Strona 1 z 1

Stinky czy Big Hit? (Pierwszy Full)

: 29.01.2015 22:03:40
autor: skytex12
No więc tak, przymierzam się do kupna pierwszego fulla do początkującego DH. Mam 2700 i interesują mnie głównie dwa rowerki: Big Hit i Stinkacz no i zastanawiam się co wziąć.
http://allegro.pl/specialized-big-hit-i5009635295.html
http://allegro.pl/kona-stinky-2007-17-c ... 79730.html
Big Hit prawie nie używany, gość w 2008 roku złamał na nim obojczyk :D . Do tego dorzuca zbroję SixSixOne, rękawiczki TroyLee Designs i ochraniacze na kolana i golenie. Kona za to ma do wymiany 2 szprychy w tylnym kole.

Ogólnie jestem za koną, to ile na internecie można znaleźć zdjęć z Konami połamanymi przy główce ramy mnie nie interesuje bo jak ktoś jeździć nie umie to i karbonowe Demo 8 połamie. Więc co by wziąć? Emocje idą w stronę Kony a rozum w stronę BH no bo kupować rower z uszkodzonymi szprychami a rower z niezłymi gratisami no to chyba odpowiedź sama się nasuwa ale chciałbym poznać Wasze opinie.

: 29.01.2015 22:37:13
autor: dh_extreme
osobiście wziął bym kone , moim zdaniem lepsze koła osprzet , z tego co widzialem w opisie gosc tez ma zbroje kask itd myśle ze niewielka doplata kupisz wszystko razem. 3 szprychy beda 10zł wiec to moim zdaniem zaden problem a rower uzywany musi miec jakies wady. po zakupie i tak czeka Cie serwis wszytkiego zebys w sezonie nie mial przestoju. KONA dużo dużo ładniejsza - moje zdanie :)

: 29.01.2015 22:51:53
autor: skytex12
Tyle że gość od Kony ten kask i zbroję sprzedaje za dopłatą a gość od BH daje te rzeczy w gratisie. Kask mam oczywiście już swój.
No i kupuję mniej więcej na styk bo mam właśnie 2710zł więc trochę średnio. Serwis samemu bym zrobił na tyle ile potrafię, pogrzebać w drop offie to żadna trudność. Gorzej już z tym Foxem.

Teraz ten gość mi odpowiedział meilem na moje pytanie: [Ja] Jak wygląda sprawa z tymi dwoma szprychami? Da się jeździć czy wymiana naprawdę jest konieczna? [On] Da się jeździć, rower nie jest unieruchomiony, ale obie szprychy nie mają gwintu na końcu o ile się nie myle bo je wyrwalo i trzymają się w piaście. Żeby nie zawadzały podczas jazdy okręciłem je wzdłuż innych szprych, bo to stało się w trakcie jazdy w górach i nie miałem żadnych obcęg... Średnio to wygląda i niestety po skonczonym sezonie nie dałem tylnego koła do serwisu. Wystarczy kupić 2 szprychy, w serwisie założyć i wycentrować koło i możną śmiało dalej śmigać.

Czyli nie jest aż tak źle bo ja myślałem że obręcz w ogóle jest krzywa/bije czy coś.

: 29.01.2015 23:24:40
autor: Zalas
Witaj na forum :) Wiesz też się przymierzam do zakupu pierwszego fulla i obydwa te rowerki są w mojej nominacji :) Ale ja też bardziej był bym skłonny do kony bo ogólnie jakoś bardziej mi się podoba poza tym chcę też na tym rowerku od czasu do czasu gdzieś pojechać i pośmigać po lasach a nie tylko zjeżdżać :) A big hit wygląda mi na taką typową krowę tylko do zjazdu która miała by przeżyć wojnę atomową :D Więc brał bym kone bo prędzej na niej poskładam rowerek który mi się podoba a i kona jest lżejsza, a wytrzymałością niema się co przejmować bo po pierwsze tak jak pisałeś to jak ktoś jeździć nie umie to nawet czołg w pół złamie a po drugie jak na początek to też cudów nie potrzeba :) Szprychy to groszowe sprawy w tym wypadku :) Wrzuć też posta na forum w dziale Giełda, że szukasz fulla to na 100% się ktoś odezwie :)
Tak więc jestem za Kona Stinky :D