FORUM DH-zone.com

Siemanko, jeżdżę w DH i tak mam ochotę nauczyć się wheelie, tylko jest problem bo próbuje je zrobić już 2 tygodnie i nic może ktoś ma jakieś rady ?

Ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.

Wysłane z Commodore 64

najlepsze to że ćwiczę i ćwiczę a nie daje rade utrzymać przedniego koła bo lece na przód albo mnie wywala na boki. Nie wiem jak to trzeba zrobić siodełko na poziomie kiery przerzutki 2:2 i nic nie idzie.

Przerzutki "2:2"? To musi prawdziwa maszyna DH być.

Zauważyliście chłopaki, że teraz każdy zjazd z górki nazywa się radośnie DH?
Nawet pojawiło się takie coś jak "hardtail do DH". JAK? Ja się pytam!


A co do wheelie to zacznij od trzymania równowagi bocznej, przy jeździe na dwu kołach.
Mam na myśli kontrolowanie co się dzieje z twoją masą a nie pędzenie po prostej kresce. Znaczy lekkie biegi wbij i jedź powoli po krawężniku. Jak będziesz umiał jechać po krawężniku tak by nie spaść i nie wjechać na chodnik to będzie Ci łatwiej wheelie. Tylko nie bierz na cel krawężników o szerokości 20 centymetrów. Celuj w coraz węższe. I tak jak mówię, mała prędkość, byś faktycznie musiał pracować nad utrzymaniem równowagi.

Soidełko daj sobie na maxa w góre, reka caly czas na tylnym hamulcu i musisz sobie wycwiczyc taki odruch ze jak lecisz na tyl to odruchowo hamujesz.Na początku najbezpieczniej jest to robic na lekkiej pochylni pod góre

poldeck pisze: Nawet pojawiło się takie coś jak "hardtail do DH". JAK? Ja się pytam!

To zobacz co się dzieje na Pucharach Polski, gdzie na każdej edycji jest kategoria hobby hardtail, gdzie ludzie mają niewiele gorsze czasy niż osoby z innych kategorii hobby. Moim zdaniem lepiej latać na dobrym rowerze na sztywniej ramie, niż na sypiącym się fullu.

Co do wheelie: pooglądaj poradniki na pinkbike albo youtube, może pomoże. Pamiętaj, że ręce muszą być wyprostowane w czasie jazdy.

komarek pisze:

poldeck pisze: Nawet pojawiło się takie coś jak "hardtail do DH". JAK? Ja się pytam!

To zobacz co się dzieje na Pucharach Polski, gdzie na każdej edycji jest kategoria hobby hardtail, gdzie ludzie mają niewiele gorsze czasy niż osoby z innych kategorii hobby. Moim zdaniem lepiej latać na dobrym rowerze na sztywniej ramie, niż na sypiącym się fullu.

Co do wheelie: pooglądaj poradniki na pinkbike albo youtube, może pomoże. Pamiętaj, że ręce muszą być wyprostowane w czasie jazdy.

Ja do sztywnych ram nigdy bym się nie przestawił na fullu się zajebiście skacze a jeśli chodzi o wheelie to dzięki za porady może coś się uda nauczyć ale jeszcze nie jestem pewien czy to będzie wychodziło bo do tej pory jest kiepsko

siodło ani za nisko, ani za wysoko.
Siodło nisko - ciężko poderwać przód, łatwo kontrolować kolanami i biodrami skręty.
Siodło wysoko - wręcz przeciwnie, dlatego ważny jest kompromis.

Plecy w miare proste, ręce w łokciach proste, nie bój się pochylić do tyłu. Palec cały czas na hamulcu (podczas samej jazdy). A tak to wiadomo, szarpnięcie wraz z kopnięciem w korby. Nic więcej nie potrzeba. Trzymaj się powyższych wskazówek. Nie bój się odchylić do tyłu.

Powodzenia.

MUSZEL pisze:siodło ani za nisko, ani za wysoko.
Siodło nisko - ciężko poderwać przód, łatwo kontrolować kolanami i biodrami skręty.
Siodło wysoko - wręcz przeciwnie, dlatego ważny jest kompromis.

Plecy w miare proste, ręce w łokciach proste, nie bój się pochylić do tyłu. Palec cały czas na hamulcu (podczas samej jazdy). A tak to wiadomo, szarpnięcie wraz z kopnięciem w korby. Nic więcej nie potrzeba. Trzymaj się powyższych wskazówek. Nie bój się odchylić do tyłu.

Powodzenia.

Dzięki wielkie za porady będę się ich trzymał i może jednak się nauczę wheelie ;D

Ten ziomek całkiem dobrze opisuje jeśli ogarniasz angielski: https://www.youtube.com/watch?v=e-OkWl_1M4s To jest akurat do bunnyego, ale ma dużo innych, samo wheelie też. A jeśli nie ogarniasz eng to generalnie ważne jest też, że jak chcesz poderwać rower to żebyś ciągnął ciałem i wychyleniem się od tyłu, a nie tylko i wyłącznie rękami. O tu masz wheelie: https://www.youtube.com/watch?v=NkWnV4RDzkU

klepow pisze:Ten ziomek całkiem dobrze opisuje jeśli ogarniasz angielski: https://www.youtube.com/watch?v=e-OkWl_1M4s To jest akurat do bunnyego, ale ma dużo innych, samo wheelie też. A jeśli nie ogarniasz eng to generalnie ważne jest też, że jak chcesz poderwać rower to żebyś ciągnął ciałem i wychyleniem się od tyłu, a nie tylko i wyłącznie rękami. O tu masz wheelie: https://www.youtube.com/watch?v=NkWnV4RDzkU

Dzięki wielkie na pewno mi to pomoże ale w sumie po waszych poradach to dzisiaj potrafiłem jechać 3m na wheelie ;D będę się uczył

klepow pisze:Ten ziomek całkiem dobrze opisuje jeśli ogarniasz angielski: https://www.youtube.com/watch?v=e-OkWl_1M4s To jest akurat do bunnyego, ale ma dużo innych, samo wheelie też. A jeśli nie ogarniasz eng to generalnie ważne jest też, że jak chcesz poderwać rower to żebyś ciągnął ciałem i wychyleniem się od tyłu, a nie tylko i wyłącznie rękami. O tu masz wheelie: https://www.youtube.com/watch?v=NkWnV4RDzkU

To nie wheelie tylko manual troche wyższa szkoła jazdy

Słusznie i o właśnie, nigdy nie byłem w stanie tego zrozumieć, dlaczego manual jest niby 'wyższą szkołą' od wheeliego? Przecież to jest to samo tylko w wheeliem jeszcze trzeba pedałować więc jest trudniej utrzymać równowagę bo się cały człowiek rusza. Tzn. to tak na moją logike, bo sam dopiero ćwiczę, ale generalnie zacząłem od ćwiczenia po prostu równowagi i właśnie manuala, bo wydaje mi się to dobrym wstępem do dalszego bunnyego. Dlaczego manual jest polecany po wheeliem? Chodzi o to, że z wheeliem jak się "pedałnie" przy poderwaniu jest łatwiej poderwać przednie koło, a nie działa się tylko wagą ciała jak przy manualu?

Przy wheelie (nie odmieniaj tego po naszemu, to słowo obce!) pedałując, cały czas przykładasz siłę. Łatwiej trzymać równowagę rytmicznie pracując.

A manual ma się tak do bunny hopa jak szczanie w piwnicy do picia w Szczawnicy. Nie umiałem i nie umiem dalej manuala a potrafiłem spokojnie przeskoczyć nad kolegi kołem od roweru.
Zanim się spasłem...
Motylem byłem... ale utyłem .

Yhym, ogarniam.

Dzięki wszystkim za porady, dzisiaj się nauczyłem wheelie tylko poświęciłem mu 5h warto teraz balansuje nogami i biodrami i jakoś się jedzie cały czas po prostej drodze gorzej z zakrętami

Poważnie? Ja się przez parę lat nie nauczyłem aż olałem sprawę...
Bezczelnie zdolna ta dzisiejsza młodzież...
Na fullu?

No to gratulacje . Chyba też będę musiał w końcu się nauczyć...

Też tak miałem. Uczyłem się wheelie od dobrych kilku miesięcy i jednego dnia poświęciłem mu właśnie też jak Ty - kilka godzin i pod wieczór wychodziło mi już tak, że 10m na luzie przejeżdżałem i miałem wrażenie , że już te wheelie umiem i w ogóle. Ale pojechałem do domu, minęło kilka dni to tak jakby "zapomniałem". Znowu wszystko na nowo. Potem zmieniłem rower na fulla to wheelie robię tak, że jak sie uda to sie uda ale to wszystko teraz zależy od przypadku bo wheelie po prostu nie umiem, choć kiedyś to przejazd przez przejście dla pieszych na wheelie to była pestka.

Ja umiem tylko na stojąco

Wysłane z Commodore 64