FORUM DH-zone.com

Witam, po kilku latach ciut posypała mi się tylna przerzutka. Myślę nad zakupem tej: http://allegro.pl/przerzutka-tylna-shim ... 09849.html . Z tyłu mam kasetę 9 (32t-11t) a z przodu jeden blat.

Wg. strony siemano:
Z jednej strony:
Max koronka z tyłu: 27T
Min koronka z tyłu: 11T

Z drugiej: całkowita pojemność 31T.

Z tego co pamiętam pojemność przerzutki oblicza się ze wzorku uwzględniającego max i min xT w korbie i kasecie. Jako, że z przodu mam jeden blat u mnie liczy się tylko z kasety. Ta część wzoru z tego co pamiętam to była MAXxT - MINxT a zatem teoretycznie się kwalifikuje.
Dobrze mi wynika że będzie ok, czy coś pochrzaniłem?

PS. nie jeżdżę w DH, głównie po mieście. Schodki, krawężniki (jak tylko mam jeszcze energię to bunny-hop :]), czasem jakiś krótki przełaj (żadne kilometry) ew. lasek.

PS
z czego oczywiście:
MAXxT - liczba zębów największej koronki
MINxT - liczba zębów najmniejszej koronki

Teoretycznie nie powinna działać z tak dużymi zębatkami w kasecie, ale w praktyce 32T spokojnie obsłuży.

Chyba to nie z przerzutką mam problem. Z sorą jest to samo co w wiekowej deorce. Może mam za krótki łańcuch? Raz czy dwa musiałem go skrócić o ogniwo :/.
Tak wygląda linia łańcucha na najwyższej koronce:

a tak na najniższej:
.
Z czego jak jest na najwyższej to przerzutka styka się z kasetą :/
Jeśli to jednak łańcuch to zdaje się czeka mnie od razu wymiana kasety?

PS. Jeszcze mi do głowy przyszło, może to byc wina zachetanej manetki? Od 7-8 lat jest ta sama.

Masz tam taką śrubkę w przerzutce koło haka, pobaw się nią.

Jutro spróbuję ale nie wiem czy to się na coś zda :/. Obecnie jest praktycznie wykręcona.

PS. Faktycznie. Przeczytałem w ZINN i sztuka serwisowania roweru, że to może pomóc

Karwia tylko dlaczego muszę mieć w najbliższym tygodniu 2 poprawki :/

Ok na największej koronce przerzutka już się nie styka ale wciąż nie mogę jej dobrze wyregulować. Na sucho jest ok. Wszystkie przełożenia o jedno i o dwa w górę/dół ładnie się zmieniają ale jak wsiądę i kawałek się przejadę to już tak ładnie nie jest :/. Czego to może być wina? Może jednak łańcuch za krótki? Jedyna różnica jaką dostrzegam w pracy napędu na stojaku i podczas jazdy, to siła z jaką łańcuch jest naprężony i z którą "ciągnie" za kasetę.

Chyba już w tym roku nie pojeżdże :/

Nowa diagnoza. Od nowa kompletnie wyregulowałem przerzutkę. Na stojaku było ok a skoro tak to trzeba się przejechać i wypróbować. Pojeździłem chwilę dookoła domu. Zajarany, że w końcu jest ok, wracam i JEB!!!. Łańcuch się zerwał. Ten sam łańcuch co najmniej drugi raz. Możliwe, że i trzeci. Można wymienić sam łańcuch? W różnych miejscach różnie czytałem. Teoria o jeździe na kilku łańcuchach wymiennie zdaje się to potwierdzać ale wolę dopytać. Kasetę ponoć mam w niezłym stanie.

Może nieumiejętnie skuwasz łańcuch i zagniatasz ogniwa. Wtedy też skacze. Kup spinkę i spróbuj jeszcze raz na starym, o ile nie jest zbyt krótki.

Wątpię, żeby w tym był problem. Nie raz i nie dwa rozkuwałem/skuwałem łańcuch w tym i dwóch innych rowerach i jeszcze nie miałem takiego problemu. Poza tym zawsze sprawdzam jak chodzi wymieniane ogniwo i jeżeli jest wyczuwalny opór to poprawiam bolec aż oporu nie będzie. Kupię tę spinkę i zobaczymy czy pomoże.

Po wywaleniu wadliwego ogniwa i założeniu spinki wszystko chodzi cycuś glancuś

Mówiłem
Sam miałem ten sam problem i właśnie też zerwałem łańcuch. Jak też to powiedziałeś to od razy skojarzyłem

Dzięki za pomoc. Wydać 7 pln a ok 150 robi różnicę ;]