Strona 1 z 1
ZIMA NADCHODZI
: 06.12.2004 23:30:17
autor: filozof
Przykro mi to mowic,ale zima tuz tuz wiec rower trzeba bedzie schowac na strych -lipa.ZIMA ma tez swoje zalety mozna jedziesz na snwoboard-ie tak wiec kto z was jedzie na sb-ku.pozdro
: 06.12.2004 23:37:46
autor: Krzywy
ej no ludzie!! wiecej zaplau teraz jezdzi sie zajebiscie, zwlaszcza na praktycznym brake-lessie :D nie pitol a na bika ic :D
: 06.12.2004 23:48:35
autor: 8!k3r
******** a co w zime sie nie jezdzi ?? lamusy w zime siedza w domu a twardziele i prawdziwi bikerzy jezdza caly rok
: 06.12.2004 23:55:56
autor: rapmen
Mysle ta samo jak 8!k3r !!!!!!!
: 07.12.2004 00:02:53
autor: Furmek
zima jest jeszcze lepiej niz latem, zgodnie z zasada kto hamuje ten nie wygrywa, teraz jest latwiej wygrywac z powodu braku skutecznosci hamowania :D
sezon rowerowy konczy sie 30 grudnia a zaczyna 2'giego stycznia :D
: 07.12.2004 00:06:21
autor: 3,143k4r2
No ja np zima nie jezdze szczegolnie jak juz sypnie snieg. Powod ? NIE NIE dlatego ze jestem mieczakiem lapsem czy cos takiego, tylko ze wszedzie sypia SOLĄ a sól jak wiemy z deka niszczy komponenty.
: 07.12.2004 00:55:19
autor: Bartuch
ja nie specjalnie, bo kazdy wyjazd zapewnia mi przeziebienie...
: 07.12.2004 06:52:57
autor: zyeb
yeah zima rzadzi mozna porzucac sniezkami!
: 07.12.2004 09:32:52
autor: foghorn
ja zapierdalam caly rok, Piekarz ma racje co do soli, dlatego czasem trzeba umyc caly rower i nasmarowac, co przy powiedzmy codziennej jezdzie moze byc wkurwiajace :)
a i snowboard w tym roku kupuje - yeah! myslalem nad tymi krotkimi nartami,ale podobno na wielu stokach nie mozna na nich jezdzic bo sa niebezpieczne :/ cos ktos wie? ktos na tym smigal?
: 07.12.2004 09:49:26
autor: timmy
snowboard rulez, pozdro i dla ciebie
: 07.12.2004 09:57:08
autor: [t][o][m]
foghorn na shortach nie wolno smigac? Kto ci takich glupot naopowiadal? Jedyny problem z nimi to taki, ze trzeba miec dobrze przygotowany stok, a o to w polskich warunkach jest czasami ciezko. Jak bedziesz kupowal to bierz salomony albo blizzardy, wszystkie inne to porazka raczej. Z salomona oczywiscie SnowBlade (699,-), bo CrossMaxy 99 sa takie same a kosztuja 1299,-
Milej zabawy, na zadnych nartach nie wybawisz sie tak jak na tych malenstwach.
: 07.12.2004 10:38:47
autor: foghorn
NO WLASNIE, dzieki tom!!! a ty smigales? bo przyznam sie szczerze ze w zeszlym roku pierwszy raz sprobowalem deski i nart, narty mialem dwa razy na nogach i raczej bylem pala :) a na desce po 3 dniach robilem 18 choc nie zawsze wychodzilo :) i raz wyszlo 36 ale fartem,niewiem jak to zrobilem.
kiedys smigalem duzo na rolkach i dlatego mysle nad tymi "shortami", wygladaja na dobra zabawe :) i na latwiejsze od nart.
a co do tego ze nie mozna, to powiedzial mi kolega ktory jezdzi na desce,i on jezdzi do francji,wloch i austri i tam zabraniaja jezdzic na tym, wedlug mnie cos pierdoli dlatego sie was pytam,mowil ze na niektorych stokach sa taqbliczki ze nie wolno!
