moto MX 125cm3 - jaki?

SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

moto MX 125cm3 - jaki?

Post autor: SegatiV »

Na pewno wielu użytkowników forum ma styczność, jest zainteresowana lub czynnie uczestniczy w światku MX. Odkąd usłyszałem nowiny odnośnie możliwości przemieszczania się motocyklem do poj. 125cm3 na prawo jazdy kat.B wrócił do głowy pomysł sprawienia sobie takiej maszynki do odskoczni dla roweru w górach, DH nie mam zamiaru rzucać, ale perspektywa dodatkowych doświadczeń i ułatwiona mobilność na dojazdach na miejscówki jest dość pociągająca, a używane maszyny są niewiele droższe od doinwestowanego sztywniaka, lejesz parę L paliwka i bawisz się pół dnia...

Interesuje mnie jakie maszyny są godne zaufania? Czy w tym segmencie (mała pojemność) jest tak jak z częściami rowerowymi średniej/niskiej półki - wszystko Chińczyk tylko brandowane innymi markami i np. za KTM trzeba dopłacić więcej niż za tę samą maszynę spod znaku "krzaka"? A może rzeczywiście warto jedynie szukać wśród topowych marek?

Interesują mnie używane maszyny do 4000zł, nie szukam konkretnych ofert (jak na razie), ale chcę wiedzieć jakie maszyny są godne polecenia.

Nigdy jeszcze nie jeździłem na motocyklu więc pojemność max 125cm3 będzie idealna do zabawy.

Ochrona - kask, rękawice, buty - O ile Kask mam (w dh będę używał MX'owego) to rękawice i buty są mi całkowicie obce, zwłaszcza bez butów nie ma co wybierać się na zabawę MX - co warto kupić, w jakich kwotach, używanymi się interesować?

Jak wygląda dobór takiej maszyny pod wzrost - mam 188cm wzrostu.

Ogólnie można by w tym temacie poruszyć temat ogólny o motorkach do MX.

Jak wygląda rejestracja używanej maszyny która nie była rejestrowana wcześniej - taniej wychodzi zakup.
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Re: moto MX 125cm3 - jaki?

Post autor: LestatBiker »

Rejestracja nie wygląda wcale. Lepiej dopłacić do moto z blachą, ew spierdzielać przed policją i leśnictwem.

Jeśli nie miałeś wcześniej do czynienia z motocyklem przede wszystkim warto zapłacić za kilka godzin szkolenia na placu i w mieście, chyba że śmigałeś wcześniej na jakimś motorowerze.

Tak, wszystko jest china, ale zależy też z jakiej fabryki pochodzi szmelc. baotiany, rometa, pseudo mini cross omijaj szerokim łukiem przy temacie chin, wszystko pochodzi z fabryk kat B gdzie np silniki są składane na podłodze, jak masz inwestować w chinę to tylko w marki zipp, junak, barton, motocykle z tych firm są najmniej awaryjne i naprawdę sporadycznie posiadaja drobne usterki, jednak sprzęt mx mają słaby w pojemności 125 przez to ze wszędzie pakują silniki typu 139fmb czyli czterosów chłodzony powietrzem, który można zagotować nawet w 15 minut ostrzejszej jazdy w terenie. Na szosie jest jak najbardziej ok, stąd prosty wniosek: Najlepiej w terenie sprawują sie silniki 2 suwowe chłodzone cieczą.

Cóz, mnie najlepiej w terenie śmigało sie na KTM SX 125 ;) mocny sprzęt, naprawisz go kamieniem na środku pola.

Nie wiem czy doczytałeś przepisy, ale jeśli chcesz jeździc legalnie crossem moc nie może przekraczać 15km, posiadanie wiekszej mocy kończy sie takimi samymi konsekwencjami jak w przypadku braku prawa jazdy.

A teraz chwalic sie maszynami ! Każdy po kolei !
Back in black
zero100
Posty: 355
Rejestracja: 14.03.2011 10:26:43
Kontakt:

Re: moto MX 125cm3 - jaki?

