FORUM DH-zone.com

Witam!
Często praktycznie ciągle sprzedaje coś w internecie, głównie allegro. Chodzi mi tu o części rowerowe, moje używane, moich kumpli, znajomych tzw. aukcje grzecznościowe. I tutaj moje pytanie czy ,,ktoś może się przyczepić", że tak powiem do tych moich sprzedaży, nie wiem słyszałem o jakichś podatkach od sprzedaży rzeczy używanych, ale czy jakiś urząd skarbowy może żądać ode mnie jakiegoś podatku, za to ze wyprzedaje używany sprzęt? Mogę spokojnie sprzedawać swoje części, rowery czy mam się obawiać skarbówki:)? Pytam, bo pewnie wielu z Was również sprzedaje ciągle rowery i części za pomocą pewnie głownie allegro

Poki nie jest to na masowa skale tzn kupujesz np rowery rozbierasz na czesci i zarabiasz to ok. Reczy swoje uzywane, ktore masz co najmniej pol roku mozesz w zgodzie z preawem sprzedawac bez placenia za to podatku.

Ok, tyle że pełno tych gratów leży mi w garażu, naprawdę mnóstwo, poza tym interesuje mnie jak udowodnie, że mam coś dopiero pół roku? rzadko kiedy mam coś nowego, zwykle kupuje używane rachunki to co najwyzej mam na opony piasty i inne takie drobne rzeczy. A co ze sprzedaża tzn grzecznościowa? Rzeczy znajomych moge to robić?

jest jescze olx, gumtree i strony na fb które nie działają jako sklep internetowy lecz jako serwis ogłoszeniowy, że masz taką żecz po tyle i tyle W tym momencie można trochę zataić sprzedaż bo nie ma żadnych dowodów na to że daną rzecz sprzedałeś, rachunków czy paragonów A odnośnie sprzedaży grzecznościowej to trochę lipnie bo jeśli chodzi o prawo to w teorii nie możesz sprzedać rzeczy która nie należy do ciebie... czyli kumpel musiał by to najpierw tobie sprzedać lub oddać...
a tu mamy podatki od darowizny powyzej tam jakiejś tam kwoty czy musisz miec jakies tam uprawnienia do skupu i dalszej sprzedaży jeśli rzecz jest u cb mniej niż pół roku...
BLA.... BLA..... BLA.... BLA....
Pie**ol to i sprzedawaj dalej tak jak sprzedajesz. Mój znajomek sciąga rowery do polski z pinkbike i opycha po allegrach itc za wyższe kwoty i od 2lat nikt się na razie nie przyczepił

nikt nie ma prawa się przyczepić, rób dalej ci robisz chyba że ktoś Cię bardzo nie lubi, zbierze dowody przeciw Tobie i gdzieś zgłosi...
sam od dobrych dwóch lat mam w kółko na allegro coś swojego, taty bądź siostry, nowe, używane, kupione po okazji by sprzedać w cenie "normalnej", itp.

Skarbówka się nie zajmuje byle pierdółkami i śrubkami :P Musiał byś to robić na masową skale

Kolego z allegro sprawa jest dosc specyficzna Mianowicie tak jak mowia Polskie przepisy powinienes odprowadzac podatek od kazdej sprzedanej jak i kupionej rzeczy (bylem kiedys u radcy prawnego i on zasugerowal mi abym jak najmniej na allegro robil)
Chyba ze masz rachunek na kazda kupiona rzecz to wtedy dopatrza sie ze sprzedajesz i kolko sie zamyka. Znajomy tez duzo sprzedawal a potem zalozyl sklep z tego konta to skarbowka dopatrzyla sie tego i wyszlo 23tys. zl podatku do zaplacenia + odsetki za to co kiedys sprzedawal
Idz do radcy prawnego , on ci bardziej przyblizy temat handlu w sieciu

W sumie popieram Pdmobila, źe najlepiej skoczyć do radcy bo każda sprawa wygląda inaczej, ale jak na allegro nie robisz tego na masową skale to nie powinni go wychwycić. Więc tak jak mówiłem najlepiej się bawić w gumtree, olx i inne taki które nie są sklepami tylko stronami z ogłoszeniami gdzie nie ma dowodów na to, że coś kupiłeś albo sprzedałeś i wtedy jeśli skarbówka cię nie złapie bezpośrednio na transakcji to mogą ci nagwizdać

