FORUM DH-zone.com

brak roweru bo mi okropnie ja juz snie o nowym w wolnych chwilach myslę

niestety tez tak mam....... staram sie robic wszystko zeby o tym zapomniec ale nie wychodzi;/ czekam na nsx na 2005.....

OOO i to jak bardzo jusz 5 tygodni nie jeździłem bo złamałem bark ale tydzień temu zdieli gips i kazrali jeszcze 4 tgodnie nie wchodzić na rower :(

stary mam ten sam problem :/ juz miesiąć nie jezdzilem :/ ale to juz w środe sie zmieni w koncu skoncze rowerek skladac i jak na niego wyjde to chyba dwa dni do domu nie wroce :D

Mnie kurwica strzela, bo rower w czesciach rozsprzedany a bmx dopiero w powijakach (rama, stery i mostek :)) z drugiej strony to i tak niemialbym kiedy jezdzic bo w dni powszednie praca a w weekendy uczelnia... odbije sobie w zime, a co.

heheh to co ja mam powiedzieć ?? w połowie lipca zlamałem noge w kostce i dalej utykam i nie ma żadnej mowy o jexdzie rowerkiem ... z nudów rozebrałem go do ostatniej srubki , wyczysciłem wypicowałem wymieniłem wszystkie linki i pancerzyki wymieniłem olej w amorze i w hydrauliku ... i stoi jak nowy i już nie mam nic do roboty ze sprzętem :(:(:( i nie wiem co ze soba zrobic :/

Ale za to jak fajnie sie jezdzi po takiej przerwie :]

eh ja sie wkurwiam bo ten moj szajs pojezdze pare dni potem sie cos rozpierdala i miesiac czasu z glowy ... i juz kurwa wszyscy jezdza lepiej niz ja :/

mnie tesh doskwiera
i mam sny rowerowe:P

do mikson
jak masz Ps2 to kup sobie taką gre Downhill Domination

NO ja tez juz 3 tygodnie bez roweru i jeszcz 2 puki rama przyjdzie :(

Piszecie,że tak długo jesteście bez bików-Panowie zima za pasem... :(

mi bardziej doskwiera brak wolnego czasu bo rower stoi w pokoju i sie kurzy tylko :<

Nop, niestety ostani miesiąc to praktycznie zero czasu na jazdę ;/ Juz sobie nie przypominam kiedy ostatnio byłem tak zajebany robota ;/ A do tego syf i coraz zimniej. SHIT
Ostatnie naprwde ładne dni na rower nawet nie mailem czasu usiaść na dupie i pobiłem rekord zyciowy od 5 rano do 24 na nogach. Nie polecam. Zasrany klimat umiarkowany...

ja przez oststni miesiac mialem ciaglego pecha, najpierw sie wywalilem i wyladowalem w szpitalu, jak mi szwy posciagali to mi tylna piasta padla, teraz zbieram na nowe kolko :( - ale kiepsko idzie......

A ja kur*a musze nazbierać na nowy rowerek bo ten stary jest już w lekkiej rozsypce, ale cosik kiepsko mi to jakoś idzie niestety :<. A jakby ktoś coś wiedział o używanym biku z amorkiem w rozsądnej cenie (oczywiście) niech da jak najprędzej znać albo na tym forumie albo na mejla red.bull@vp.pl

No mi też doskwiera brak rowerka - rozwalił się kilka dni temu i pewnie trochę poczekam na nowy widelec.....


....na szczęście chyba nie zamkne się w sobie z tego powodu, bo zawsze można wyjść na któryś z dwóch pozostałych sprzętów :)))))

to ja was przebije...nie jeżdże od maja...i co kto da więcej??

no ja mam na czym jezdzic, ale ile to potrwa to nie wiem.. kwadratura kol sie powieksza, amor peka, przerzutka zdycha (poprzednia polegla w srode)...