Post autor: zero100 »

Typowym crossem nie możesz jeżdzić po drogach publicznych w ogóle dlatego ,że musi posiadać światła i homologacje do ruchu. Inna sprawa ,że taki cross 125cm ma około 40KM więc to tak samo wyklucza to nowe prawo. Tak naprawdę żeby móc tym jeżdzić po drogach i w terenie to do 15KM są chyba tylko jakieś pierdzipędy. Nie wiem czy to jest godne uwagi. Na asfalt jeszcze coś można pomyśleć żeby latać do pracy czy szkoły ale jak Ty masz wzrost 188cm to pewnie nie ważysz 60kg a takie 15KM sprawi Ci wrażenia jak kolejka w lunaparku. Jechać to nie będzie pod górę a z góry też będziesz walczył z wagą- nie tak jak na rowerze. Nie wiem czy to jest sens. Już chyba lepiej kupić za 4K normalnego crossa albo coś na asfalt. Miałem kilka zabawek w życiu, ostatnio RM 125. I takie RM 125 40 pare koni to chyba minimum w teren żeby porównać fun do dh - nawet na początek.
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

No ważę 70kg, a celuję w 75 max :)

To mnie zmartwiliście, nie zagłębiałem się w te przepisy, uznałem, że chodzi tylko o pojemność, a przeglądając oferty w sieci to takie maszynki po 40-45km były, a przy takiej wadze samego moto zabawa była by przednia. Więc nie pozostaje nic innego jak zakup motorka i użeranie się z nim jak z rowerem. Szkoda, bo nie mam parcia na prawko na jednoślad, chciałem właśnie ułatwić sobie życie, pobawić się trochę silnikowym pędziwiatrem.
Mam znajomych którzy jeździli lub jeżdżą bez prawka, ale nie jestem typem człowieka który lubi mieć problemy z byle pierdoły.
immortal-like-a-god
Posty: 42
Rejestracja: 16.06.2014 17:42:44
Kontakt:

Post autor: immortal-like-a-god »

Hmmm
w dowodzie masz wpisane 15km a faktycznie jest 40 kucy kto to sprawdzi, tylko na hamowni by wyszła faktyczna moc :)
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

Myślałem o tym, ale jak to ogarnąć żeby wpisali te 15 kucy?
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Proste. Szukaj moto co ma wbite 11 kw mocy w dowód i posiada zdjęte blokady dające te 40 kucy. Albo motocykla ze swapem silnika. Tylko problem zacznie się w przypadku wypadku gdy ktoś dopatrzy się ze masz zdjete blokady lub większy silnik, wówczas nie działa oc na motocykl, a sam zostaniesz potraktowany jakbyś nie posiadał prawa jazdy, tak samo podczas kontroli policjant ma prawo sprawdzić motocykl jeśli padną podejżenia. Niektóre jednostki posiadają już urządzenia pozwalające stwierdzić rzeczywistą moc pojazdu w trakcie kontroli, ale to musiałbys naprawde na mega fiuta trafić żeby sie o to czepił ;]

P.s. nie lepiej i prosciej kupić szlifierkę 125? Są bardzo podatne na tuning, mniej kłopotu w razie kontroli a wrażenia na początek niesamowite
Back in black
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

Suszary mnie nie interesują, w terenie bym sobie pośmigał, asfalt mnie nie kręci w ogóle.

To już bym wolał moto bez rejestracji i pakować drania na przyczepkę. Jak już o tym mowa - coś godnego uwagi polecacie?
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

1-KTM SX 125

2-Honda CR 125R

3-Suzuki RM 125 2T

Za 4k spokojnie znajdziesz egzemplarz któregoś z tych moto w dobrym stanie, części kupisz w spożywczaku, technicznie proste jak konstrukcja cepa.

Skoro wcześniej nie latałeś powiem tak: Jazda na mx w porównaniu z dh, to tak, jakbyś do mojego tomaca wsadził silnik i latał po wszystkim, a co do ścigacza jazda jest taka, jakbyś leciał na kuli armatniej z pełnymi majtami, to uczucie kiedy chcesz skrecic w lewo a musisz kierownice skręcać w prawo, natomiast największym problemem bedą dziadki, baby i buraki w osobówkach bo o dzwona nawet przy... gupich 60 km/h na prostej drodze bardzo łatwo sie doprosić z ich strony.
Back in black
MLYNoBIKER
moderator
Posty: 2872
Rejestracja: 20.12.2004 13:51:28
Lokalizacja: Canada
Kontakt:

Post autor: MLYNoBIKER »

Ogólnie jak chcesz "jeździć" to może lepiej 4T?
Jeżeli chcesz latać na torach mx, ok, ale jak chcesz pojeździć, po górach itp to może jednak enduro? Inne geo, ale też legal.
KubaLa
moderator
Posty: 3729
Rejestracja: 10.03.2010 15:51:17
Lokalizacja: ŁDZ/Gdynia
Kontakt:

Post autor: KubaLa »

Yamka XT do miasta lub DT do śmigania w terenie, innych typów brak ;)
XT to 4 suwy i niecałe 10 KM mocy, do miasta styka i jest kulturalniejszy.
DT to 2 suwy i chyba 14 KM. Bardzo dużo doły, na terenowej oponie i na mokrym może ni być wcale takie łatwe do opanowania.
Też nad tym rozmyślałem ale stwierdziłem, że 125 to wuj nie motór :P
Z gówna bata nie ukręcisz.
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

