Strona 1 z 3

Budowanie formy poza sezonem

: 16.01.2015 13:18:10
autor: Tiaz
Witam wszystkich :)
Jak w tytule, kto z was praktykuje siłowo/kondycyjne przygotowanie się do sezonu letniego w sezonie zimowym?
(jak na ironie nowy rok zaczął się wręcz od letniego patrząc za okno)
Jak wyglądają wasze plany treningowe, dieta, co was motywuje.
Układacie sami czy może znacie dobre źródła z takowymi planami?
Zapraszam do dzielenie się uwagami :D

: 16.01.2015 14:49:00
autor: Sokół
Napierdalam żelastwem na siłowni

: 16.01.2015 21:18:59
autor: Pickupplanter
Dzisiaj takie zimy, że za...j na rower. :P Albo biegaj, graj na hali, zabierz się za sporty zimowe. :P

: 16.01.2015 22:55:13
autor: Paweu
Cała zima na siłowni, głównie Crossfit i żelastwo ;)

: 16.01.2015 23:57:35
autor: Yard
Jak wyżej, żelastwo i cardio, dudżoo cardio ;)

: 17.01.2015 09:18:41
autor: Tiaz
U mnie to kalistenika całorocznie, z cardio różnie bywa; zależy od chęci ;P

: 17.01.2015 11:26:41
autor: Sokół
Crossfit XD
Pewnie jeszcze chodzisz do Pure'a i ćwiczysz w odzieży termoaktywnej xD

Re:

: 17.01.2015 15:33:09
autor: BiałyMadball
Sokół pisze:Crossfit XD
Pewnie jeszcze chodzisz do Pure'a i ćwiczysz w odzieży termoaktywnej xD
Crossfitowcy to sekta

: 17.01.2015 15:59:15
autor: Sokół
Jak rozpoznać crossfitowca?
Sam Ci o tym powie xD

: 18.01.2015 00:28:49
autor: SegatiV
Przyznam, że z określeniem "crossfit" spotkałem się tutaj po raz pierwszy, ale po obejrzeniu materiałów na YT itd. to śmiem twierdzić, że średnio zaawansowany gość wymiecie w laciach "rzucającego żelastwem" osiłka z "doświadczeniem".

Więc dziewczynki podśmiechujki zostawcie na spotkania przy herbatce, a temat jest ciekawy i ciągnijmy go na poważnie.

: 18.01.2015 09:46:53
autor: brooce
Ciągnąc na poważnie: http://www.dailydot.com/opinion/why-i-dont-do-crossfit/ :)
+ osobiście wolę styl napierdalania żelastwem po cichu w starej siłowni gdzie nikt nie zwraca na mnie uwagi, niż uprawiania stadnego aerobiku w nowoczesnym fitness clubie ;)

: 18.01.2015 10:41:18
autor: Sokół
Powiedz mi w jaki sposób miałby średnio zaawansowany crossfitowiec wymieść w laciach "rzucającego żelastwem"? W czym? Crossfitowiec siłowo leży, techniki nie posiada żadnej, jw jakiej kategorii miałby go wymieść?

Re:

: 18.01.2015 13:26:34
autor: BiałyMadball
SegatiV pisze:Przyznam, że z określeniem "crossfit" spotkałem się tutaj po raz pierwszy, ale po obejrzeniu materiałów na YT itd. to śmiem twierdzić, że średnio zaawansowany gość wymiecie w laciach "rzucającego żelastwem" osiłka z "doświadczeniem".

Więc dziewczynki podśmiechujki zostawcie na spotkania przy herbatce, a temat jest ciekawy i ciągnijmy go na poważnie.
Każda forma aktywności jest dobra, ale jeśli mamy porównywać jedno do drugiego to Crossfit to jakieś przedszkole. To w większości opiera się na połączeniu najcięższych ćwiczeń, które trzeba robić w bardzo dynamiczny sposób, co już w dużym stopniu naraża nas na ryzyko kontuzji. Nie wspominam już o tych pajacach co np. robią przysiady na niestabilnych piłkach czy podciągają się z obciążeniem pomagając sobie przy tym elastycznymi linami. Wystarczy, że widziałem rozpiski części osób trenujących...

Nie mówię, że jestem wybitnie dobry bo jeszcze wiele mi brakuje do tego by dźwigać zadowalające mnie ciężary, ale bawiłem się chwilę w kalistenikę i chwilkę w crossfit. Dopiero jak wziąłem się za klasyczny trening siłowy opierający się na wielostawowych ćwiczeniach (drążek, poręcze, przysiady, ciągi itp). i do tego dołączyłem interwały i aeroby zrobiłem największy postęp jeśli chodzi o siłę i kondycję. Pozostaje kwestia dopięcia michy, konsekwencji i systematyczności.

