FORUM DH-zone.com

na www.dirtjump.prv.pl opisałem w jaki sposób uczyłem flipa, jakby ktoś też chciał spróbować to może ułatwić sprawę.
ps.musze jakoś opatentować ten pomysł :]

pozdro

W jakim dziale to jest ?

FAJNY macie esej po czesci sie zgadzam:D

Super ze tez am sie to chicalo wszystko robic :)
Respekt

szkoda tylko ze filmu nie nagraliscie :p
zycze owocnej nauki :)


Pzdr

spox, gratuluje pomyslu, powodzenia w dalszej edukacji:]

grunt to dobry pomysl:)

filmy też są ale będą później

niezly pomysl powodzenia w dalszejk nauce:)

ciekawe ile by kosztowały gąbki na skrzynkę 6m x 4m i jakieś 2m wysokości:):) Trzeba by do jakiegoś producenta zgłosić...a potem bym brał opłaty za treningi:) Gąbki to najlepszy patent chyba, do wody może być.... ja myślę teraz żeby ze śniegu zrobić coś - nasypać mnóstwo takiego miękkiego śniegu...i skakać w taką zaspę:P

Kumik...Owszem skoczyłbys w taki kopny snieg ale po ok 30 cm zapadania sie, potłuczesz sobie plery czy cos bo snieg poprostu pod Twoim cięzarem sie ubije sie jak cholera i upadniesz sobie na płyte:)

no mozna skakac w snieg ale wiesz taki puch a nie kpny snieg bo ten jak powiedzial chrosciel sie ubije odrazu... swiezy metr puchu i latasz backflipy...

kumik - gabki kosztowalyby.. DUZO!! np. travis pastrana ma basen i ma 40 000 gabek... i kazda kosztowala 1 $ ... a koszt.. latwo przelcizyc hehehhe :D

KuMik jak zrobisz jakiś najazd i lądowanie z miękkim śniegiem to daj znać. Chętnie wpadne...

Ja pierwsze backflipy prubowałem skacząc do nasypanej kupy śniegu,mimo że lądowałem na plecy to było spoko.Najlepszy i najtanszy pomysł to siano.Spadasz na głowe ,twarzą a nic nie boli,tylko trohe drapie i swędzi.

aha skacząc do wody zawsze masz ją niżej niż hope,i nie masz pewności czy byś zdązył się obrucić przed prawdziwym lądowaniem.

Pomysl sam w sobie swietny, o wiele tansze niz basen z gabkami. Mam jednak kilka propozycji:

Zamiast gazet, ktorych rwanie jest cholernie czasochlonne moznaby sie calkowicie przerzucic na trociny. Fakt, sa troche twarde, ale wciaz jest bardziej miekko niz normalna ziemia. Ewentualnie skombinowac z terenow podmiejskich jakies siano.

Worki - zamiast kiepskiej jakosci workow foliowych, ktore predzej czy pozniej i tak sie porwa, proponuje krotka wycieczke za miasto do najblizszego rolnika. Za kilkanascie zlotych (a moze i za darmo) oddadza Wam worki lniane (takie w ktorych przechowuja pasze, kartofle itp. Takich workow to nie przerwie sie juz tak latwo i posluza kilka ladnych sezonow.

Ja w przyszłym roku będe prubował załatwić gąbki od jakiś zakładów tapicerskich,coś z odpadami muszą robić.Pozatym pare materacy,siedzenia z kolei,może będzie dało się coś wykombinować.

pomysł ze śniegiem nie jest zły pod warunkiem że będą ciągłe dostawy nowego puchu prosto z nieba:P
Jak zrobimy coś to dam znać:P

my też próbowaliśmy załatwić gąbki z fabryki mebli u nas w mieście, ale nie wypaliło więć nie myśl że to takie proste szczególnie jeśli chodzi o taką ilość. ale próbować zawsze można

Spoko pomysl:D Gratulacje !!!