Strona 1 z 2

serwis DHX 5.0 air w domowych warunkach

: 12.12.2013 22:22:13
autor: FilipECki1
Witam
Mam DHX'a 5 air tylko wydaje mi się, że jest zapowietrzony. Niby wszystko działa ale strasznie głośno chodzi i jest taki "przeskok" i brak tłumienia w pewnej części ugięcia tłoka. No i trochę buja, a nie powinien, tym bardziej na włączonym pro pedale. Pytanie, czy mogę go rozebrać i komorę azotową napompować pompką do amora z igłą do piłki? Robiłem już tak ale co prawda była to jakaś mega stara Van R'ka, ale po tym serwisie działała bardzo dobrze. I czy żeby go rozkręcić nie potrzeba żadnych specjalistycznych narzędzi?

: 12.12.2013 22:33:20
autor: wasall
Ja robilem w domu jak nie miałem pompki to szedłem fo serwisu i pompowalem. Spokojnie da radę jak masz trochę pojęcia.

: 13.12.2013 11:27:21
autor: off_road
To mówisz , że igłą do piłki napompowałeś Van R?

Bardzo ciekawa teoria... dowodzi, że nie masz bladego pojęcia o serwisie damperów. ;)

Żeby wykonać pełny serwis trzeba specjalistyczne narzędzia jak miękkie szczęki, mile widziana jest też pompa próżniowa ponieważ ten damper jest wyjątkowo oporny w tradycyjnym odpowietrzaniu.

fotki z domowego serwisu bez specjalnych narzędzi które są wymagane ;)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

: 13.12.2013 14:21:56
autor: FilipECki1
Dlatego właśnie pytam, czy to możliwe :)
Co do pompowania Van R'ki, widziałeś przyczepiony temat?

: 13.12.2013 16:04:14
autor: MUSZEL
to pewnie serwisowałeś Vanille R a nie Van R ;) a to 2 różne dampery

Re:

: 13.12.2013 16:06:48
autor: xKaNiOnx
off_road pisze:To mówisz , że igłą do piłki napompowałeś Van R?

Bardzo ciekawa teoria... dowodzi, że nie masz bladego pojęcia o serwisie damperów. ;)

Żeby wykonać pełny serwis trzeba specjalistyczne narzędzia jak miękkie szczęki, mile widziana jest też pompa próżniowa ponieważ ten damper jest wyjątkowo oporny w tradycyjnym odpowietrzaniu.

fotki z domowego serwisu bez specjalnych narzędzi które są wymagane ;)
Wg. Ciebie każdy damper jest trudny do odpowietrzenia, i nie nadaje się do serwisu w domu ;)

Natomiast wg mnie wszystko da się przeserwisować w domu i ja osobiście nie mam problemów jak na załączonych powyżej obrazkach - mam do siebie większe zaufanie niż do większości serwisów rowerowych w Polsce.

Natomiast jeżeli ktoś na forum zadaje pytanie "czy da rade to serwisować samemu" to odpowiadam - daj do serwisu ;)

Żeby samemu serwisować dampery/amory konieczne jest przedewszystkim doświadczenie (a co za tym zwykle idzie pewny zestaw zepsutego wcześniej sprzętu), wiedza jak co działa i jakie maja skutki kolejne Twoje posunięcia, a w drugiej kolejności sprzęt (który również można sobie w domu wygenerować).

Jak chcesz serwisować samemu ten konkretny damper to zamiast pytać na forum najlepiej poświęć kilka dni na przeszukanie neta wszem i wobec w kontekście konstrukcji dampera, sposobów odpowietrzania, tutoriali serwisowych itd.

