FORUM DH-zone.com

Jak sobie radzicie z psychiką gdy skaczecie duże hopy.Jak sie przełamać???

Puscic sobie moja muza

Pomyslec o czyms przyjemnym

Olac i poleciec jak sie bedzie mialo taki dzien, ze sie po prostu wszystko leci i wszystko ci wychodzi - ja miewam takie

ALbo po prostu duzo skacz, jak juz sie oblatasz to ci zadna chopa nie bedzie straszna.

Skacz po kolei, najpierw małe, potem wieksze i nie poczujesz jak lecisz 20m ; P

A ty BZP loty dwudziestometrowe znasz pewnie z autopsji?buehhehe! już to widzę! ale radę dałeś dobrą.

No nie znam, rade dałem ; )

Po pierwsze po kolei.

Po drugie je**ać i jechać oczywiście jeżeli czyjesz ze mozesz cos skoczyć.

Po pierwsze skakanie ma dwac TOBIE radoche. Jak male hopy nie daja satysfakcji to przesiadasz sie na wieksze.

Albo cwicz na stolikach, ale one nie daja takiej satysfakcji i nie ma na nich zabawy :p

Takie looznie pytanie: Wolicie latac w gore czy w dal?

Bo ja uwielbiam jak najwyzej i jak najblizej. Dalekie loty jakos mnie nie kreca, moze dla tego ze sa za zwyczaj ,,plaskie,,

Ja chyba raczej w dal chociaż wole generalnie dropy niz hopy ;]

no kurde duze hopy ?? pedalujesz i lecisz jak czujesz ze cos nie tak to rower w powirtzu odrzucasz i sie nie przjemujesz. Ja mam gorzje bo mam dosc mocny lek wysokosci a skacze dosc duze dropy i jak w poznaniu podchodzilem do dropa to sie trzymalem reka za drzewo zeby nie spasc:P wzialem rower zakrecilem korba i juz bylem na dole - nie mysl o stresie - Wyobraz sobie aldowanie!! i laduj

ja mam sposob taki ze puszczam se fajna muze ktora daje mi powera to mam taka faze ze skacze ostro a raz nawet za duza faze mialem i sie rozpedzilem wpizduuu ze sie spierdolilem na tylek :D

[quote="szczur"]ja mam sposob taki ze puszczam se fajna muze ktora daje mi powera to mam taka faze ze skacze ostro a raz nawet za duza faze mialem i sie rozpedzilem wpizduuu ze sie spierdolilem na tylek :D[/quote]
- to było za mocne!

hyhy tez mam lek wysokosci ale jakos sie przelamuje..musisz sie wyluzowac i miec wszystko w dupie. pomysl sobie"jak sie zabije to trudno" potem wyobraz sobie ze przed soba niemasz dropa tylko prosta drogie i zakrec korbami ;D

muza swietnie nakreca a jak jeszcze sobie jakiegos filma walne przed jazda (kranked, nwd itp nie pornosy bo po tym nie da sie jezdzic :))) to naprawde czasem robie takie zeczy jakbym byl przyćpany-total no fear ale ostatnio skończylo sie polamanym palcem hehe. tylko zbroi brakuje bo im wiecej na siebie plastiku naloze tym szybciej jade i wogole jakos lepszy komfort psyhiczny. pozdro

1.Ocena sprzetu i umiejetnosci to najwazniejsza rzcz od jakiej powinna zalezec decyzja od skoku
2.Jesli masz odpowiedni sprzet mozesz cwiczyc uiejetnosci na coraz wyzszych hopach
3.Stosowac jakies dopalacze typu muzyka, doping znajomych etc...

To tyle jesli o mnie chodzi...

ja tam wolalbym sie "przelamywac' w samotnosci. jakos przy kumplach nigdy nie wychodzi i przy glebie kicha jest :D najlepiej pojsc z zaufanym ziomkiem co to po prsotu fote zrobi na pamiatke i jak cos pokazac :)

ja tam wlasnie jak jestem sam to mi jest najgorzej skakac bo jakos w glowie mam ze zalicze glebe i nikt mi nie pomorze.............. a z przelamywaniem sie u mnie to tez nie jest za dobrze :)

Wypić z 2 browary albo setkę =P tylko tak żeby się nie najebać =D

Ja zawsze sobie muwie"strach to naturalny odruch naszego organizmu,który poprzez podniesiene poziomu adrenaliny mobilizuje nas do działania" i skacze.