Strona 1 z 1
Leatt DBX Comp vs Moveo
: 19.10.2011 17:39:42
autor: nopainnogame
Czy ktoś miał do czynienia z tymi stabilizatorami ? Szczególnie o Moveo by się przydało jakieś info,bo podoba mi się prostota wykonania,no i cena jest sporo niższa. Szczególnie jak wygląda zakres ruchów,bo tam nie ma żadnych regulacji.
PS: czy lepiej poprostu brać GPX Club 2,bo jest tańszy od DBX,a różnią się jedynie gąbkami ?
: 19.10.2011 17:55:36
autor: Krzyś
Z Leattem nie miałem osobiście do czynienia, ale jestem posiadaczem Moveo i jak najbardziej polecam. Ruchów jakoś specjalnie nie krępuję (oczywiście w niebo nie spojrzysz jadąc na rowerze, ale gdyby tak było to ochraniacz raczej nie spełniałby swojej roli), normalnie można patrzeć przed siebie jadąc na rowerze w bardziej zjazdowej pozycji. Regulacja wbrew pozorom jest, bo zmieniając rozmiar regulujesz to jak bardzo tylny panel odpadnie w dół, a sam fakt tego, że możesz w każdej chwili zmienić rozmiar (co zajmuje około pół minuty) jest dużym plusem jak dla mnie. W moim przypadku Moveo wygrało dodatkowo pod względem ceny, nowe ze sklepu wyrwałem za 900 pln

: 20.10.2011 08:37:11
autor: nopainnogame
Krzyś możesz mi coś więcej powiedzieć o Moveo ? Jak wygląda sprawa z jego czyszczeniem,czy ten gumowy łącznik pracuje w czasie jazdy itp. ? Może jakieś wady ?
: 20.10.2011 08:54:52
autor: Krzyś
Nie zauważyłem żeby gumowy łącznik jakoś pracował, jeżdżę z Moveo przymocowanym szelkami i raczej całość sztywno siedzi. Co do czyszczenia, to nie miałem okazji jeszcze jakoś specjalnie je zabrudzić (mam Moveo dopiero koło dwóch tygodni i jeździłem w nim 5 razy) więc tutaj dożo ci nie powiem, choć plastiki i guma nie wyglądają na takie co by się opornie błota pozbywały. Wady? W sumie jeszcze jakiś specjalnie uciążliwych nie zauważyłem, nieco ograniczony ruch barkami (ciężko podnieść je na maxa do góry, ale to chyba przypadłość wszystkich neck brace'ów), jeżdżąc z plecakiem tylni panel podnosi się do góry i już nieco denerwująco ogranicza możliwość ruszania głową do tyłu. Nie wiem jeszcze jak ochraniacz współpracuje ze zbroją, bo w takowej nie jeżdżę, ale sprawdzałem jego kompatybilność ze zwykłym żółwiem (póki co tylko w teorii, nie praktykowałem jazdy) i jest git.