W dalszej kolejności niezbędny jest sprzęt - w tym wypadku wystarczy chyba (nie lustrowałem tego konkretnego modelu) wyłącznie odpowiedni "adapter" do pompki w celu napompowania powietrza, odpowiednie klucze (porządnie wykonany i precyzyjny klucz angielski powinien wystarczyć) i imadło + drewienka do chwycenia oczka dampera. Taki sprzęt jest niezbędny do zmiany oleju. Jeżeli natomiast chcesz rozkręcić cały damper na części pierwsze to konieczne są miękkie szczeki (szmaty, drewna, gumy w imadle się nie sprawdzą).

Niestety nawet stosując się do powyższych info to i tak pewne ryzyko, ze coś pójdzie nie po Twojej myśli jeżeli nie masz doświadczenia i po prostu planujesz nabyć na stosunkowo tanim damperze ;)

Oczywiście możesz mieć też podejście jak większość ludzi w stylu "nie wiem o co chodzi, ale dam rade", ale to już jest loteria ze skutkami jak na zdjęciach lub gorzej.

Re: Re:

: 13.12.2013 16:28:52
autor: off_road
xKaNiOnx pisze: Wg. Ciebie każdy damper jest trudny do odpowietrzenia, i nie nadaje się do serwisu w domu ;)

Niestety nawet stosując się do powyższych info to i tak pewne ryzyko, ze coś pójdzie nie po Twojej myśli jeżeli nie masz doświadczenia i po prostu planujesz nabyć na stosunkowo tanim damperze ;)

Oczywiście możesz mieć też podejście jak większość ludzi w stylu "nie wiem o co chodzi, ale dam rade", ale to już jest loteria ze skutkami jak na zdjęciach lub gorzej.
Otóż nie :)
W domu bez narzędzi da się serwis wykonać co najwyżej dobrze, dla mnie dobrze to za mało ;)
Gdy serwisuję amortyzator ze ścigacza startującego w WMMP, nie można sobie pozwolić, żeby było tylko dobrze, musi być idealnie.

Podstawowym narzędziem jest ZAWSZE! Klucz dynamometryczny, bez niego do amortyzatora nie ma co podchodzić.

Rodzi się pytanie skąd taki domowy serwisant wie jakie są momenty dokręceń dowolnego elementu dowolnego producenta? ;>

Mamy tu FOX DHX 5.0 AIR nie zwykły coil ;)

Każdy kto serwisował ten model wie, że jest niewdzięczny w odpowietrzaniu koniec kropka. ;)

W planach mam nagrać złożenie amortyzatora metodą tradycyjną później podłączenie do pompy próżniowej.
Zobaczymy ile gazu wyciągnie pompa ;)

PS. Igła do PIŁKI jak wspomniał autor tematu jest ultra gruba i niemożliwym jest jest użycie w jakimkolwiek amortyzatorze ;)

Re: Re:

: 13.12.2013 20:14:49
autor: xKaNiOnx
off_road pisze: W domu bez narzędzi da się serwis wykonać co najwyżej dobrze, dla mnie dobrze to za mało ;)
Gdy serwisuję amortyzator ze ścigacza startującego w WMMP, nie można sobie pozwolić, żeby było tylko dobrze, musi być idealnie.
Nie wiem jak ze ścigaczami itd to się nie wypowiem, ale odnośnie
zawiehy rowerowej to miałem kiedyś kupionego nowego Rocco WC.
Po roku jazdy dokonałem serwisu po którym chodził z powrotem jak nowy.

Może po serwisie "idealnym" wykonanym u Ciebie zacząłby chodzić jak np. CCDB, ale raczej ciężko mi w to uwierzyć by różnica była taka drastyczna, albo po prostu nie jestem takim prosem by wyczuć tą subtelna nutę idealnie przeserwisownego dampera.
(Oczywiście wiem, że po podłączeniu próżni pewnie byś z tego przykładowego Rocco wyjął powietrze, ale jak wspomniałem dla mnie chodził jak nowy zatem co to za znaczenie?)
off_road pisze:Podstawowym narzędziem jest ZAWSZE! Klucz dynamometryczny, bez niego do amortyzatora nie ma co podchodzić.

