Zerwanie więzadeł w kolanie a downhill
: 20.01.2015 12:15:47
Witam wszystkich,
piszę do was z zapytaniem oraz z nadzieję, że będę miał możliwość jeszcze spotkać was na trasach. Mój problem polega na tym, że w ubiegłym roku podczas jazdy z lokalnej trasy musiałem zeskoczyć w pewien sposób z roweru aby uniknąć upadku. Było to na takiej malutkiej muldzie więc siłą rzeczy zacząłem zbiegać w dół i niestety w wpadła mi noga do dziury przez co zerwałem sobie wiązadła i uszkodziłem łękotkę. O dziwno, nie odczułem wielkiego bólu. Jedyne co to nie mogłem prostować nogi w kolanie. Adrenalina jest ciekawym środkiem znieczulającym
wróciłem do domu na rowerze i kontynuowałem dzień. Nazajutrz obudziłem się z kolanem spuchniętym, bolącym jak cholera. Pojechałem do szpitala, gdzie lekarz przez punkcję odsączył krew i oznajmił, że trzeba wykonać artroskopie. Po jakimś miesiącu pojechałem do szpitala na ten zabieg. Stwierdzono własnie uszkodzenie łękotki i zerwanie więzadeł krzyżowych. To pierwsze naprawili, a z więzadłami trzeba było wykonać rekonstrukcje. Wyznaczono mi termin na styczeń. Wszystko ładnie się goiło. Przygotowywałem się mentalnie na drugą operację. Pech sprawił, że będąc niedawno na weselu, uszkodziłem sobie drugie, zdrowe kolano
ta sama sytuacja :
szpital
zerwanie więzadeł
rekonstrukcja i artroskopia.
w środę mam iść po termin. Teraz posiadam 2 kolana uszkodzone.
Jeden z lekarzy powiedział, że już raczej nigdy nie pojeżdżę ani na rowerze, ani na nartach, mój kolega który jest rehabilitantem powiedział jednak że po gorszych urazach ludzie wracają do sportów.
Stąd pytanie. Czy ktoś z was miał już podobny problem?
Czy jest jakaś nadzieja, że będę mógł wrócić do tego sportu?
Wiem, że gdyby chodziło o jedno kolano to było by prościej, jednak mam w życiu pecha i dwie golonki ucierpiały
Pozdrawiam
piszę do was z zapytaniem oraz z nadzieję, że będę miał możliwość jeszcze spotkać was na trasach. Mój problem polega na tym, że w ubiegłym roku podczas jazdy z lokalnej trasy musiałem zeskoczyć w pewien sposób z roweru aby uniknąć upadku. Było to na takiej malutkiej muldzie więc siłą rzeczy zacząłem zbiegać w dół i niestety w wpadła mi noga do dziury przez co zerwałem sobie wiązadła i uszkodziłem łękotkę. O dziwno, nie odczułem wielkiego bólu. Jedyne co to nie mogłem prostować nogi w kolanie. Adrenalina jest ciekawym środkiem znieczulającym


szpital


w środę mam iść po termin. Teraz posiadam 2 kolana uszkodzone.
Jeden z lekarzy powiedział, że już raczej nigdy nie pojeżdżę ani na rowerze, ani na nartach, mój kolega który jest rehabilitantem powiedział jednak że po gorszych urazach ludzie wracają do sportów.

Czy jest jakaś nadzieja, że będę mógł wrócić do tego sportu?
Wiem, że gdyby chodziło o jedno kolano to było by prościej, jednak mam w życiu pecha i dwie golonki ucierpiały

Pozdrawiam