I nie ma tu co porównywać do osiedlowych dojebanych koksów, którzy w 90% są tylko silni w bicku i na klacie. Ja sam przy wadze 78-79 kg do poręczy podwieszam pod siebie 25 kg, do drążka 15 kg i na pełny przysiad wezmę nieraz więcej niż te matoły. A po miesiącu interwałów zrobiłem 10 km w ok 42 minuty. Głupi byłem, że dawno, dawno temu nie zabrałem się za to w taki sposób jaki robię to dzisiaj...

: 18.01.2015 14:42:07
autor: Bogumil
Nie rozumiem tego tematu, to zimą nie można latać rowerem?

: 18.01.2015 15:49:47
autor: Sokół
Bogumil, to nie pierwszy raz kiedy nie rozumiesz tematu

Obrazek

: 18.01.2015 22:24:04
autor: Banan725135650
Może w końcu się tu rozwinie jakiś ciekawszy temat.

BiałyMadball, wspominając o „pajacach wykonujących ćwiczenia na piłkach” obraziłeś zapewne większą część osób, które swój trening ukierunkowują pod kolarstwo. Odnosząc się do dalszej części Twojej wypowiedzi – nie wielkość ciężaru stanowi o tym jak „wybitnie dobry” jesteś. Klasyczny trening jest ok, do pewnego momentu. Gratuluję progressu, konsekwencja i systematyczność to podstawa, jakiegokolwiek treningu.
Kontynuując odniesienie - zdziwiłbyś się ilu „osiedlowych koksów”, których określasz „matołami” potrafi więcej niż Ty, bo przykładowe 10 km w 42 min, przy założeniu, że się do tego specjalnie przykładałeś naprawdę nie jest ultra osiągnięciem. Bądź trochę mniej krytyczny w stosunku do innych, bo Twoja wypowiedź zalatuje narodową cebulą.

Wracając do samego tematu – w sieci jest sporo filmików pokazujących trening zawodników Pucharu Świata – warto zobaczyć moim zdaniem.

: 18.01.2015 23:29:38
autor: SegatiV
Noo, ja nienawidzę biegać, a 10km w tym czasie ogarnę.

Banan ma rację, Gwin, Hart i cała czołówka DH "skacze pedalsko na piłkach". Więc zalecałbym trochę ogłady i szerszego spojrzenia na temat. A w czym taki crossfitowiec będzie lepszy? Przede wszystkim wytrzymałość w życiu codziennym, bo z tego co widzę to ich trening opiera się właśnie na pierwotnych potrzebach człowieka - siła i wytrzymałość praktyczna. Bo życie to nie statyczne wyciskanie góra dół.

Wszelki workout jest Ok, ale siłownia typowa to jak dla mnie uzupełnienie treningu, zwłaszcza biorąc pod uwagę DH.
Pamiętać trzeba, ze przy statycznym podnoszeniu ciężarów przygotowujemy mięśnie do statycznego wysiłku, DH, gdzie wszystko jest zmienne wymaga szerszego spektrum, łączenia wielu grup mięśni jednocześnie to już FBW jest dobre, ale jednak ciągnie mnie do czegoś innego. DH jest bardzo kontuzjogenną dyscypliną, ilość i jakość połączeń mięśni z kościami jest bardzo istotna.

Gość chodzący na siłownie jako główny trening (przy założeniu - bice, plata, plecy, nogi - typowo "pakerskie" i kulturystyczne - ładne i duże mięśnie) zawsze będzie tym wolniejszym na trasie, bo jest wielki i ociężały. Zobaczcie na czołówkę świata, nawet 2m Minnaar wygląda jak chuchro, a trasę którą można by podzielić i z 10 edycji PP zorganizować robi na 1 raz - jest filmik chyba Blinkiego gdzie jedzie piecem 17min trasę.

Nie zrozumcie mnie źle, dobrze dobrany trening na siłowni będzie ok, ale porównując taką samą osobę, przechodzącą odpowiedni trening sprecyzowany dla zawodnika będzie zawsze tym lepszym.

Zobaczcie Harta jaka klucha, a rozpierdol na trasie robi nieziemski:

Obrazek

Re:

: 19.01.2015 01:42:45
autor: BiałyMadball
Banan725135650 pisze:Może w końcu się tu rozwinie jakiś ciekawszy temat.