Rodzi się pytanie skąd taki domowy serwisant wie jakie są momenty dokręceń dowolnego elementu dowolnego producenta? ;>
Tutaj to już jest moim zdaniem przesada. Wystarczy dokręcać "z wyczuciem" ;)

Jeżeli ktoś ma za dużo siły to pewnie i jest niezbędna, ale tak szczerze zakładając, że nie masz takiego klucza to pourywałbyś gwinty w damperze??
off_road pisze:PS. Igła do PIŁKI jak wspomniał autor tematu jest ultra gruba i niemożliwym jest jest użycie w jakimkolwiek amortyzatorze ;)
Już się nad nim nie pastwij. Jaka igła ma być do Fox, napisałem w temacie o serwisie Vanilli (o ile w DHX 5.0 jest taki sam patent jak tam).

BTW.
Przepraszam, nie chcę Cie urazić, ale Twoje posty w kontekście serwisu są dla mnie agresywnym marketingiem - zazwyczaj nie wnoszą do tematu nic poza linkiem w Twojej stopce.

Wg mnie oczywistym jest, że jak ktoś bierze się za delikatny sprzęt na którym się nie zna istnieje duża szansa, że coś zepsuje.

Oczywistym jest również, że przy wrednych damperach udaje się je poprawnie przelać dopiero za którymś razem.

Nie możesz po prostu przyjąć założenia, że jak ktoś się boi zepsuć, albo się nie zna, albo jedno i drugie to zaniesie do Ciebie, a jak się nie boi i bierze to ryzyko na siebie to mu pomożesz?

Myślisz, że jak na forum mercedesa wypowiadał się mechanik z ASO co i jak serwisować to ASO Mercedesa w Polsce stałoby pustkami bo wszyscy by naprawiali swoje Merce w domu?

Dla mnie osobiście Twoje działania maja skutek odwrotny od zamierzonego np. moje amorki serwisuje sam, ale serwisu CCDB bym się nie podjął i zaniósł do serwisu, ale nie do Twojego.
Z prostego powodu trolowania na forum w stylu "wiem, ale nie powiem - musisz mi zapłacić bo takie mam zasady",

Zawodowo zajmuje się IT. Bez wchodzenia w szczegóły, jak przyjdzie do mnie ktoś znajomy to powiem mu co i jak zrobić i może ciężko Ci w to uwierzyć, ale nie powiem mu, że ma przyjść do mnie w godzinach mojej pracy to wtedy udzielę informacji dopiero po uiszczeniu stosownej opłaty.

Myślisz, że jakbyś zaczął udzielać konkretnych porad na forum to Twój serwis by zbankrutował? Myślę, że raczej efekt byłby odwrotny.

Re: Re:

: 13.12.2013 20:55:10
autor: off_road
xKaNiOnx pisze: Myślisz, że jakbyś zaczął udzielać konkretnych porad na forum to Twój serwis by zbankrutował? Myślę, że raczej efekt byłby odwrotny.
Mój drogi zerknij w historię moich postów i zauważysz, że bardzo często pomagam użytkownikom. ;)

Pytanie było czy można wykonać go w domu, nie zaś jak wykonać.
Więc odpowiedziałem precyzyjnie na pytanie zadane przez autora tematu. :)

Przedstawiłem racjonalne wytłumaczenie dla czego nie każdy powinien się brać za serwis w domu. A Ty ostro ciśniesz, że każdy powinien się za to brać samemu mimo, że jest ryzyko spieprzenia sobie sprzętu za grubą kasę. ;)

Skoro dla Ciebie wystarcza dobrze zrobiony damper ok. Dla mnie tak jak i moich klientów dobrze to za mało.

Co do klucza dynamometrycznego mnie nie martwi urywanie gwintu... mnie martwi jego za słabe dokręcenie co zwykle kończy się rozdzieleniem amortyzatora w najmniej oczekiwanym momencie.

