikowany, jednak wcale nie jest to prawda- Ja wielokrotnie przeprowadzałem taki profesjonalny serwis wielu swoim klientom i nigdy nie trwał on dłużej niż zaparzenie herbaty...
Tak więc jedziemy z koksem! Narzędzia, których będziemy potrzebować:
-gumowy młotek ( oczywiście nie będziemy go używać, ale jeżeli młotek znajdzie się na, którymś z naszych zdjęć, nasz warsztat będzie wyglądać bardziej PRO )
-wielki i ciężki stalowy młot firmy "shimano"
-szczypce do rur firmy "park tools", które posłużą nam do miażdżenia korków..
-olej kujawski z pierwszego tłoczenia ( to nic, że mama nie usmaży dzisiaj obiadu... )
-wiadro wody z ludwikiem
-Smar smar i jeszcze raz SMAR!
+ ( oraz zajebista miejscówka na warsztat, najlepiej w starym, poniemieckim bunkrze na odludziu, żeby nikt nam nie przeszkadzał w wykonywaniu profesjonalnego serwisowania... )
No to zaczynamy:
1. Bierzemy w ręce szczypce i atakujemy wszystkie wystające z amortyzatora śruby, jeżeli śruba jest za bardzo schowana i nie możemy jej dosięgnąć, bierzemy w ręce młotek i walimy nim kilkakrotnie w szczypce, tak aby po kilku uderzeniach i wybiciu dziury w półce szczypce wreszcie złapały za końcówkę śruby... ( pamiętajcie! nie kupujcie żadnych imbusów, są naprawdę niepotrzebne, szkoda pieniędzy! ) To nic, że lakier trochę się podrapie, jeżeli zostawimy go nienaruszonym, nie będziemy mieć przed klientem żadnego dowodu, że rzeczywiście przeprowadziliśmy serwis amortyzatora...
2. Gdy już wykręciliśmy wszystkie śruby przystępujemy do otwarcia lag. Bierzemy nasze profesjonalne klucze shimano ( młot stalowy shimano oraz szczypce do rur park tools ) i wykręcamy szczypcami korki sprawdzając wcześniej, czy dolne regulacje na pewno zostały wyrwane, ponieważ jeżeli tego nie zrobiliśmy, możemy mieć teraz problem z wyjęciem tłumików z lag...
3. Wyciągamy ostrożnie tłumiki ( za pomocą rytmicznych uderzeń młotem w dolne lagi od spodu...Pamiętajcie NIC NA SIŁĘ! )
4. Wylewamy olej na podłogę, uważając by nie pobrudzić sobie butów...
5.Bierzemy wiadro kranówy z ludwikiem i lejemy do środka górnych lag... Robiliście kiedyś drinki na imprezie?! Lagi czyści się dokładnie tak samo! Wlewamy wiadro wody z płynem do naczyń, zakręcamy korki i zaczynamy rytmicznie trząść amorem... Woda wylewa się przez pogięte górne korki? To nic, nie przejmujcie się! Ta wadliwa seria 2011 tak ma...!
6. Odkręcamy korki, wylewamy wodę z ludwikiem, bierzemy SMAR i SMARUJEMY! Odpowiednią ilość smaru wewnątrz amortyzatora poznacie po opróżnionym do zera nowym opakowaniu Towot'u
7. Kombinerkami wyciągamy uszczelki i płuczemy je pod bieżącą wodą, po czym zakładamy z powrotem
8.zalewamy amora profesjonalnym olejem firmy "Kujawski placki-racing OIL o gęstości 2,5 W"
9. Skręcamy amora do kupy, a następnie upewniamy się, że tarcza w przednim kole hamulcowa mocno się trzyma, w tym celu bierzemy szczypce i w celu sprawdzenia wyginamy ją na boki, jeżeli śrubki nie puszczą, znaczy, że jest OK! ( przecież nie chcemy, aby któremuś z naszych klientów stała się krzywda, niedokręcona tarcza hamulcowa to śmiertelne niebezpieczeństwo... )
10. Zostawiamy przeserwisowany już amor i idziemy napić się zielonej herbatki by być w pełni sił na zrobienie serwisu Avalanche'a , który grzecznie czeka w kolejce...
Powodzenia!
