FORUM DH-zone.com

Do usunięcia

Legalne dopóki leśniczy Cie nie złapie na gorącym uczynku Ogólnie to może Cie spisac jak Cie złapie, chyba uzna ze niszczysz tym przyrode czy coś wtedy mozesz miec juz konsekwencje. Jezeli lesniczy jest normalny a robiąc chopy nie wbijasz gwozdzi w drzewa i nie łamiesz ich, to raczej się nie przyczepi. Jezeli jest chamski to nie masz szans sie dogadać chyba ze zrobisz tak jak my http://postimage.org/image/6rx678n6f/ leśniczy był nie miły i nam wszystko niszczył. Załozylismy stowarzyszenie i staralismy sie o dzierżawe terenu https://www.facebook.com/pages/BSR-Flow ... 8077282353

ew pozostaje wam ucieczka jak podjedzie straz lesna

Do usunięcia

Ważne zeby drzew nie rąbać i nie uszkadzać bo wtedy mogą nałozyć taką kare ze sie do konca zycia nie wypłacisz

to nie jest legalne, ale nie każdy leśniczy sie bedzie upierał, przy tym. Kiedy wykopujesz dołek, to NISZCZYSZ runo i ściółkę leśną. Lepiej się dogadać.

Wszystko co robisz w lesie jest nielegalne - nawet odgarniecie butem ściółki . Co innego jak sie dogadasz z leśniczym - w tedy już mozna kombinowac .

U nas jest miły leśniczy Znam go od dziecka i jeszcze nigdy się nie uczepił żadnej budowy

Ja to przerobiłem na żywo 2 tyg. temu. Tak wyszło,że mnie z 2 stron złapali - skutki : najgorsza kara z możliwych zakopać coś co budowałem 3 lata ... + czekanie na symboliczny mandat jeśli zakopie, co już uczyniłem http://nopainnogame.pinkbike.com/album/ ... ig-2-ride/ ( w moim przypadku pumptrack ,z dala od ludu, na ziemi na której nic nie rośnie , gdzie są pozostałości fundamentów i wpizdy śmieci, ). Nas też się nie czepiali , pewne hopy stały od kiedy pamiętam,czyli 7-8 lat,a teraz padło 8 lini, gdzieś 300m pumptracka + duże pojedyncze rzeczy. U nas sprawa jest tak chora,że ogólnie dym zaczął się od rzekomego zniszczenia ziemi i ściółki podczas zawodów XC.które się od lat odbywają ... Tutaj druga przyczyna http://www.zoledowo.torun.lasy.gov.pl/w ... TANCE_8wek
PS: jest opcja,że mogą udostępnić teren pod szlaki rowerowe ( czyli bez kopania)
PS2: możesz próbować się dogadać ,ale jak jak są nad nimi jacyś goście wyżej i coś wymyślą to i tak Ci wszystko zniszczą

Jeszcze się chwalą skurwysyny, masakra... U nas jest w sumie podobnie, z leśniczym się nie da dogadać, samowola i nielegal.

Mi jasno panowie powiedzieli - nie masz pozwolenia na piśmie to nic nie możesz. Niby powiesz,że będziesz tylko usuwał trochę ściółkę - pech będzie chciał,że tam będzie coś pod ochroną lub (jak to wiele osób robi) będziesz kopał duże dziury i komuś się coś stanie. Leśniczy na pewno w mig to zniszczy,aby dbać o swoją dupę. Kopanie w lasach zawsze jest nielegalne - chyba,że jest stworzony bikepark co chyba u nas występuje tylko na terenach prywatnych.
PS: jako ciekawostkę powiem,że nasz jeden ze spotów niszczyli panowie,którzy przyjechali BMW ...

Ale to jest bez sensu popatrzczcie na to tak jest puste przestrzeń w lesie ja chce się pobawić bo to jest moja forma zorywki nie chce siedzieć przed komputerem bo chce poskakać na rowerze co w tym złego że wykopie dołem przecierz nikomu nic się nie stało nie rozumiem tego zupełnie dlaczego ludzie wprowadzają takie zasady to już niemoge chodzić po lesie czy co i nierozumnie dlaczego ludzie niszczą hopki przeciesz to jest zupełnie bes sensu omg a potem sie dziwią że w lato nigdzie nie wychodzimy ja naprzykład nie lubię boiska ale jest bardzo dużo boisk to czemu nie mogą w każdej miejscowośći wybudować przynajmien 1 dirpark np.Jak w chorzowie (w kato!) pozdro .

gumis19985 pisze:Ale to jest bez sensu

jak wszytko ...

gumis19985 Zacznij używać przecinków... Co do tematu, ja niedawno zacząłem robić sobie mini trasę w lesie, póki co żadnego zamieszania związanego z kopaniem nie ma więc jest ok, no chyba że któryś z życzliwych sąsiadów na mnie doniesie, wtedy się będę martwił.

No poza przechodniami i lesniczym są gówniarze którzy naoglądali się jak ktoś skacze a później przyłażą na jakąś trasę i z 8m dabla robią 1m stolik^^

do usuniecia

Nie, mowie o jakichś pajacach co nam trasy rozwalają systematycznie:)

do usuniecia

Trudno o taką - kiedyś znaleźliśmy fajne miejsce z kumplami. Zaczęliśmy kopać, już coś tam powstawało, i raz, w ładny słoneczny dzień przyjechało 2 dresów na browarka - z wycieczką, akurat w naszą okolice - zaczęły się pytania :"ile taki rower kosztuje" itd. a, że gości znam, i byli to miastowi złodzieje - spocik był spalony. Człowiek nigdzie nie jest bezpieczny...

Siedzimy pośrodku - z jednego końca stróże "prawa", a z 2giej goście co "pożyczają sobie" różne rzeczy... Chowając się przed pierwszymi, stajesz się łatwym celem dla 2gich, chroniąc się przed drugimi... Pisać nie trzeba.

No, ale jak zawsze, Ci którzy żyją zgodnie z prawem mają najgorzej, bo nie mogą się realizować. Nie pozostaje nic innego, jak sprzedać rower, założyć dres, nauczyć się otwierać zamki aut i bawić się do woli, bo na rowerze w tym cholernym kraju nie można...