Strona 1 z 1
Amortyzator do freeride'u
: 27.06.2013 18:25:25
autor: zielus
Witam
Niedawno zajawiłem się freeridem na hornecie kumpla i zacząłem składać rower. Mam już w sumie większość części ale poszukuję jeszcze amorka - odpowiadałoby mi coś w graniach 160 mm skoku pod qr20.
Tutaj pojawia się pytanie, co polecacie kupić marcoka 66/ domaina czy może jeszcze coś innego??

Mój budżet to będzie coś w okolicach 800 zł (jak będzie trzeba to szarpnę sie na więcej ale nie wiele

)
Ja jeździłem na domanie 302 U-Turn (bardzo przyjemny) ale słyszałem że pęka gdzieś na dolnych goleniach i nie warto się w to pakować. (?)
Z góry dzięki

Pozdro.
Edit.
zapomniałbym - w grę wchodzą tylko jedno-półki 1 1/8"
: 27.06.2013 20:32:00
autor: galgan
A jaką masz ramke? Bo nie do każdej ramki wrzucisz 160mm

: 27.06.2013 20:35:32
autor: diskordia
ja bym szukał 66 ata 06/07. za 8stów powinno się udać znaleźć.
co prawda profilaktycznie doliczyłbym 160 na serwis w gregorio.
miałbyś lekkość ,wytrzymałość i dobrą pracę
Re:
: 02.07.2013 18:20:14
autor: zielus
galgan pisze:A jaką masz ramke? Bo nie do każdej ramki wrzucisz 160mm

Ramka to Kona Bass 2009 (teraz pewnie usłyszę że nie nadaje się do freeride) ale powiem że do tej pory tam jeździła i fajnie się sprawdzała xD sam jeździłem na niej z marzo 66 (07) 160mm na Joy Ride w Kluszkowcach i było genialnie

Ale chętnie posłucham wypowiedzi.
Powiedzmy że na amor mógłbym wydać to 1000zł (jako krytyczne maksimum) - teraz np. po allegro przewala się
http://allegro.pl/rock-shox-domain-318- ... 63945.html . jak najbardziej biorę go pod uwagę, tylko nie wiem czy warto - byłem straszony że pękają gdzieś na dolnych goleniach przy regulacji i to jest szajs (ale też że to tylko u-turny tak miały)
Ogólne zastosowanie to nie dziki las i zapierda****e po kamieniach tylko raczej latanie tras jak właśnie A-Line na kluszkowcach czy traski z hopami w lesie.
Co do Marzo ATA to słyszałem że mam się wystrzegać tego jak OGNIA!

THX.
: 02.07.2013 19:31:21
autor: diskordia
a niby czemu miałbyś się wystrzegać? nic nie pęka,lekki,z regulowanym skokiem.
to że gamonie nie umieją obsługiwać swoich amortyzatorów i zrywają sznurki-nie znaczy ,że te amorki są felerne... dlatego właśnie doliczałem serwis.raz zrobiony i amor działa super i bezproblemowo
: 03.07.2013 11:42:18
autor: djwiocha
Ja śmigam na 66 RC2 2007 i muszę przyznać że praca amorka przerosła moje oczekiwania (przesiadałem się z Drop Offa 3). Co do Domainów, tam to chyba nie ma się co zepsuć, one są tak prosto zbudowane że żeby coś zepsuć trzeba być albo kompletnym kretynem albo młotkiem w to naparzać.
diskordia pisze:zrywają sznurki
jakie sznurki?
Serwis amora można sobie zrobić samemu jeśli jest się w miarę ogarniętym gościem i nie ma się dwóch lewych rąk. Wtedy nie kosztuje 160 zeta tylko 20 za olej.
: 03.07.2013 11:57:41
autor: zielus
co do Domaina to mówiłem tu o czymś takim (założyłem nawet post w którym o to pytam):
http://www.pinkbike.com/photo/5081664/
ponoć to jest dość częsta dolegliwość ;/
Re:
: 03.07.2013 12:37:48
autor: diskordia
dj - zmiana oleju to jeszcze nie serwis.
skoro nie wiesz o jakich sznurkach mowa?-to polecam zajrzeć do instrukcji modeli ata. -ja nie piszę o serwisie rc2x.
poza tym w podanym przez autora budżecie - z całą pewnością nie znajdzie rc2x.
jest to główny powód dla którego pomijamy ten amorek
: 03.07.2013 13:52:21
autor: zielus
Powiedzmy że aktualnie mój budżet może wynosić w okolicach 1000 zł (dlatego też rozważam podanego wyżej Domiana)
Nie mam jakichś większych oporów do jakiegokolwiek amorka, nie zależy mi też straszliwie na wadze. Najważniejszym elementem jest dla mnie to żebym nie wydał 1000 zł na coś co będzie totalnym losowaniem pt. "czy rozwali się dzisiaj"
Co do pracy - jeszcze nie zauważam takich aspektów jak minimalna różnica twardości sztywności od whatever - jeździłem na 66 rc2x w górach było super, jeździłem na Domianie 302 w lesie nie odczułem niczego (może się też na tym nie skupiałem)

Po prostu nie chcę amorek sprawi że się nie rozwale i że sam się nie rozwali