: 07.12.2004 11:23:47
autor: 8!k3r
w zime to ja jezdze na rowerze do kurierki tam nic nie szkoda a zabawa przednia :D
: 07.12.2004 12:07:52
autor: 3,143k4r2
Ja jezdzilem na desce - wypas sprawa. Kwestia tylko czy na prawde Cie to kreci i Cie na to stac. Ja np z dobrych zrodel skolowalem sobie super zestawik deska NITRO SHADOW (1890 zl) + wiazania NITRO TEAM ELITE (ok 600-700) zl ciuszki burtona buty NBS'a i wszystko cacy. Tylko szybko mi przeszlo, czemu ? Bardzo proste. Nie mam Bog wie ile kasy na to zeby jezdzic sobie w Alpy itd. Poza tym trzeba sie liczyc z ludzmi z ktorymi jezdzisz. Jesli my jezdzilismy z ekipa powiedzmy 20 osobowa, to sprawa oczywista jest ze nie kazdego bedzie stan na tygodniowy wyjazd do Wloch. Francji czy Austrii. Wiekszosc raczej stawiala na Polske, Czechy, Slowacje. W Polsce wiadomo jak jest, moim zdaniem ceny totalnie nie adekwatne do warunkow, nie mowiac juz o tym ile tutaj kradna. Czechy Slowacja spoko sprawa calkiem tanio (50 tka wodki 2,5 zl) i przyjemnie wiec powiedzmy ze mozna sobie pozwolic na wyjazd na sylwestra + na ferie. Z moich doswiadczen tygodniowy wyjazd + Skipass 7 dniowy = 1500 zl i bylo naprawde LUX. Ja odpuscilem sobie deske z 3 powodow. 1 Konczyl sie sezon zaczynal rowerowy czlowiek zaglada do szafy a tam stoii sprzet za 3 tysie i momentalnie zaczynaja sie przemyslenia co bym za to kupil do roweru, moze rame, moze amora, a moze cos innego. Pozniej dochodzi do tego fakt ze ile pojezdzisz w roku na tej desce ? Miesiac ? W moim przypadku max 2-3 tyg zwazywszy na moje mozliwosci finansowe. 2gim powodem a wlasciwie gwozdziem do trumny byl fakt ze w Czechach i na Slowacji na snieg trzeba trafic. Ja mialem ten niefart ze 2 razy trafilem na mega odwilz. Skumajacie system. Przyjezdzacie na miejsce pelno sniegu puszek itd. Budzisz sie rano idziesz pojezdzic swieci slonce jest super mega fajnie. Idziesz napruty spac budzisz sie a tutaj widac momentami trawe. Myslisz WHat the FUCK i okazuje sie ze stoki plyna woda. Ostatnim razem tak wlasnie mialem na 8 dniowym wyjezdzie jezdzilem 2 razy na desce. I to nie ze w jednym miejscu tylko naprawde jezdzilismy i szukalismy tego sniegu. Nawet bylismy na Chopoku ktory byl oddalony o jakies 120 km od naszego Popradu i tam byla otwarta tylko 2 wyciagi orczykowe a i tak snieg mial konsystencje papki wiec sobie darowalismy. 3cim powodem byl fakt ze nie wiem czemu ale nie lubie miec wpietych w nic butow. Czy to deska, czy narty czy SPD. Lubie miec pewnosc i poczucie bezpieczenstwa ze w razie czego to podepre sie noga itd. Jak sie jezdzi na desce - kazdy wie. Poza tym jakos Deska nie byla tym co powaliloby mnie na kolana. Zdecydowanie wole zmienic sobie co sezon rower niz wydawac na wyjazdy na deske i sprzet snb. I to by bylo na tyle z serii Przygod Pana Piekarza :)
: 07.12.2004 13:02:57
autor: nikom
slaaaajdy zimą rulezzz! jezdzimy nawet w zimnym panowie ;)
: 07.12.2004 13:11:37
autor: [t][o][m]
foghorn smigalem i mam zamiar smigac nadal, shorty ciezko porownywac z normalnymi nartami, ale doskonale przygotowuja do jazdy carvingowej na krawedziach. Minusem jest to, ze jezdzic mozna tylko po przygotowanych stokach, bo w zniszczonym, ciezkim albo kopnym sniegu poprostu sie gubia (przez swoja dlugosc). Zabawa jest niesamowita, polozyc sie na stoku w skrecie na tych deskach to zaden problem (przynajmniej dla mnie, a jezdze na nartach od 10 lat). Skoki takie jak 180 czy 360 wychodza z miejsca, ale tez trudniej jest opanowac na nich ladowanie przy duzej predkosci. Jezeli chodzi o to co slyszales na temat zakazow to tez spotkalem sie ze stwierdzeniem, ze we wloszech niektore stoki sa zamkniete dla shortow, ale nie mam pewnosci bo nigdy nie zwrocilem na to uwagi (myslalem, ze pytasz o polskie stoki).
Pozdrawiam.
: 07.12.2004 15:22:13
autor: mati-biker
w zimę się zajebisćie jeździ, a najfajneij się zjeżdża po lodzie z górki( można np. kręcić trzy sześć. A poza tym, to która zima?
: 08.12.2004 00:24:54
autor: 8!k3r
mi sie w zime hujowo jezdzi ale jezdze bo musze :)
: 08.12.2004 00:37:12
autor: -Przemooo-
ale zima w tym roku poszla na chorobowe bedzie za rok