FORUM DH-zone.com

Zwróćcie uwagę czym zajmują się strażnicy miejscy w naszym kraju....

http://www.sadistic.pl/jechal-46-km-h-r ... 127759.htm

W tym kraju to jeszcze zrobia z chlopaka kryminaliste.

pewnie tak...ale to juz naprawde lekka przesada...na dodatek jaki sasiad zyczliwy;)

i tak się powinien cieszyć jeszcze mógł dostać mandat za niezapięte pasy, przynajmniej potraktowali go ulgowo, bo mógł dostać aż stówę za prędkość !

no no...powinni mu jeszcze bieznik w oponach sprawdzic i czy ma gasnice i trojkat w przypadku kolizji

Smiech na sali, to jest tylko potwierdzenie tego po co sa radary. Nie ma to nic wspolnego z bezpieczenstwem a jedynie koszeniam siana od ludzi.

Co maja powiedziec CI, ktorzy jezdza na szosie ... sam nie raz przekraczalem dozwolona predkosc

A czy przypadkiem w przepisach nie jest to ujęte tak, że rowerzysta ma prawo poruszać się z prędkością, która zapewnia mu panowanie nad rowerem i nie odnosi się to do ograniczeń prędkości ze względu na brak licznika?

a tego to nie wiem...z czystej ciekawosci zaraz poszukam w necie

Jaki nasz rząd jest wspaniały
Zaraz obczają że jechał bez kasku i dodatkowy mandat...

proste,że tak...to teraz strach na rowerze jeździć żeby fotki z radaru nie dostać....swoją drogą dobrze,że już można po piwku jechać bo prawka nie zabierają a dają tylko mandat:)

Jeszcze troche to na traskach po lesie z suszarka bd stali

Ja wam mówię,zaraz wymyślą że rowery będą miały tablice rejestracyjne
PS: skoro rowerzysta wygodnie przejeżdża po mieście 40-50km/h to znowu się udowodniło że znaki typu dozwolona prędkość 30km/h i fotoradary po cichu kradną nam siano :P

krat pisze:Jeszcze troche to na traskach po lesie z suszarka bd stali

A ten pomysł akurat dobry, ale w drugą stronę - jak na trasie ktoś nie osiągnie minimalnej prędkości to niech wstawiają mandaty, się ludzie nauczą szybko jeździć

ja ostatnio się bardzo szybko nauczyłem jeździć po lesie :P
gonił mnie rój (ok.20-30 szt) końskich much (osiągają prędkość powyżej 100km/h i gryzą mocniej niż 10 komarów na raz) xD wyjechałem z lasu myślę sobie ufff,patrze do góry i czarna chmura owadów no to sru na najwyższy bieg ok.50km/h na płaskim,po piachu,błocie,korzeniach,jedna ręka na kierownicy, a drugą strzepywałem je z twarzy i włosów o dziwo żadna mnie nie ugryzła,już więcej do tego lasu nie pojadę na koniec po powrocie do domu gdy zobaczyłem golenie mojego rst launcha,4 cm goleni były czyste,a pozostałe 9cm było całe w piachu i błocie,co udowadnia że launch do wielkie G... w lesie,bo na chodnikach go ubijam na 6-7cm przy prędkości 5km/h
Tak w ogóle to macie jakieś sposoby na owady? Bo nie cierpię jak na szosie czy polnych drogach mnie się czepiają

Ja też bym odmówił mandatu.
Nie ma obowiązku posiadania prędkościomierza przez rowerzystę, więc w jaki sposób ma on wiedzieć z jaką prędkością jedzie Licząc pachołki

Się śmiejcie, ale u mnie w Bydzi złapali kumpla na suszarkę i wystawili mu mandat. Ten głupi się zgodził i musiał zapłacić .

Od razu do sądu iść. Taką sprawę bez zastanowienia powinno się wygrać.

no ok, zgadzam się że to bez sensu że dostał taki mandat, ale takie jest polskie prawo. Nieznajomość prawa nie zwalnia z jego respektowania, Czyli to że nie wiedział jaką miał prędkość nie znaczy że mógł przekroczyć tą dozwoloną. Tak wiem, chore ale tak jest. A inną sprawą jest to że Na drodze wszystkich obowiązują znaki drogowe

No dobra, ale jak ma Cię obowiązywać ograniczenie prędkości, nie wiedząc ile jedziesz? Prawo nie nakazuje mieć licznika w rowerze.
Te dwie rzeczy się wykluczają. Powinni coś z tym zrobić.

Lepiej nie, bo jeszcze wprowadzą obowiązek posiadania licznika i za to będą lecieć mandaty...

Jeszcze tachograf wprowadzą .