Strona 1 z 2

Czym jest dla was jazda na rowerze ?

: 12.12.2014 21:46:33
autor: misiekmisiu
Dzień Dobry wszystkim :)
Chciałbym poruszyć taką kwestię, poznać wasze opinie czym jest dla was jazda na rowerze, jak to odbieracie ,jeździcie by się odprężyć czy mieć przypływ adrenaliny ? może z innych powodów ? Jako autor tego tematu, zacznę:
Ja jeżdżę we fr/dh, rzadko bywam w górach tylko w wakacje.Jeżdżę na rowerze bo stosunkowo odcinam się od: codziennych stresów,problemów itd, jest to jakby inny świat dla mnie, relaksuje się w ten sposób nie jeżdżę żeby być najlepszym, czy jakiś napływ adrenaliny.Zazwyczaj jeżdżę w jedno miejsce gdzie jest mało ludzi można podziwiać ładne widoki i pomyśleć o czym chcę :)

: 12.12.2014 22:07:10
autor: Sokół
Jeżdżę żeby mi się rower nie kurzył

: 12.12.2014 23:07:41
autor: rafal.zwdh
Jeżdżę co tydzień (chwilowo nie, bo gips) sobie po Ślęży, szlakami na których ludzi raczej się nie spotyka. Dziki jestem i nie lubię ludzi, może dla tego zawsze wybieram się samemu.
Jeżdżę po to, aby się wyżyć, za wszystko co złego mnie spotkało w ciągu tygodnia.
W końcu lepiej się wyżyć na rowerze niż na ludziach.
Lubię powalczyć trochę o życie, kiedyś stwierdziłem, że lepiej żyć krócej i mocniej, niż długo i spokojnie więc złożyłem zjazdówkę i takie tam...
Jak to mówią, "żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek" (nie no, żartowałem)
Gdy jestem już na górze to zawsze przed zjazdem muszę się nabombić staffem (ciekawe ile osób jara zioło w kolarstwie grawitacyjnym) , pomaga mi to jeszcze bardziej oderwać się od życia codziennego i skupić na wrażeniach ze zjazdu.
Pomimo, że z nikim nie rywalizuje to i tak staram się zapierladać jak najbardziej tylko mogę.
W swojej zjazdowce uwielbiam to, w jaki sposób łączy moje kończyny z terenem. I to, że nie raz trzeba użyć siły, żeby szmata się posłuchała.
Wkładam w nią sporo czasu (częste serwisy) i mimo, że czasami jazda na niej kończy się bardzo boleśnie, to podsumowując ten związek, jestem zadowolony.... Bardzoo.

Re:

: 12.12.2014 23:52:25
autor: KubaLa
rafal.zwdh pisze: Gdy jestem już na górze to zawsze przed zjazdem muszę się nabombić staffem (ciekawe ile osób jara zioło w kolarstwie grawitacyjnym)
rafal.zwdh pisze:Pomimo, że z nikim nie rywalizuje to i tak staram się zapierladać jak najbardziej tylko mogę.
Obawiam się, że możesz być najwolniejszym riderem w PL :mrgreen: Ale wrażenia zapewne niesamowite :mrgreen:

: 13.12.2014 09:45:16
autor: MUSZEL
oderwać się od życia, od problemów, odprężyć się, wyżyć, no i lubie grzebać w rowerze, jak byłem mały uwielbiałem Lego, teraz to takie trochę większe i droższe klocki ;)

: 13.12.2014 09:56:06
autor: Diter
kiedys rower byl po prostu dobra zabawa. na poczatku lat 90 bedac w podstawowce zjezdzalismy z kolegami z najwiekszej "gory" w miescie na fsm cross. zamiennie z deskorolka dawalo to jakis zastrzyk adrenaliny. obecnie rower jest glownie odskocznia od codziennosci, odskocznia na ktora coraz ciezej znalezc chocby kilka godzin w niedzielny poranek. dlatego staram sie planowac wyjazdy i dochodzi element "eksploracji" nowych terenow czasem poznania nowych fajnych znajomych. po calym dniu na biku uwielbiam jeszcze caly zakurzony i upocony pierdolnac szklane czystej i poprawic bronkiem. robi sie mega blogo. stafem sie nie bombardowalem juz nascie lat. potem mozna posiedzec przy butelce do bialego rana i kolo sie zamyka. wiec na ta chwile rower jest dla mnie wszystkim, bo nie ma dnia zebym miedzy powrotem z pracy karmieniem dzieci czy zakupami w sklepie nie odliczal czasu do nastepnego "ladiwania akumulatora" w portugali czy innym san remo.

Re: Re:

: 13.12.2014 10:51:49
autor: rafal.zwdh
KubaLa pisze:
rafal.zwdh pisze: Gdy jestem już na górze to zawsze przed zjazdem muszę się nabombić staffem (ciekawe ile osób jara zioło w kolarstwie grawitacyjnym)
rafal.zwdh pisze:Pomimo, że z nikim nie rywalizuje to i tak staram się zapierladać jak najbardziej tylko mogę.
Obawiam się, że możesz być najwolniejszym riderem w PL :mrgreen: Ale wrażenia zapewne niesamowite :mrgreen:
Tak z ciekawości sprawdzałem swoje przejazdy z przejazdami udostępnionymi na YT innych osób i jestem szybszy :D
Wiem, że staff trochę może mnie spowalniać, ale jak się smoke weed everyday to już tak nie kopie jak kiedyś.

