Problem z użytkowniekiem albee.
: 21.02.2012 13:04:47
Witam
Niestety jestem zmuszony do założenia takiego nieciekawego wątku.
Ze swojej strony ostrzegam przed użytkownikiem albee od którego "kupiłem" napinacz z ogłoszenia z forum emtb.pl
Po krótce :
- przedmiot - napinacz e13 srs
- data wpłaty kasy na konto - 25 stycznia
- długo długo nic , napisałem maila z przypomnieniem , 14 lutego odpowiedź sprzedawcy z informacja ze przesyłka wysłana i ze prześle mi dowód nadania
- od tamtego czasu cisza, ani dowodu ani żadnego maila a wiem że sprzedawca korzysta z internetu (ostatnio logował się na forum dh-zone 20 lutego tj. wczoraj)
Tragiczny kontakt, totalne olewanie klienta. Na dobra sprawę to ja mogę podejrzewać, że sprzedawca wziął kasę i już. Nie fatyguje się, żeby przynajmniej pomóc dokończyć sprawę. Ja osobiście od 2005 roku jestem użytkownikiem allegro , kupiłem koło 250 przedmiotów i NIGDY nie miałem problemów z zaginięciem przesyłki.
Podesłałby przynajmniej numer nadania, żebym mógł drążyć sprawę na poczcie..ale jak tu z nim gadać jak zlewa maile?
Może ten post wpłynie jakoś na rozstrzygnięcie mojej sprawy, może ktos go zna osobiście i mu o tym wspomni, może ktoś się 2 razy zastanowi kupując coś od ablee.
Niestety jestem zmuszony do założenia takiego nieciekawego wątku.
Ze swojej strony ostrzegam przed użytkownikiem albee od którego "kupiłem" napinacz z ogłoszenia z forum emtb.pl
Po krótce :
- przedmiot - napinacz e13 srs
- data wpłaty kasy na konto - 25 stycznia
- długo długo nic , napisałem maila z przypomnieniem , 14 lutego odpowiedź sprzedawcy z informacja ze przesyłka wysłana i ze prześle mi dowód nadania
- od tamtego czasu cisza, ani dowodu ani żadnego maila a wiem że sprzedawca korzysta z internetu (ostatnio logował się na forum dh-zone 20 lutego tj. wczoraj)
Tragiczny kontakt, totalne olewanie klienta. Na dobra sprawę to ja mogę podejrzewać, że sprzedawca wziął kasę i już. Nie fatyguje się, żeby przynajmniej pomóc dokończyć sprawę. Ja osobiście od 2005 roku jestem użytkownikiem allegro , kupiłem koło 250 przedmiotów i NIGDY nie miałem problemów z zaginięciem przesyłki.
Podesłałby przynajmniej numer nadania, żebym mógł drążyć sprawę na poczcie..ale jak tu z nim gadać jak zlewa maile?
Może ten post wpłynie jakoś na rozstrzygnięcie mojej sprawy, może ktos go zna osobiście i mu o tym wspomni, może ktoś się 2 razy zastanowi kupując coś od ablee.