FORUM DH-zone.com

W zwiazku z moim pierwszym wyjazdem w gory by pozjezdzac postanowilem zrobic rowniez maly extreme i skoczyc na bungee.Pozniej po rozmowach z ekipa zajmujaca sie na codzien skokami weszla w zycie decyzja o skoku z rowerem
a wygladalo to tak;


P.S z pozdrowieniami dla Maria i Ekipy!

Ładnie po**any jesteś Miazga pomysł :P Jak się leciało? Utrzymałeś potem rower? I masz inne fotki roweru? Bo swego czasu prawie kupiłem tą ramę.

cd. przepraszam ze post pod postem;/

KubaLaPL pisze:<font color="#ffffff">Ładnie po**any jesteś Miazga pomysł :P Jak się leciało? Utrzymałeś potem rower? I masz inne fotki roweru? Bo swego czasu prawie kupiłem tą ramę.</font>

Lecialo sie genialnie.Powiem tak od serca ze rower to oprocz zwieracza to jedyne co sie wtedy trzyma;) wiec do konca sie utrzymalem.Nawet jak mnie opuszczali to oba kolka na raz postawilem.Bloki mi sie tylko nie wpiely na poczatku i do dzis mam stope napuchnieta i siny piszczel z lydka w miejscu gdzie mialem ochraniacz(moj blad na sile sie chcialem wpiac).
Jesli pytasz o rame to nic w niej sie nie stalo mimo iz mam od dwoch miesiecy lakier rysniety tam gdzie one niby pekaja na mocowaniu wachacza do ramu przy lozysku.Ucze sie dopiero jezdzic,zaliczylem na Gubalowce kilka gleb i po wszystkich imprezach przez 10 dni peklo ramie przerzutki,hak przerzutki,2 detki i gora blatu napinacza.Max speed 63,5km/h i narazie dziala,no poza tlumikiem w dt.

Nie mam pytań, Pacjent jesteś

Jakie to miasto ?

To jest Zakopane, przed Gubałówką?

Zakopane przed Gubalowka.Tak.

Haha dobry jesteś
Pomysł genialny