Dodatkowo mam tak samo jak pisze MUSZEL i Diter (za wyjątkiem szklaneczki)
I zwiedzanie nowych zakątków lasu, a na Ślęży jest sporo miejsc o charakterze archeologicznym, pozostałości po dawnym osadnictwie oraz po II wojnie.
Ktoś jeździł rowerem pod ziemią w opuszczonych sztolniach?

Re: Czym jest dla was jazda na rowerze ?

: 13.12.2014 12:27:26
autor: mrowa111
Jeżdżę na rowerze bo na tej piepszonej wsi gdzie ja mieszkam nie ma co robić i zacząłem jeździć i jakoś mi sie to spodobało i jeżdżę :) :mrgreen:

: 13.12.2014 16:48:57
autor: Kwiat126p
Jak to czym? Jazdą na rowerze! Nie bede gadał banalów w stylu "oderwanie się od szarej rzeczywistości, biedy i narkotyków" :)
Wsiadasz i jedziesz bo inaczej się zesr... z bólu jak nie pojeździsz. Tak już jest.

: 15.12.2014 09:50:12
autor: halik92
U mnie, czym dla mnie jest jazda na rowerze, zależy od dyscypliny. Śmigam po nich dosyć szeroko, bo od XC, przez DJ, na wakacyjnym enduro z elementami FR kończąc.
W XC chodzi przede wszystkim o trening fizyczny, tak żeby brzuch nie wyskoczył kiedyś.
Od tego roku zacząłem skakać hopy na miejscowych dirtach. No to tutaj jest sporo adrenaliny. Szczerze się wyżywam na nich. Jeszcze na początku, kiedy było więcej gleb, jak udanych lądowań, to było takie przesuwanie swoich granic, ciągłym powtarzaniu czegoś, aż wyjdzie.
A że mieszkam na Podlasiu, rasowe góry widzę zazwyczaj w wakacje. To tutaj szeroki wachlarz doznań- od pięknych widowków, przez trudy podjazdu, na technicznych zjazdach kończąc.

Ciekawą rzeczą jest fakt, iż patrząc dzisiaj na kwestię roweru, jestem zaskoczony, jak bardzo mnie wciągnął. Pierwsze poważniejsze kroki na XC zacząłem 4 lata temu. Dzisiaj rower zajmuje ważny element w mojej hierarchii wartości. I fajnie :D

: 15.12.2014 23:11:35
autor: Nieznajomy1596
Dla mnie jazda na rowerze to przypływ adrenaliny i satysfakcja, że czasami jeżdżę lepiej niż niektórzy. :mrgreen:

rafal.zwdh co to znaczy nabombić się staffem? :)

: 15.12.2014 23:18:48
autor: KubaLa
Dowiesz się zapewne za parę lat :>

: 15.12.2014 23:22:51
autor: Nieznajomy1596
No powiedz.
Jaranie zioła? :D

edit: dobra idę spać, bo do szkoły trzeba wstać :evil:

Re:

: 15.12.2014 23:28:25
autor: misiekmisiu
Nieznajomy1596 pisze:No powiedz.
Co chcesz wiedzieć ? sam mam 16 lat nie powiem bo wiele razy widziałem to na oczy i niestety miałem do czynienia,czego bardzo żałuje na mój wiek.I przebywam niestety w takim towarzystwie, gdzie niestety nie tylko na tym sie to skończyło, bo w gre wchodza jeszcze (kryształy) i wiele innych niespodzianek :|,i lepiej żebyś unikał tego tematu wielkimi krokami.

: 16.12.2014 07:52:42
autor: Nieznajomy1596
Już wiem co to znaczy! (weszłem na słownik sloganów). :mrgreen:
Ja nie zamierzam palić i nie będę. 8) Parę razy jak skakałem na miejscowych hopach (Uś wpiszcie se w youtbue uś dh) to niejeden raz widziałem jak się babombiają stafem.

misiekmisiu serio? http://www.miejski.pl/slowo-kryszta%C5%82

: 16.12.2014 08:11:08
autor: rafal.zwdh
Nie chciał bym promować ćpania na forum (zwłaszcza, że są młodsi użytkownicy)
Zioło to jeszcze jeszcze ujdzie (najmniejsze zło wśród używek, wg mnie mniejsze niż alko), ale takich rzeczy jak kryształki (mefedron) jakiś białych proszków i szczególnie dopalaczy unikajcie jak ognia!!! To na prawdę potrafi uzależnić po jednym razie, a potem zniszczyć komuś życie.
Przez dopalacze straciłem już kilku kolegów, albo zniszczona psychika i nie da się z nimi rozmawiać, albo popełnili samobójstwa na zejściu i w ogóle już z nimi się nie pogada.

(mam nadzieje, że udało mi się zniechęcić)

Re: Re:

: 16.12.2014 09:19:27
autor: ArthurGreen
misiekmisiu pisze:
Nieznajomy1596 pisze:No powiedz.
Co chcesz wiedzieć ? sam mam 16 lat nie powiem bo wiele razy widziałem to na oczy
Nie, że się czepiam, ale jaki jeszcze masz organ światłoczuły ??

: 16.12.2014 10:15:51
autor: brooce
Nie, że się czepiam, ale jaki jeszcze masz organ światłoczuły ??
Oj czepiasz się, jak w ogóle można coś widzieć "na oczy"? "przez oczy" bym zrozumiał, "przy pomocy oczu" jeszcze lepiej. Tyle nieścisłości w jednym zdaniu! A widzieć można też oczami wyobraźni ;)

: 16.12.2014 12:01:25
autor: misiekmisiu
,,nie powiem bo sam przy pomocy oczu to widzialem" - poprawiam sie, przepraszam :).