No, ale pomijając już te prawko itd. Do zabawy w lesie takie coś z 46km przy wadze 110kg to już chyba coś, a nadal 125cm3:

http://allegro.pl/ktm-sx-125-po-remonci ... 67457.html
Jaca
Posty: 2526
Rejestracja: 19.04.2004 08:16:22
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Post autor: Jaca »

hehehe, taka 125 potrafi nauczyć pokory ;]


A i jeszcze jedno - jak kupować, to tylko z kimś, kto się na tym naprawdę zna. Cross jest jak bolid F1 - wszystko jest stworzone z myślą o sporcie, krótkie okresy między serwisami, wysoka awaryjność (teoretycznie zadbany pojeździ, ale zawsze coś padnie, czy się zniszczy i pojawiają się niemałe koszty). Jak kupisz super zadbanego motóra po serwisie z przejechanymi dwoma bakami paliwa, to może się okazać, że w połowie sezonu będziesz musiał włożyć 2k w silnik, by ten sezon dokończyć.

Ostatnia sprawa - las jest cholernie nudny. Wszędzie jest blisko, bo wystarczy odkręcić i jesteś kilka km dalej, a radochy z jazdy masz tyle co z przejażdżki fajnym fullem po chodniku przed sklepem. By pośmigać muszą być góry, albo tor, nie ma rady.

Zastanów się, czy na prawdę chcesz drogą w utrzymaniu zabaweczkę (a w zasadzie wyczynowy sprzęt sportowy)
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Dokładnie Sega, ten model ktm jest git na początek.

Kubala, zależy czego oczekujesz od 125. gwarantuje Ci że aprilia rs bez blokad w tej pojemnosci na starcie z pod świateł łyknie niejedną ,,sześcsete".

I przy okazji mamy wir w baku...

Jaca, a z rowerem nie jest podobnie ? Koszty części, wyjazdy, serwis amortyzacji, ogumienie, jeśli uwzględnimy wszystkie czynniki i policzymy każdą złotówkę zainwestowaną w rower i porównamy cene do kosztów utrzymania moto wyjdzie bardzo podobnie, z tym haczykiem ze praktycznie każdy użytkownik forum dąży do tego by mieć jak najlepszą i najnowszą maszynke na co idzie dodatkowa kasa, za to zakup samego motocykla to jednorazowy wydatek który nie ukrywajmy gwarantuje kilka sezonów zajebistej zabawy bez ciągłej potrzeby doinwestowywania. Mnie koszt utrzymania mojego moto w sezonie łącznie z paliwem i płynami eksploatacyjnymi wynosi średnio 139,2 PLN miesięcznie. Gdy moto stoi koszt miesięczny to 19,2 PLN.
Back in black
Jarell20
Posty: 336
Rejestracja: 01.09.2010 11:17:55
Lokalizacja: Czaniec
Kontakt:

Post autor: Jarell20 »

Też dołącze się do tematu:) Ile wychodzi utrzymanie takiego full crossa dajmy 125cm rocznie ? słyszałem ,że te silniki są mega żyłowane i że często potrzebują napraw/wymiany części ? Napisze ktoś jak to wygląda w praktyce,bo jak kolega wyej chce się wbić na crossa. Poczatkowo na weekendowe wypady
http://patrykfr.pinkbike.com/

https://www.instagram.com/kolek_czc?igsh=ZW84MnIyYmpvZmE0
LestatBiker
Posty: 2075
Rejestracja: 08.10.2008 14:49:06
Kontakt:

Post autor: LestatBiker »

Zipp pro gt na sterydach, na pinku masz fotki w moim albumie.