Dobra dzięki chłopaki;) od dziś sprzedaje większość na olx:) Za ciągłe wpłaty na moje konto bankowe raczej nic mi nie grozi:)? rzadko kiedy zdarza sie mi odbiór osobisty

Za wpłaty nic nie grozi chyba, że są to gigantyczne kwoty to podatek od wzbogacenia się lub darowizny jeżeli uznając, że ktoś ci podarował taką sumę pieniędzy... Ale spoko bez obaw ja non-stop coś przelewam albo mi przelewają bo tu się coś opchnie tam mi ktoś pożyczy a potem trzeba odesłać więc moje konto jest w ciągłym ruchu od 2 lat i jeszcze nikt się nie doczepił

SKALA PODATKOWA 2015
Pierwszy próg (o drugim nie ma co pisać) wynosi 18 procent i obejmuje dochody, których wysokość nie przekroczy 85.528 zł.

18 procent minus kwota zmniejszająca podatek 556 zł i 2 gr
czyli obliczasz ile sprzedałeś w ciągu roku, od tej kwoty odliczasz 18% i pomniejszasz ją o 556,20zł
Jeżeli wyjdzie Ci kwota dodatnia to teoretycznie powinieneś się z tego rozliczyć.

Czyli przykładowo:
2000zł*18%=360zł
360zł-556,20zł=-196,20zł (hura nie płacimy skurwysynom)

5000zł*18%=900zł
900zł-556,20zł=343,80zł (teoretycznie wyrzucamy w błoto 343,80zł)

Czyli jeżeli w ciągu roku nie przekroczysz kwoty 3090zł zysku, to możesz sprzedawać spokojnie.

Dlaczego żyjemy w kraju, gdzie mamy najniższą kwotę wolną od podatku, który jest najwyższy w europie?

A w innych krajach:


Zajebiście

Czyli mam rozumieć dotyczy to sprzedaży na allegro? Ten próg podatkowy do tej kwoty mogę sprzedawać w ciągu roku na allegro?

Tak w sumie to nie. PIT to podatek dochodowy. Tak więc płacisz go od zysku, a przecież jak sprzedajesz swoje stare części na allegro to raczej nie zarabiasz.

Dziwne że nikt nie wspomniał tutaj o podatku od obrotu towarów (? czy jakoś tak). Chodzi mi o ten ci płaci się w US po kupieniu samochodu. Nie pamiętam jak to było do końca tak więc nie będę gadał (mając nadzieję że ktoś rozjaśni tematy )

Ktoś coś wie na ten temat o którym pisze kolega wyżej:)?

Tak, od każdej transakcji powyżej 1000 zł powinieneś odliczyć podatek.
Ale tylko i wyłącznie gdy jesteś KUPUJĄCYM!
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly ... wnych.html

EDIT:
Tu masz wszystko bardzo dobrze wyjaśnione:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Podatek ... 26873.html

Ok dzięki z tego co zrozumiałem jeżeli kupuje coś na allegro powyżej 1000 zł muszę odliczyć podatek, sprzedawać mogę jeśli nie jest to robione w sposób ciągły na allegro, a na innych portalach typu olx mogę kupować i sprzedawać bez obaw, nawet jeśli pieniądze wpływają na moje konto. Dzięki wielkie za pomoc, będę teraz spokojniejszy:)

Z tym kupowaniem na olx to nie jest takie proste. Generalnie nabywając rzecz o wartości powyżej 1000 zł MUSISZ sporządzić umowę kupna-sprzedaży. Dowodu sprzedaży przez OLX nie ma, więc TEORETYCZNIE nikt o tej transakcji nie wie. Natomiast problem robi się, gdy taka rzecz ma np wady ukryte i bez umowy możesz ją wyrzucić na śmieci. Sporządzając umowę sprzedający natomiast może Cię podpierdzielić do US lekkim donosem. Mało prawdopodobne ale wiesz jacy są ludzie.
Generalnie ja wyznaję zasadę, że nic wartościowego "na gębę" nie kupuję po tym jak miałem sprawę w sądzie o dorado. I tylko to, że było sprzedawane przez Allegro mnie uratowało.

To tylko na allegro tak jest z tym podatkiem i używanymi rzeczami min. pół roku?

Nie no chłopie... Prawo nie działa tylko dla allegro...