FORUM DH-zone.com

Cześć,

Jako że sprzedałem nieśmiertelnego Monstera stoję albo i siedzę przed wyborem 888mek (nie chcę kupić boexxera, melexea ani szóstek). Mam jakieś 74kg i szukam weekendowego amora do DH/freeride'u.
Są dwie opcje jak na razie - albo rc2x va z 2007 roku lub rcv z 2010. Poradźcie szanowne koleżanki i koledzy co lepsze.

Pozdro

rc2x. mocne, dobra praca. Nie będziesz żałował.

RCV 2010 też nie sa złe , a 3 lata młodsze :P

Ale mają gorszą pracę. Ogólnie jaki masz budżet?

budżet około 1300-1400.

Łykaj rc2x va. masz tam wszystko co trzeba a jesli są zadbane to beda sluzyc baardzo dlugo

Można czekać na jakieś rc3, jak Ci się uda trafić.

boogiel pisze:Można czekać na jakieś rc3, jak Ci się uda trafić.

Przy tym co się teraz z cenami marzocchi dzieje na rynku wtórnym to do zimy poczeka

No do zimy to nie za bardzo hehehe rower leży bez amora a tu jeździć trzeba obecnie ceny RC3 są kosmiczne. poza tym na rynku wtórnym 8mek jak na lekarstwo.

No tak,ale jest też pb

RC2X, byle w dobrym stanie.

rc2x ewidentnie, jak sobie amora ustawisz pod siebie to miodzio...

rc2x VA . miałem i polecam

Dzięki za info - mam nadzieję że ten rc2x który mam na oku jest warty uwagi i zagości w moim rowerze

za ta kase kupisz rc3 wc z ti spiringiem wiec mozna czasem troche poczekac

padło rzutem na taśmę na rc3 2009 - budżet trochę przekroczony no ale raczej nie pożałuję dzięki za rady!

Śmiechowo, ja swoje za 1200 z miękkim ti dorwałem Ale teraz najgorszy okres na takie zakupy