PS. Poszukaj sobie ile na forum jest tematów z grupy "urwałem gwint od tlumika w marzocchi POMOCY!"

Peace.

: 13.12.2013 21:13:51
autor: kubuspunxdh
może ja coś dorzucę... zajmuję sie foxami od 4-5 lat w Polse " domowy serwis" DHX 5,0 air ? nie. reszty tekstu kolegi "xKaNiOnx" nie mam zamiaru komentować bo to straszne nie chodzi o pieniądze ale o fakt :) mając ferrari daj my na to F430 gdzie wymianę oleju dochodzi do raz na kwartał gdzie koszt litra oleju dochodzi do 300 zł ? stwierdzisz ze Cię okradają ? kupujesz sprzęt za parę setek to masz zamiar oszczędzać na serwisie który da ci gwarancję i pewność ? nie ma zaufania ? przede wszystkim wiedza... wiesz co wlać gdzie jak ile oleju? wiesz jaki klej użyć gdzie ile ? wiesz jakim smar użyć gdzie ile ? wspomniany moment skręcający wiesz gdzie ile (jestem w posiadaniu dokumentacji foto gdzie zdaje sie było ok ale nie ) ? o powietrzu i próżni kolega off_road wspomniał można jeszcze wiecej... teraz sytuacja... zaoier*&&## sbie w leogangu tarabanisz sie 3 godziny autem ładujesz sie do gondoli... wystawiasz rower szykujesz sie nagrywasz a tu klops 2 min jazdy okazuje sie ze nie da sie jeźdić bo tylne kolo podbija jak posrane... ciekawe nie :)kogo wina :)

Re: Re:

: 13.12.2013 21:31:56
autor: xKaNiOnx
off_road pisze:Mój drogi zerknij w historię moich postów i zauważysz, że bardzo często pomagam użytkownikom. ;)
Tego nie neguję.

Historii nie przeglądałem, ale wczoraj przypadkiem zauważyłem Twoją odpowiedź na konkretne pytanie w kontekście Elka Stage 5 w stylu "wiem, ale nie powiem" + masę identycznych komentarzy w kontekście innych damperów na temat powietrza w oleju i pompy próżniowej - w sumie mógłbyś sobie to już dodać do stopki.
off_road pisze:A Ty ostro ciśniesz, że każdy powinien się za to brać samemu mimo, że jest ryzyko spieprzenia sobie sprzętu za grubą kasę. ;)
Moje komentarze widoczne powyżej całkowicie potwierdzają Twoją tezę:
xKaNiOnx pisze:Natomiast jeżeli ktoś na forum zadaje pytanie "czy da rade to serwisować samemu" to odpowiadam - daj do serwisu
xKaNiOnx pisze:Żeby samemu serwisować dampery/amory konieczne jest przedewszystkim doświadczenie (a co za tym zwykle idzie pewny zestaw zepsutego wcześniej sprzętu),
xKaNiOnx pisze:Niestety nawet stosując się do powyższych info to i tak pewne ryzyko, ze coś pójdzie nie po Twojej myśli jeżeli nie masz doświadczenia i po prostu planujesz nabyć na stosunkowo tanim damperze
xKaNiOnx pisze:Oczywiście możesz mieć też podejście jak większość ludzi w stylu "nie wiem o co chodzi, ale dam rade", ale to już jest loteria ze skutkami jak na zdjęciach lub gorzej.
xKaNiOnx pisze:Wg mnie oczywistym jest, że jak ktoś bierze się za delikatny sprzęt na którym się nie zna istnieje duża szansa, że coś zepsuje.
Te posty faktycznie potwierdzają, że ostro namawiam wszystkich do serwisu w domu.
off_road pisze:Skoro dla Ciebie wystarcza dobrze zrobiony damper ok. Dla mnie tak jak i moich klientów dobrze to za mało.
O tym już pisałeś i bardzo dobrze, że takie masz podejście.

