FORUM DH-zone.com

Chciałem zapytać jakie jest wasze zdanie na temat kony stinky jako pierwszego roweru do dh????

stinky była zaprojektowana do FR(tzn. geometria,wysokość suportu, praca zawieszenia)

stinky:
Większy kąt główki, mniejsza baza kół, wyżej suport.
Mniejszy skok, nie wybiera liści.

To nie są wady! Tylko specyfika roweru do FR.
dlatego jest też Stab: .
Mniejszy kąt główki, większa baza kół, niżej suport + DOPE
Większy skok, czulszy, inną progresja zawieszenia(inne przełożenie)

Ciągle słyszę narzekanie na Stinky ludzi używających jej do DH(w górach), dlatego:

lokalny lasek, skocznie i dropy - Stinky
Zawody, góry- będziesz się męczył,

conajmniej połowa osob ktore zaczynały jeżdzic 10 lat temu,miała okazje jezdzic na stinky.jak ktoś siedzi w katalogach,to raczej słaby rower,ale jeśli masz okazję na nim zaczynać dh i poprostu pozjeżdzać-nie ma co narzekać- nadaje sie w 100%.poza tym paczatki dh-to i tak bardziej fr.

A wy co polecacie na początek do downhillu tylko z rama amortyzowana i z przodu i z tyłu ????do 4 tyś ????

Z ktorego roku Stinky Cie interesuje? Jak nie ma systemu plywajacego zacisku tylnego hamulca DOPE to troche kiszka przy wiekszych "wertepach" podczas hamowania (niestety ja to czuje - szczegolnie przy rozjezdzonych na maxa zakretach na trasach). A jak wiadomo przyczepnosc w takich miejscach jest kluczowa. Ale ogolnie na poczatek polecam Stinky, jak kolega pisal - czysta przyjemnosc z zabawy przy zjazdach, hopach itp. po prostu FR i juz.170 mm skoku z tylu w sam raz mi sie wydaje. Stab to juz ciut inna bajka i geometria.
Do 4000 zł jest w ciut i troche ram, ale jak masz do tego jeszcze amortyzator na przod to juz sie grono sprzetu zawęża...