timon92 pisze:Podejrzewam, że wielu z was jeździ i widzi jaka jest sytuacja na stokach - duża część to ludzie bez umiejętności którzy nie mają pojęcia o tym jak zachować się na stoku i tylko stwarzają zagrożenie.
Każdy kiedyś zaczynał, ja, Ty, Peat i Bourdon też, nie o to chodzi. Wg mnie lepiej jak jeździ X osób, bo lubi, relaksuje ich to, niż 15X osób, którzy na siłę chcą być fajni. A wkurwiający rejsingowcy psujący flow i spinający o wszystko to inna para kaloszy. Generalnie masz rację.
positivewheel pisze:true story. też jestem przeciwko. jest dobrze jak jest.
Dobrze jest, jak było w 2005...
positivewheel pisze:chociaż olimpijskim sportem mógłby się downhill stać. chyba ze juz sie stal a ja o tym nie wiem? xD za miesiąc oglądalibyśmy maksymalną rywalizację (jeszcze szybsze zjazdy) czołowych zawodników.
E tam, chcesz podskillować oglądając filmy, to sobie obejrzyj jakiegoś pornosa, nie ogarniam zajawki patrzenia w tabelki i na to, jak jeżdżą inni. I nie, nie ma dh na olimpiadzie, jest xc, szosa, bmx racing i tor z tego co pamiętam.
ravfr pisze:Jest zajebiście, wiadomo, im mniej klientów tym lepiej, wtedy firmy i sponsorzy inwestują w DH(trasy, wyciągi, zawodników, nowe marki na rynku) jak szaleni.
Mało masz sprzętu? Zawalone wszystko jest, sprzedać nic nie można... Piszesz jak zawodnik, który odpuścił sobie edukację, żeby jeździć, a tu sponsorować go nie chcą.
Ajz - co jest złego w zajechaniu do knajpki po całym dniu kopania i jazdy? Dla mnie to integralna część rozkładu dnia, posiedzieć z ziomkami i pogadać, jak już rejsingowcy pojadą do domu spać albo oglądnąć jakąś tabelkę.