Pytałem, czy idealnie złożony przez Ciebie damper działa lepiej od nówki ze sklepu, ale ciągle nie napisałeś czym się charakteryzuje ten "idealnie" złożony damper (w kontekście rowerów DH).
off_road pisze:Co do klucza dynamometrycznego mnie nie martwi urywanie gwintu... mnie martwi jego za słabe dokręcenie co zwykle kończy się rozdzieleniem amortyzatora w najmniej oczekiwanym momencie.

PS. Poszukaj sobie ile na forum jest tematów z grupy "urwałem gwint od tlumika w marzocchi POMOCY!"

Peace.
W większości tematów o damperach zaczynasz, że niezbędna jest pompa próżniowa, specialistyczne narzędzia, a cała operacja jest niezwykle skomplikowana.

Teraz okazuje się, że bez pompy też można ale będzie tylko dobrze, a nie idealnie, chodź nie definiujesz co znaczy idealnie w kontekście użytkowym.

Specjalistyczne narzędzia to klucz dynamometryczny + miękkie szczęki, ale ostatecznie można się również obyć bez jednego i drugiego.

Dla mnie to wprowadzanie ludzi w błąd.

Dla mnie niezbędne narzędzia to takie bez których nie można się obyć, ani ich zastąpić - na przykład klucze/śrubokręty do CCDB.

Re: Re:

: 13.12.2013 21:35:32
autor: balfa2step
off_road pisze: Mój drogi zerknij w historię moich postów i zauważysz, że bardzo często pomagam użytkownikom. ;)

Czekam na komentarz ( temat z forum w ktorym zapytałem o głębokość tłoczka IFP ):
'' [Damper] Elka Stage 5 Uszczelka tłok IFP ''

Ja:

''Może zdradzisz tajemnicę na jakiej głębokości umieścić ifp ?''

Twoja odpowiedz :

off_road pisze:Nie ma takiej opcji ;)

Re: serwis dampera w domowych warunkach

: 13.12.2013 21:49:01
autor: kubuspunxdh
balfa2step.. wiesz chłopie ile to kosztuje ? ja ci powiem ! autoryzowane tylko szkolenie( jest ich 6) to prawie 4,500 zl PLN ! chłop wybulił kasę jak i ja nauczcie sie nas to kosztowało was nie ? sory...wiedza kosztuje.. zwłaszcza taka ! nikt nikogo nie okrada ! żaden z nas z tego nie żyje bo sie po prostu nie da to zajęcie hobbistyczne !

Re:

: 13.12.2013 21:54:15
autor: xKaNiOnx
kubuspunxdh pisze:może ja coś dorzucę... zajmuję sie foxami od 4-5 lat w Polse " domowy serwis" DHX 5,0 air ? nie. reszty tekstu kolegi "xKaNiOnx" nie mam zamiaru komentować bo to straszne nie chodzi o pieniądze ale o fakt :) mając ferrari daj my na to F430 gdzie wymianę oleju dochodzi do raz na kwartał gdzie koszt litra oleju dochodzi do 300 zł ? stwierdzisz ze Cię okradają ? kupujesz sprzęt za parę setek to masz zamiar oszczędzać na serwisie który da ci gwarancję i pewność ? nie ma zaufania ? przede wszystkim wiedza... wiesz co wlać gdzie jak ile oleju? wiesz jaki klej użyć gdzie ile ? wiesz jakim smar użyć gdzie ile ? wspomniany moment skręcający wiesz gdzie ile (jestem w posiadaniu dokumentacji foto gdzie zdaje sie było ok ale nie ) ? o powietrzu i próżni kolega off_road wspomniał można jeszcze wiecej... teraz sytuacja... zaoier*&&## sbie w leogangu tarabanisz sie 3 godziny autem ładujesz sie do gondoli... wystawiasz rower szykujesz sie nagrywasz a tu klops 2 min jazdy okazuje sie ze nie da sie jeźdić bo tylne kolo podbija jak posrane... ciekawe nie :)kogo wina :)
Mówimy tu o DHX 5.0 który nie ma normalnego wentyla do pompowania reservoir, zatem jest to stary model. Bardzo stary. W zasadzie o wartości jednego serwisu w Culcie. (chyba, że się mylę).