Jarell20 No to teoria na poczatek. W przeciętnym crossie 125 przy ostrym dawaniu w palnik zaleca sie zmieniać tłok i pierścienie wraz ze szlifem cylindra co 40 motogodzin przez to że tłok lubi puchnać od temperatury, cylek zmieniasz co 2 zmiany tłoka, przy 3 zmianie cylindra warto wymienić też łożyska wału lub sam wał dla bezpieczeństwa, do wymiany leci zawór membranowy jeśli masz 2t, jesli masz 4t musisz pilnować co 10 godzin prawidłowego luzu zaworów, do tego płyny eksploatacyjne. No i po każdej jeździe w terenie koniecznie trzeba wyczyścic filtr powietrza. Jeśli zaś jeździsz po szosie w silniku 2t zmieniasz tłok i pierścienie co 15000 km plus szlif cylka, dalej podobnie jak w crossie tylko co 15 tysi. Z kolei jeśli masz silnik 4t to raz na sezon wymiana płynów ustrojowych i regulacja zaworów przy normalnej jeździe, przy katowaniu raz w sezonie zmiana płynów, cyla, tłoka, zaworów, wału i pierścieni. No i przy każdym otwarciu silnika koniecznie wymiana uszczelek. Cena czesci zależy od modelu silnika, dobre części mogą wahać sie od 300 PLN do nawet 1500 PLN. Poza tym, jak kto dba, ten tak ma, W praktyce wygląda to tak ze serwis robisz dopiero jak moto naprawdę osłabnie, kolejna sprawa to docieranie sie pierścieni względem cylindra. Nieważne jaki bedzie silnik 2t docierasz go pierwsze 10 - 15 godzin przez grzeczną jazdę. W przypadku silnika 4t mamy 2 opcje. Wolne docieranie tak jak w silniku 2t lub 1000 km, lub metoda ekspresowa w 30 km która daje magiczne 10% więcej mocy w każdym silniku 4t. Ale jak na weekendowe wypady w praktyce na początek styknie serwis podstawowy raz na sezon, czyli zmiana tłoka, pierścieni, szlif cyla i zawór membranowy...

Chwila, czy tylko ja tutaj śmigam na moto ?
Back in black
Jaca
Posty: 2526
Rejestracja: 19.04.2004 08:16:22
Lokalizacja: Tychy
Kontakt:

Re:

Post autor: Jaca »

LestatBiker pisze:Dokładnie Sega, ten model ktm jest git na początek.

Kubala, zależy czego oczekujesz od 125. gwarantuje Ci że aprilia rs bez blokad w tej pojemnosci na starcie z pod świateł łyknie niejedną ,,sześcsete".

I przy okazji mamy wir w baku...

Jaca, a z rowerem nie jest podobnie ? Koszty części, wyjazdy, serwis amortyzacji, ogumienie, jeśli uwzględnimy wszystkie czynniki i policzymy każdą złotówkę zainwestowaną w rower i porównamy cene do kosztów utrzymania moto wyjdzie bardzo podobnie, z tym haczykiem ze praktycznie każdy użytkownik forum dąży do tego by mieć jak najlepszą i najnowszą maszynke na co idzie dodatkowa kasa, za to zakup samego motocykla to jednorazowy wydatek który nie ukrywajmy gwarantuje kilka sezonów zajebistej zabawy bez ciągłej potrzeby doinwestowywania. Mnie koszt utrzymania mojego moto w sezonie łącznie z paliwem i płynami eksploatacyjnymi wynosi średnio 139,2 PLN miesięcznie. Gdy moto stoi koszt miesięczny to 19,2 PLN.
Z rowerem jest zupełnie inaczej :] Przejeździłem calutki sezon, koszt miesięczny teoretycznie zbliżony, ale rower myję i w zasadzie jest ok.
Motor w tym czasie już domagałby się jakichś uszczelniaczy, łożysk, napędu, czy w ekstremalnym przypadku tłoka i szlifu cylindra.

Mnie motor wychodził 500zł miesięcznie, jak miałem 2T to jeszcze więcej. Fakt - można urywać z kosztów i naprawiać motor kamieniem, ale to jak odpalanie zapalniczką rakiety międzykontynentalnej. Ze 100% uszkodzeń w motocyklach 70% to usterki wynikające z "patentów", 20% z nadmiernej eksploatacji i tylko 10% to wynik normalnego zużycia.


Nie chcę tu koledze psuć zabawy, ale motor mam ponad 10 lat (zresztą teraz już drugi, pierwszy - KX250 kupiłem jako właśnie fajny motor bez koniecznego wkładu - po pierwszych kilku przejażdżkach wyszło ponad 2500 zł koniecznych do zainwestowania w silnik - tłok, cylinder, łożyska w silniku, sprzęgło, uszczelniacze przedniego amortyzatora...) i przerabiałem już bolączki typu wymiana chłodnicy po upadku motocykla ze stojaka, czy inne pozornie nieszkodliwe zdarzenia, a amortyzatorów przerobiłem więcej, niż rowerowych. Wiem jak wygląda sprawa z kosztami i przede wszystkim tym, jak wpływa na nie podejście do motoru.
Chcesz tani motor, to odpuść crossa, bo kupisz i może nawet pojeździsz, ale jak już coś padnie, zaczniesz się zdrowo zastanawiać, czy jest sens wkładać 3,5-4k w motor, który kupiłeś za 5k.
SegatiV
Posty: 3016
Rejestracja: 08.09.2005 14:43:17
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: SegatiV »

No i wszystko, to nie na moją kieszeń, a szkoda bo mogło być ciekawie :(
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość