FORUM DH-zone.com

Cześć,
Spotkał sie ktośz was z rowerem do dirtu z amorkiem 2-pułkowym albo strasznie wysokim przypomina mi to harleya?? Chcę zmeinćsobie amorek w rowerze do dirtu na 130-150 nie skacze za dużo ale chcę go użyć do lekkiego FR nie złamie mi ta zmiana ramy?? (mam kone shred 2011)

Będzie pękała po sezonie... 130mm jeszcze ujdzie ale więcej popsuje geo. Kąt główki się zmieni... jak pamiętam dzieciaki jeździły jeden sezon na seryjnym shred z marzocchi dirt jam i dawały rade... po sezonie wkładali 66 150mm i 170mm - klops... Po kilku miesięcznej jeździe na takim secie pękały czasem to po bunnym z krawężnika, nie dolocie na hopie albo lądowaniu na płaskie. Do zbudowania sztywnej freeride-ówki najlepiej nadają się, NS Core/Bitch/Surge, Dartmoor Hornet itd... Osobiście jeździłem na NS Bitch z OEM-owym DJ3 150mm, była spoko maszyna do latania wszystkiego Na Konie Shred pojeździsz, ciekawe tylko jak długo wytrzyma.

Takie będą pierwsze objawy:
http://www.pinkbike.com/photo/2043664/

A takie skutki (Drop Off 150mm):
http://www.pinkbike.com/photo/4951799/

Jeśli ma to być rama jak na przykład w pełni stalowy Destroyer Jump To spokojnie i na 170mm w dwupółce można śmigać. Kilka takich u mnie w mieście było i na Juniorkach chłopaki spokojnie napierniczali. I jedyna rama, która pękła to był... Aluminiowy Johnny Bravo.

A jakbyś chciał takiego Jumpa to pisz. Chlopaki u mnie już na nich nie jeżdżą, leżą po piwnicach i strychach. Nawet mój leży, jedyny, który miał max 130mm skoku i przerzutkę z tyłu .
Nie żebym się reklamował ale tylko stalówka zniesie takie amortyzatorki jakie Ty byś chciał.

@poldeck - a doczytałeś w ogóle tego posta do końca...?

Eee... Sorry... Doczytałem ale nie wiem skąd ubzdurało mi się, że kolega chce 170-200.
Pijany byłem czy coś... Choroba filipińska, pomroczność jasna.
Urażonych przepraszam.