Serwisowałem swoje zabawki w Vario w Krk i kiedyś w Gregorio w Wiśle - ponieważ z obu serwisów byłem niezadowolony postanowiłem, że sam będę sobie wszystko serwisował w miarę możliwości i jestem zadowolony (po za tym serwis sprzętu to też hobby).

Zatem mimo iż kiedyś płaciłem za serwis to nie miałem ani gwarancji ani pewności...

Cult jest dystrybutorem Foxa - poszukajcie na forach ilu ludzi jest niezadowolonych z ich serwisu mimo iż Cult zapewne posiada stosowną dokumentację.

Po za tym tak przypadkiem się składa, ze mam prawie pełna dokumentacje serwisową do Fox'a Vanilli otrzymaną od jednego z pracowników Mojo Suspension w UK - tam nikt nie wspominał o tajnej wiedzy magicznej i pieniądzach potrzebnych na jej zdobycie - po prostu rzeczowo odpowiedział na wszystkie moje pytania.
kubuspunxdh pisze:balfa2step.. wiesz chłopie ile to kosztuje ? ja ci powiem ! autoryzowane tylko szkolenie( jest ich 6) to prawie 4,500 zl PLN ! chłop wybulił kasę jak i ja nauczcie sie nas to kosztowało was nie ? sory...wiedza kosztuje.. zwłaszcza taka ! nikt nikogo nie okrada ! żaden z nas z tego nie żyje bo sie po prostu nie da to zajęcie hobbistyczne !
W ramach szkolenia chyba dostałeś coś więcej niż plik kilku kartek z informacją o momentach, głębokościach itd.

W mojej branży nie płaci się za to co kto wie tylko za to co ktoś robi.
Nie zapłacą mi za powiedzenie jak prowadzić projekt, a za jego poprowadzenie - bo liczy się doświadczenie.

Szkolenia też kosztują po kilka, kilkanaście tysięcy, a wszystkie materiały są dostępne w necie, w książkach za darmo.

Po prostu nie rozumiem tego utrzymywania danych technicznych jako tajnej informacji. Tym bardziej, ze w kontekście Foxa jak pisałem wyżej udało mi się takie info wyciągnąć ale zagranicą.

My Was też nie okradamy - jak ktoś napisze na forum jak coś tam zrobić to przeczcież nie sprawi, że nagle wszyscy przestana serwisować sprzęt w serwisach.

: 14.12.2013 01:06:54
autor: off_road
balfa2step, xKaNiOnx

"Bardzo często" jest synonimem "ZAWSZE"? o.O

To się nazywa tajemnica serwisowa ;)
cenzura z racji, że odpowiedź na pytanie brzmiała jak reklama. pozdrawiam off_road
A tu na koniec prezentacja pompy Ohlins-a i dla czego to lepsza metoda niż tradycyjne "trzepanie" ;)

http://www.youtube.com/watch?v=k1xuprcnD4o

Bawi mnie wrzucanie do rozmowy Cult-a i Gregorio, co oni mają wspólnego z tym tematem?
Idąc tym tokiem myślenia skoro dwóch rowerzystów zachowywało się jak debile w Koninkach to znaczy, że cała populacja nie ma mózgu...
Bo tych dwóch mi nie przypasiło?

Chcesz polemizować zapraszam na priv.

PS. Kolega xKaNiOnx dostaje warna za nieużywanie opcji EDYTUJ. Polecam przeczytanie regulaminu forum.