BiałyMadball, wspominając o „pajacach wykonujących ćwiczenia na piłkach” obraziłeś zapewne większą część osób, które swój trening ukierunkowują pod kolarstwo. Odnosząc się do dalszej części Twojej wypowiedzi – nie wielkość ciężaru stanowi o tym jak „wybitnie dobry” jesteś. Klasyczny trening jest ok, do pewnego momentu. Gratuluję progressu, konsekwencja i systematyczność to podstawa, jakiegokolwiek treningu.
A co innego jak ciężar (biorąc pod uwagę twoje proporcje wzrost/waga) będzie wyznacznikiem twojego postępu ?
Banan725135650 pisze:BiałyMadballKontynuując odniesienie - zdziwiłbyś się ilu „osiedlowych koksów”, których określasz „matołami” potrafi więcej niż Ty, bo przykładowe 10 km w 42 min, przy założeniu, że się do tego specjalnie przykładałeś naprawdę nie jest ultra osiągnięciem. Bądź trochę mniej krytyczny w stosunku do innych, bo Twoja wypowiedź zalatuje narodową cebulą.
No faktycznie się przykładałem... Skończył się sezon rowerowy i po niecałych trzech miesiącach wyśrubowałem sobie taki czas w bieganiu bo nie potrafiłem usiąść na dupie. Nawet specjalnie michy nie trzymałem. Wiem, że strasznie to spłyciłem, ale większość ludzi która ćwiczy i ma o tym jakieś pojęcie powie to samo o tych wielkich osiedlowych "koksach" która składa się jak scyzoryk przy przysiadach.
Banan ma rację, Gwin, Hart i cała czołówka DH "skacze pedalsko na piłkach". Więc zalecałbym trochę ogłady i szerszego spojrzenia na temat. A w czym taki crossfitowiec będzie lepszy? Przede wszystkim wytrzymałość w życiu codziennym, bo z tego co widzę to ich trening opiera się właśnie na pierwotnych potrzebach człowieka - siła i wytrzymałość praktyczna. Bo życie to nie statyczne wyciskanie góra dół.
Mówimy tutaj o ludziach, którzy jeżdżą zawodowo, mają podpisane kontrakty, umowy itp. Oni mają specjalistyczny trening ukierunkowany tylko i wyłącznie w jednym celu - Downhill. Do tego masz sponsorów, którzy sypią ci siano na suplementację i trenerów którzy się znają na rzeczy. Będąc zawodnikiem takiego formatu można wprowadzać takie niuanse do treningu. Wtedy jest to w pełni uzasadnione. Ilu z nas się przygotowuje w taki sposób ? Prawdopodobnie 95% z nas ćwiczy po to by w sezonie dobrze się przygotować na ileś tam wyjazdów w góry i nabrać trochę krzepy w życiu codziennym.

A co do tego, że crossfitowiec będzie lepszy w życiu codziennym to już kompletna bzdura. Polecam porównać sobie jednego Pana o imieniu Dmytry Klokov (dwójbój, stara klasyczna szkoła dźwigania) do jednego z najlepszych Crossfitowców na ziemi Richa Froninga. Ten pierwszy miażdży tego drugiego. Co też nie oznacza, że ten drugi jest słaby, ale to dobrze ukazuje różnicę.

Zobacz sobie na treningi żołnierzy sił specjalnych. Ludzi, którzy są elitą wśród ludzi jeśli chodzi o połączenie siły i wytrzymałości. Nikt tam się nie jebie w takie głupie rzeczy jakie występują w crossficie i przechodzą selekcję która jest piekłem.

Crossfit jest ******* bo jest kontuzjogenny. Ma szereg wad. Włókna szybkokurczliwe nie mogą być trenowane na wysokich powtórzeniach jak to ma miejsce w crossficie. Za dużo ćwiczeń dynamicznych i wielo stawowych na jednej sesji. Jeszcze to przekonanie, że robienie np. przysiadów na piłkach i niestabilnym podłożu wpłynie na nas pozytywnie. Można tak wymieniać i wymieniać...

Re:

: 19.01.2015 08:46:08
autor: Sokół
SegatiV pisze:A w czym taki crossfitowiec będzie lepszy? Przede wszystkim wytrzymałość w życiu codziennym, bo z tego co widzę to ich trening opiera się właśnie na pierwotnych potrzebach człowieka - siła i wytrzymałość praktyczna.
Weź mi człowieku wytłumacz czym jest ta "siła i wytrzymałość praktyczna", bo w każdym tekście na temat krosfitu używają tego debilnego terminu. I najlepiej wytłumacz mi czym ta "siła praktyczna" różni się od siły wypracowanej przerzucaniem żelastwa?