Ja tez śmigałem na nicach i mogę polecić fajna oponka, mimo że nie jest mega balonem to fajnie się trzyma. Aktualnie śmigam na SCHWALBE ROCKET RON 2.25 i tez są świetne:) Od razu muszę Ci powiedzieć że rozmiar 2.25 w oponach SCHWALBE jest jak u innych producentów 2.35, przynajmniej ja miałem takie odczucie. Zależy to również o szerokości obręczy, ale fizycznie wyglądają na większe. Także polecam
Nobby Nic widac jak znika z dnia na dzień jezeli dojezdza sie asfaltem do leśnych trasek, dobrze trzyma w zakretach ale trwałość bardzo niska, na ardentach nie jezdzilem, bierznik nieco zbliżony do high rollerów ale opor mniejszy stawia (wg. tabeli maxxisa), mam nowe na sprzedaż na drucie, napisz na adiom@o2.pl, dogadamy się.
Właśnie ja jeżdzę 50% asflalt, 50% trasy i chodzi mi o oponę, której bieżnik dość długo będzie widoczny, a i żeby dobrze trzymała na zakrętach
Czy znacie jakieś dobre oponki (nie muszą być ze Shwalbe, czy z Maxxisa)
Nobby Nic szybko znika? chyba jak się cały czas hamuje blokując koło. Mam te opony w rowerze XC i jeśli na prawdę człowiek nie zdziera jej po hamsku to wytrzymuje 2-3 sezony z przebiegami powyżej 5tyś. km.... i z tego ok. połowa po asfalcie.
DAMIAN24 pisze:Nobby Nic szybko znika? chyba jak się cały czas hamuje blokując koło. Mam te opony w rowerze XC i jeśli na prawdę człowiek nie zdziera jej po hamsku to wytrzymuje 2-3 sezony z przebiegami powyżej 5tyś. km.... i z tego ok. połowa po asfalcie.
DAMIAN24 pisze:Nobby Nic szybko znika? chyba jak się cały czas hamuje blokując koło. Mam te opony w rowerze XC i jeśli na prawdę człowiek nie zdziera jej po hamsku to wytrzymuje 2-3 sezony z przebiegami powyżej 5tyś. km.... i z tego ok. połowa po asfalcie.
Jaką masz mieszankę gumy ??
Ja je kupiłem jak były do wyboru tylko Evo i Performance. Ja kupiłem Evo i opony są lekkie, przyczepność mają znośną poza mokrymi korzeniami no i opory toczenia bardzo fajne jak na taki bieżnik.
Jutro będę ja miał na drugim rowerze to dam znać ale jak śmigałem na tej samej tyle że 2.10 to dawała radę i w lesie i na mieście mimo wysokich klocków było oki. Moim zdaniem to jedna z bardziej uniwersalnych opon do agresywniejszej jazdy.
dobry jest nobby nic w mieszance evo triple nano compound, środkowe klocki twarda mieszanka, boczne klocki miękkie, mam takową i bardzo wolno się zdziera, a trochę juz na niej jeżdżę. No ale swoje też kosztuje...
Witam tak jak pisałem śmigałem na weekendzie na panaracerach 2.25 cident i powiem tyle jak będę kupował następne to właśnie wybiorę ten model. Dobrze trzymają w zakrętach w lesie oraz dają redę na asfalcie, co do oporów toczenia, moim zdaniem nie są duże a oponki są ciche i ładnie się kleją do podłoża, mają tylko jedna wadę dużo kurzu biorą ze sobą. W pełni polecam ta oponkę, bo oponka w takiej cenie, a cechuje ponad przeciętnymi walorami:)
Continental Mountain King II i tyle w temacie. Miałem ostatnio ten sam dylemat co TY. Nobby nic czy Ardent. Kolega polecił mi własnie te continentale i nie żałuje. Mega lekkie, zero oporów, na dh też zacnie trzymają. Ogólnie mega opona
Śmigałem dwa lata na ardentach 2.25 60a kevlar. Mega oponki, w lesie dobrze trzymają i na asfalcie lajcik totalny... przez 2 lata śmigania ( do lasu mam od 18km wzwyż, zazwyczaj 30 w jedną stronę ) nie zniknęły i było ich jeszcze sporo.
tak jak napisal cezar continental do tez dobra opna jest mega lekka ale ja mialem 2 i nie wiadomo z jakiego powodu jadac po asfalcie bez swirowania jedna pękła i tyle ją widziałem