[andrychow] oszust i kłamca
: 16.09.2011 18:03:49
Witajcie, na wstępie chciałbym nadmienić, że zawsze staram się być miły dla ludzi z środowiska rowerowego, nawet jak ewidetnie Przeginają pałe, lecz w tym wypadku innego wyjścia jak ostrzeżenia was od tego oszusta nie ma.
Zamierzam pisać szczegółowo bo to telewizja nie jest.
Nazywa sie Bartosz Sordyl
to jego profil na facebuczku http://www.facebook.com/profile.php?id=100000462411147
sprawa jest bardzo banalna i prosta w tlumaczeniu; chciał kupić dolne golenie od mojego zdezelowanego totema, przyjechal, zdecydowal sie ze jednak bierze calość, zaoferowalem mu uczciwą kwote 500 zl adekwatna do stanu w jaim byl amor, plus uwzglednilem tą nasza znajomosc, poinformowal mnie ze ma przy sobie 200 zl ale reszte moze mi przelac do piatku, dla mojego spokojnego serduszka, spisalismy prowizoryczna umowe na karcie na silownie.
oczywiscie pieniezki w piatek sie nie pojawily, ponoc nie mial czasu isc na poczte, no dobra moge przebolec, moze na rowerze jezdzil.
W poniedzialek mial wyslac, gowno i tak ciagle, mija doklandie poltorej miesiaca i kasy jak nie bylo ta nie ma, ja rozumiem ze moze dla niektorych bedzie to smieszna kwota, ale jezeli ja widz ejego stosunek zlewajacy, wydaje na zabawe a sam nie ruszy dupy to nie bede sie z tym bawil. Na razie strasze tym... mam umowe, prowizorka ale z podpisem i datą jest... dowiadywalem sie co do sprawy, jest mozliwa, jest tez raczej wygrana dla mnie, koszta i odsetki sa na niego... nie chce tego robic... ale daje czas do poniedzialku. A was ostrzegam
Zamierzam pisać szczegółowo bo to telewizja nie jest.
Nazywa sie Bartosz Sordyl
to jego profil na facebuczku http://www.facebook.com/profile.php?id=100000462411147
sprawa jest bardzo banalna i prosta w tlumaczeniu; chciał kupić dolne golenie od mojego zdezelowanego totema, przyjechal, zdecydowal sie ze jednak bierze calość, zaoferowalem mu uczciwą kwote 500 zl adekwatna do stanu w jaim byl amor, plus uwzglednilem tą nasza znajomosc, poinformowal mnie ze ma przy sobie 200 zl ale reszte moze mi przelac do piatku, dla mojego spokojnego serduszka, spisalismy prowizoryczna umowe na karcie na silownie.
oczywiscie pieniezki w piatek sie nie pojawily, ponoc nie mial czasu isc na poczte, no dobra moge przebolec, moze na rowerze jezdzil.
W poniedzialek mial wyslac, gowno i tak ciagle, mija doklandie poltorej miesiaca i kasy jak nie bylo ta nie ma, ja rozumiem ze moze dla niektorych bedzie to smieszna kwota, ale jezeli ja widz ejego stosunek zlewajacy, wydaje na zabawe a sam nie ruszy dupy to nie bede sie z tym bawil. Na razie strasze tym... mam umowe, prowizorka ale z podpisem i datą jest... dowiadywalem sie co do sprawy, jest mozliwa, jest tez raczej wygrana dla mnie, koszta i odsetki sa na niego... nie chce tego robic... ale daje czas do poniedzialku. A was ostrzegam