Trek Session 10 - Łaziska Górne - sprawa rozwiązana :)
: 27.04.2013 07:26:40
Witam, jakiś czas temu zakupiłem rowerek Trek Session 10, na moje nieszczęście poza allegro.
Skusiła mnie niższa cena
Niestety rower wiele odbiegał od tego z opisu.
Dysponowałem w zasadzie 1 mailem który oprócz "dokładnych" lol
zdjęć roweru zawieral treść:
"ogolnie to sa 2 'rysy; powstale od transportu. a tak to stan techniczny bdb. jedynie gripy by sie przydalo wymienic."
Ogółem cały tylny wahacz był zniszczony, przedni również zawierał ich kilka razy więcej - chociaż czytając dosłownie być może wśród gąszcza rys były 2 powstałe od transportu LOL
.
Niestety stanem technicznym bardzo dobrym objąłbym jedynie poszczególne elementy roweru, lecz nie całość
.
Do wymiany poza gripami było siodełko, suport a także stery które pracowały w trypie 1-0-1
w lewo, na środku i w prawo, ale o pełnych skrętach mowy nie było
.
Amortyzatory serwisu nie widziały chyba od pierwszego zalania w sklepie, oleje były brudne, czarne i zasyfione
. Tłumik w foxie 40 aż merdał ogonem gdy sie do niego dobrał kolega.
Po raz kolejny - niestety
sprzedający odmówił jakiegokolwiek zwrotu lub naprawy/wymiany uszkodzonych elementów i tych niezgodnych z opisem.
Po serii maili, telefonów i wreszcie tematu na dh-zonie, postanowiłem zmienić strategię.
Chłopaki z forum bardzo mi pomogli, dowiedziałem się jakie mam prawa i jak walczyć.
Napisałem maila z informacją o zgłoszeniu sprawy na policję i błyskawicznie zmieniło się podejście sprzedającego do mojej osoby.
Zadzwonił, postanowił się dogadać.
Jako, że już zaprzyjaźniłem się z trekiem i zabrałem go na niemałe zakupy zdecydowałem się na oddanie mi części pieniędzy.
Tak oto z 3600zł za rower złożony na naprawdę fajnym osprzęcie (niestety tylko na kartce, bo sporo pracy trzeba włożyć, żeby tak samo błyszczał w rzeczywistości jak na kartce papieru) - i właśnie tak oto zrobiło się 3200.
Praktycznie jest to cena samej ramy z damperem sprzed kilku lat, więc ja jestem bardzo zadowolony
.
Pozdrowienia dla dh-zone, dzięki takiej liczbie użytkowników jest to naprawdę dobra broń do walki z takimi "cyganami" - bo kto chciałby jechać w góry ze świadomością, że ludzie postrzegają cię jako tego cwaniaka który wciska kit?
Moja historia jest przestrogą aby nie zawsze za wszelką cenę kupować jak najtaniej - czasem warto dołożyć pare grosza jakimś innym kosztem, a mieć spokój
.
Jednocześnie jest dowodem na to, że nie ma sytuacji bez wyjścia
Pozdrawiam
Skusiła mnie niższa cena

Niestety rower wiele odbiegał od tego z opisu.
Dysponowałem w zasadzie 1 mailem który oprócz "dokładnych" lol
zdjęć roweru zawieral treść:
"ogolnie to sa 2 'rysy; powstale od transportu. a tak to stan techniczny bdb. jedynie gripy by sie przydalo wymienic."
Ogółem cały tylny wahacz był zniszczony, przedni również zawierał ich kilka razy więcej - chociaż czytając dosłownie być może wśród gąszcza rys były 2 powstałe od transportu LOL

Niestety stanem technicznym bardzo dobrym objąłbym jedynie poszczególne elementy roweru, lecz nie całość

Do wymiany poza gripami było siodełko, suport a także stery które pracowały w trypie 1-0-1


Amortyzatory serwisu nie widziały chyba od pierwszego zalania w sklepie, oleje były brudne, czarne i zasyfione

Po raz kolejny - niestety
sprzedający odmówił jakiegokolwiek zwrotu lub naprawy/wymiany uszkodzonych elementów i tych niezgodnych z opisem.
Po serii maili, telefonów i wreszcie tematu na dh-zonie, postanowiłem zmienić strategię.
Chłopaki z forum bardzo mi pomogli, dowiedziałem się jakie mam prawa i jak walczyć.
Napisałem maila z informacją o zgłoszeniu sprawy na policję i błyskawicznie zmieniło się podejście sprzedającego do mojej osoby.
Zadzwonił, postanowił się dogadać.
Jako, że już zaprzyjaźniłem się z trekiem i zabrałem go na niemałe zakupy zdecydowałem się na oddanie mi części pieniędzy.
Tak oto z 3600zł za rower złożony na naprawdę fajnym osprzęcie (niestety tylko na kartce, bo sporo pracy trzeba włożyć, żeby tak samo błyszczał w rzeczywistości jak na kartce papieru) - i właśnie tak oto zrobiło się 3200.

Praktycznie jest to cena samej ramy z damperem sprzed kilku lat, więc ja jestem bardzo zadowolony

Pozdrowienia dla dh-zone, dzięki takiej liczbie użytkowników jest to naprawdę dobra broń do walki z takimi "cyganami" - bo kto chciałby jechać w góry ze świadomością, że ludzie postrzegają cię jako tego cwaniaka który wciska kit?

Moja historia jest przestrogą aby nie zawsze za wszelką cenę kupować jak najtaniej - czasem warto dołożyć pare grosza jakimś innym kosztem, a mieć spokój

Jednocześnie jest dowodem na to, że nie ma sytuacji bez wyjścia

Pozdrawiam