: 14.12.2013 02:47:22
autor: troyo
Off_road Polske zbaw; twoje posty juz od jakiegos czasu wala taka reklama, ze az szkoda gadac. Nikt poza toba nie ma pojecia o serwisie. Co my biedne ciołki bysmy zrobili bez twojej pompy prozniowej. Nic wiecej z twoich postow nie wynika. Juz nawet nie chce mi sie pisac o ich tonie, ktory ma ciebie przedstawiac jako jakiegos mega znawce i guru. Polski Craig Seekins 2. Nie masz nic sensownego do powiedzenia w temacie to na niego nie odpisuj i tyle.

Do autora tematu:
Jesli ogarnales juz serwis starej vanilki, masz igłe do napompowania jej na nowo i obylo sie to bez strat w sprzecie/ukrecenia czegos/porysowan/deformacji tloczyska/whatever, to proboj. Nic nie tracisz. Jak nie dasz rady, to wyslesz do serwisu i z glowy.

: 14.12.2013 03:11:27
autor: Wlodzmin
Bez kitu!Jeśli typek ma jakiekolwiek pojęcie o "kręceniu śrubkami" ma narzędzia i informacje które będą mu potrzebne do dokonania serwisu to niech grzebie. Jak coś spieszy to zrobi to pierwszy i ostatni raz, wyda trochę szmalu na nowy damper i po kłopocie:)
Jak wiesz co masz zrobić żeby naprawić damper to go rób. Jeśli nie masz pojęcia od czego zacząć to poproś kogoś o pomoc albo oddaj do serwisu i zapłać za brak wiedzy i umiejętności.
Sprawa jest bardzo prosta, niektórzy mówią, że samochodów nie powinno się naprawiać samemu bo komputer i takie tam pierdoły. Jeśli masz jakiekolwiek pojęcie techniczne i umiejętności to naprawiasz sam i się przy okazji uczysz bardzo wiele.
Pozdrawiam i powodzenia w majsterkowaniu.
P.S. Off_road ten motyw z rozpadającym się damperem na części to trochę przegięcie. Osobiście pierwszy raz o takim czymś słyszę, tym bardziej z powodu źle przeprowadzonego serwisu, raczej powodem może być zmęczenie materiału.
Każdy musi jakoś zarabiać:)

Re:

: 14.12.2013 08:31:08
autor: Faerie

Kod: Zaznacz cały

Tu się na chwilę zatrzymam dla czego azot a nie powietrze?
- w motosporcie w razie pożaru wybuch amora nie podnieca ognia (przeżyjesz)
- jest całkowicie pozbawiony wilgoci
- jest obojętny dla uszczelek i elementów amortyzatora.

teraz powietrze:
- w razie pożaru przy wybuchu jest niefajnie, kula ognia robi się co najmniej ciekawa.
- powietrze zawiera wilgoć, jak masz dobry system osuszania powietrza w ręcznej pompce stary gratulacje bo wtedy na chama można powietrza użyć. W rowerze pożaru nie będzie więc w pełni suche może się nadać.
- niestety powietrze zawierające wilgoć nie jest obojętne ani dla uszczelek ani dla elementów amora.

Potwierdzi to nawet PDF z obliczeniami jednego z Rymanowskich riderów powietrze vs. azot. Różnicy nie ma ale... tylko wtedy gdy powietrze jest w pełni pozbawione wilgoci. ;)
http://eterrymanow.pl/wp-content/uploads/2011/05/Azot-VS-Powietrze-w-amortyzatorach1.pdf
Jak zamykasz przedni widelec, to w komorze azotowej w jakimś kosmicznym skafandrze?

: 14.12.2013 08:56:43
autor: off_road
troyo, Wlodzmin, Faerie

Odpowiedzi na swoje posty dostaliście na priv. Zapraszam serdecznie ;]


xKaNiOnx

abstrahując od tematu widzę masz urodziny wtedy co mój Tatko ;) Spóźnione wszystkiego najlepszego życzę. ;)